Obudziłam się jakoś po 19, więc byłam trochę wyspana, weszłam do salonu gdzie siedział Max i Kris.
-Hej- powiedzieli prawie równocześnie ale ja nie odpowiedziałam.
Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy ale Max ją przerwał.
-Co ci, czemu nie chcesz z nami gadać?
-Bo sama szłam w deszcz do domu jakieś 20 minut- powiedziałam zła a on zaczął się śmiać.
-Jeszcze jesteś zła, a tak wogule to z cukru chyb nie jesteś?- zapytał.
Poszłam do pokoju bo nie miałam ochoty słuchać dwóch idiotów. Irytowały mnie kroki za sobą , chwilę potem byłam przyszpilowana do ściany i całowana przez Max'a.
-O nie, nie ma tak łatwo- powiedziałam odrywając się od niego.
-Ach tak?- zapytał.
-Żebyś wiedział- oddaliłam się od niego i znowu szłam w stronę pokoju, żuciłam się na łóżko i tak leżałam dopóki znowu nie zasnęłam, chyba dzisiaj zażyłam jakieś leki nasenne.
••••••••••••••••••
Obudziłam się wcześnie około 9 zeszłam do kuchni, zerknęłam do salonu, zajrzałam do pokoju Max'a i Krisa, nikogo nie było.
Zjadłam zwykłą kanapkę z serem i usiadłam wygodnie na kanapie przelatując kanały.
Po zjedzeniu śniadania poszłam wziąć prysznic, ciało umyłam żelem o zapachu wiśni a włosy szamponem miętowym.
Siadając wygodnie na łóżku, oglądałam swoje ręce z czego na jednej był numer do Alex'a.
Dzwonić, nie dzwonić, dzwonić , nie dzwonić???
DZWONIE
-Halo.
-Halo, część Alex z tej strony Samantha, chciałam spytać czy masz wolną chwilę bo nie mam co robić.
-Ok, spotkajmy się w parku.
Po rozłączeniu weszłam ponownie do salonu, ubrałam buty, zabrałam torebkę i wyszłam.
Chwilę potem byłam prawie pod bramą parku gdzie stał już Alex.
-Hej-usłyszałam po czym odpowiedziałam tym samym.
•••••••••••••••••
Rozmawialiśmy na różne tematy jakieś 2 godziny ale Alex musiał już iść a ja idąc do domu rozblokowałam telefon i ujżałam 40 nieodebranych połączeni, 20 od Max'a, 20 od Krisa, a i jeszcze jedną wiadomość głosową.
WIADOMOŚĆ GŁOSOWA:
-Japierdole, kurwa gdzie ty jesteś? Możesz odebrać ten jebany telefon, albo chociaż wysłać wiadomość?
Wysłałam mu wiadomość:
JA:
.Jestem zła, sama nie wiem czemu. Wysłałam mu tak zwaną (kropkę nienawiści), niech się martwi.
Po krótkim czasie byłam w domu gdzie od razu zostałam popchnięta na kanapę przez Max'a.
-Kris! Ona żyje!!!
-Ała, moje uszy, a swoją drogą mógłbyś mnie tak popychać częściej- szepłam
-Gdzie ty się szlajałaś?- zapytał Kris wchodząc do salonu z herbatą.
-Daleko- odpowiedziałam.
-I co ma niby znaczyć ta kropka?- zapytał Max patrząc na ekran
telefonu.-Kropka nienawiści- wyszłam z salonu i poszłam do pokoju, odłożyłam torebkę i poszłam do kuchni.
Wyjęłam z lodówki bitą śmietanę i truskawki a z szawki tależyk, usiadłam na krześle i zaczęłam jeść. Po skończenym posiłku weszłam znowu do salonu i usiadłam na skórzanej kanapie, przewijają kanały.
-Cholera, Max!- krzykłam gdy zaczął mnie łaskotać.
-Dość, przestań, no już- powiedziałam przez łzy.
-Nie.
Gdy przestał uderzyłam go poduszką i uciekłam do pokoju i zamknęłam drzwi, na moje szczęście nie zdążył tu wejść.
-Otwórz, a nie będzie bolało!- Krzyknął
-Nie.
Siedziałam tak do puki nie usłyszałam kroków odchodzenia, powoli otworzyłam drzwi by się upewnić czy nikogo tam niema i niestety źle się to dla mnie skończyło bo po krótkiej chwili Max mnie złapał i zaciągnąć do pokoju gdzie poraz kolejny zaczął mnie łaskotać. Gdy łaskotanie zrobiło się nudne położyłam się na łóżku razem z nim i usnełam.
•••••••••••••••••
Hejka mam nadzieję że książka wam się podoba i miło by było gdybyś zostawił/a gwiazdkę (-;
Pozdrawiam też moją przyjaciółkę która swoją drogą też pisze książkę, ale nie jest jeszcze wydana.Postanowiłam jednak że rozdziały będę wstawiać co 5 dni.
Do następnego.
***

CZYTASZ
Mój Kolega
ActionPrzyjaźń Miłość Rozpacz Nienawiść Tak, niewinny acz kolwiek zły ruch prowadzi do.. No właśnie, do czego? *** ZAKOŃCZONE Zapraszam na moje pierwsze opowiadanie, są błędy i jest ona krótka, ale musicie mi to wybaczyć. Książka może zawierać sceny +...