Otóż tak wyglądają oczy Luke'a teraz :-))))) (tak wiem, jestem miszczem photoshopa)
Calum i Ashton zgodzili się na nagrywanie muzyki na YouTube. Mike bał się, że ktoś go rozpozna i trafi z powrotem do więzienia, ale przekonaliśmy go, że to się nie stanie.
Umówiliśmy się u nich w mieszkaniu po południu. W końcu nie tak łatwo jest przenieść perkusję.
Chcieliśmy nagrać ją osobno, żeby przy edycji filmu sprawić, że nie zagłuszy nas wszystkich.
Dziś pierwszy raz Mike spotka Ash'a i trzymam kciuki, że się polubią.
Blondyn wyglądał teraz o wiele lepiej, wizyta u fryzjera naprawdę mu się przydała.
- Czy oni wiedzą, że my...
- Nie, dlatego jestem ciekawy jak zareagują.
- A jak to zrobimy, żeby nas nie dotykali?
Wzruszyłem ramionami i pocałowałem go długo.
- Powiemy im, żeby tego nie robili i tyle.
Godzinę później trafiliśmy do mieszkania przyjaciół. Drzwi otworzył Ashton i po przywitaniu się, zaczął wypytywać Michael'a o wszystko co możliwe. Położyłem dłoń na jego plecach, dokładnie w miejscu, z którego wychodziły macki. Mike zwinął je płasko na plecach, żeby nikt ich nie zauważył, ale z nerwów poruszały się po całych plecach.
- Nie stresuj się tak blondi. - szepnąłem
- Mhm...
- Hey Mike twoja ręka! - zawołał Calum - Odzyskałeś rękę! Oh wow Luke...
Podrapałem się po karku i zaśmiałem niezręcznie.
- Jakoś tak wyszło. Hey to co, gramy?
- Gramy! Będziemy sławni! Ale... Jak będziemy się nazywać?
- Może Bromance? - rzucił Ash
- 5 Seconds of Summer? - zaproponował Mike - No co, brzmi lepiej
- Racja - zachichotał loczek. - 5sos!
No i tak to było.
Nagrywaliśmy piosenki na YouTube, graliśmy w barach i żyliśmy chwilą.
- Nigdy nie myślałem, że będziemy mieć tyle wyświetleń. - szepnął.
Leżeliśmy w łóżku, a poranne promienie leniwie wpływały do pokoju przez mleczne firany. Włosy Michael'a były rozsypane na poduszce w całkowitym nieładzie, a jego ciało zaplątane w kołdrę.
Przy ścianie stały nasze gitary, na których widok uśmiechnąłem się lekko. Clifford był prawdziwym mistrzem tego instrumentu.
- Stajemy się znani. - cmoknąłem go w miękkie usta. - Mój chłopaku, czy zgodziłbyś się, abym zabrał cię na randkę?
- Bardzo chętnie, mój chłopaku. - odpowiedział zarumieniony. - Chyba, że to tylko wymówka do robienia ze mną niegrzecznych rzeczy. Wtedy muszę się nad tym zastanowić.
- Nad czym?
- Czy chce wsadzić swojego penisa w twój tyłek, czy wolałbym żebyś to ty włożył swojego w mój. - powiedział, a ja zacząłem się śmiać.
Zaczęliśmy się ubierać, on na jednym skraju łóżka, ja na drugim. Jednak wciąż rzucałem pomysłami na wieczorne wyjście, po nagraniu u chłopaków czegoś na kanał.
- Może do kina? Albo na pizzę? Na co masz ochotę? O wiem! - Klasnąłem i odwróciłem się do niego, nie zwracając uwagi na to, że miał na sobie tylko koszulkę - Pójdziemy do kina na... Baby Driver, a potem wrócimy do domu i zamówimy pizzę. Włączę Netflix i będziemy oglądać seriale tak długo, jak tylko damy radę.
- Jesteś taki idealny Luke... Czym sobie zasłużyłem na taki los? - westchnął zapinając czarne rurki.
- Życiem Mikey. Życie nie zawsze jest złe. - okrążyłem łóżko, podszedłem do niego, pochyliłem się i złączyłem nasze usta w nieumiejętym, długim pocałunku.
Nie każdy potrafi idealnie całować się od zawsze, no cóż.
Δ•Δ•Δ
Hey!Czy wszyscy są okey? Jak samopoczucie?
Miłego dnia i nocy wszystkim!
CZYTASZ
Początek Końca / Muke
FanfictionŚwiat się zmienia, ścieżki dwóch chłopaków się przecinają. Co z tego wyniknie? Apokalipsa zaczęła się niespodziewanie, co się stanie kiedy okryje całą Ziemię? Jak przeżyje to zespół? Czy to przeżyje...?