*27

19 6 2
                                    

Przebrałam się w koszulkę Max'a którą dał mi do spania, sięgała mi prawie do kolan.

Serjo, jestem aż tak niska?

Wyszłam z toalety i chciałam wejść do pokoju Max'a ale on rozmawiał przez telefon.

-Nie no, co ty.

-Tak, kocham cię.

-Muszę kończyć- powiedział gdy weszłam do pokoju.

Nie no, co ty?

Zignorowałam to. Przecież to była zwykła rozmowa.

Nie chce mi się w to wierzyć.

Muszę się dowiedzieć kto to.

-Cześć, już się umyłaś?- zapytał i podszedł do mnie.

-Z kim rozmawiałeś?- powiedziałam oschle i odsunęłam się od niego.

-Nie denerwuj się- zrobił dwa kroki do przodu.

-Gadaj kurwa z kim rozmawiałeś!- zgrzytało zębami.

-Kochanie...

-Nie mów tak do mnie- już kurwa zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.

-Skarbie, rozmawiałem tylko z mamą..

Tylko z mamą?!

Yhm

-Że co? Że tylko z mamą?- jaka ze mnie idiotka.

-Tak, tylko z mamą- zaśmiał się.

-Jestem idiotką- walłam się z otwartej dłoni w czoło.

-Też bym się zdenerwował, gdybyś rozmawiała przez telefon i powiedziała kocham cię- podszedł bliżej ale ja już nie odeszłam tylko się przytuliłam.

-Ja po prostu się boje że znowu kogoś stracę- zaczęłam płakać.

-Hej, przecież dobrze wiesz że kocham tylko ciebie, tak?- pokiwałam głową.

-I już nie płacz, dobrze?- przykucnął przedemną.

-Tak- odpowiedziałam, dał mi buziaka w policzek i starł łzy.

-Kochanie, nie lubię gdy płaczesz, a na dodatek przez moją głupią rozmowę.

-Nie, to moja wina, jestem zazdrosną idiotką- kolejna fala łez.

-Nie obwiniają się, ja też jestem zazdrosny o ciebie- znowu mnie przytulił.

Wstałam z ziemi i usiadłam na łóżku.

Przecież on mnie nigdy nie zostawi. Kocha mnie prawda?

Może jest on Moim kolegą, ale i też moim chłopakiem.

-Dziękuje że jesteś- powiedziałam.

-I zawsze będę- dodał.

Mam wrażenie że za niedługo może wydarzyć się coś strasznego...

Położyłam się i przykryłam kołdrą a Max zrobił to samo i przytulił mnie mocno.

-Kocham cię- powiedziałam szeptem.

-Ja ciebie też kocham- odpowiedział po czym zgasił lampkę która była koło łóżka.

-I zawsze będę cię kochać- dał mi dłuższego buziaka w usta i położył się spać.

To wszystko jest takie popaprane, moje życie to jedna wielka porażka.

***

Wstałam i chciało mi się siku ale Max mnie tak obściskiwał że nie byłam w stanie nawet się obrócić.

Co tutaj zrobić??

Wierciłam się, ale bez skutku.

-Max, Max- zaczęłam go tyrpać.

-Hhhmm?-zamruczał pod nosem.

-Możesz się posunąć, chciałabym iść do toalety- spojrzałam na niego.

-A co za to dostanę?- zapytał z uśmiechem.

-Buziaka- odpowiedziałam.

-Może być- stwierdził i puścił mnie.

Wyszłam z pokoju i powędrowałam do łazienki.

łza zakręciła mi się w oku.

Co się ze mną dzieje?!

Starałam ją, nie miałam powodu do płaczu, ta łza wypłynęła chyba z powodu wspomnień.

Załatwiłam się i Przemyłam twarz wodą po czym wyszłam z toalety.

-Max.

-Tak?

-Kocham cię.

-Ja ciebie też.

Położyłam się koło niego a ten znów przyległ do mnie.

-Gdzie mój buziak?- zapytał spoglądając na mnie.

Zbliżyłam swoje usta do jego i już miałam się oderwać ale on mi w tym przeszkodził, zaczął mnie zachłannie całować.

-To miał być buziak?- zapytałam

-Upsss..

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Hejka

Za nami już prawie połowa książki, cieszę się że jest was coraz więcej. Życzę miłego dnia, poranka, wieczory, popołudnia, nocy i poniedziałku. Składam też życzenia mojej przyjaciółce najlepszego Mordko.

Pozdrawiam

Mój KolegaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz