Zażywanie narkotyków tak tylko mówię
Calum i Ashton przyszli do nas koło pierwszej po południu. Usiedli odpowiednio daleko, żeby nie być w zasięgu macek i patrzyli na nas. Byliśmy wycięczeni i nagwrażliwi, ale chyba nie przeszkadzało to mutacji Mike'a, żeby pocierać naszymi penisami o siebie.
No cóż.
- Odwołujemy koncert.
- Ale...! - pisnęliśmy razem z Cliffo.
- Nawet jeśli się teraz pozbieracie, zbyt duże ryzyko. Po prostu nie. Powiemy fanom, że to ze względu na wszystkich zarażonych, którzy kupili bilety na ten koncert. Zagramy jutro, jasne?
- Luke widzę twoje normalne oczy pierwszy raz od dwóch lat, wow. To takie dziwne teraz widzieć cię z nimi.
- Co? Moje oczy są normalne?! To dlatego swędzą...
- Boże zaraz zemdleje. - westchnął różowowłosy, a Cal nagle klasnął w dłonie
- Wiem co może, potencjalnie wam pomóc! Niedługo wrócę! - zawołał i wybiegł z pokoju.
Jak się okazało, Calum wykonał kilka telefonów do starego miejsca pracy i już piętnaście minut później na parkingu dostał całą apteczkę narkotyków. Hood był naprawdę kimś w kartelu. Mimo, że tak dawno odszedł... On i Mike byli bardzo szanowani w tej branży.
Nadal nie wiem jak to możliwe, że nikt nie zauważył, że Clifford ma kryminalną przeszłość.
Brunet wrócił do pokoju hotelowego i zapalił dwa blanty, które nam podał, co spotkało się z natychmiastowym protestem ze strony wszystkich.
- Jak wy będziecie chichoczącym bałaganem, to one też zgłupieją - wytłumaczył, pokazując na wijące się na naszych ciałach macki.
- To może zadziałać... Ale nie chce ćpać sam. - mruknął Michael ze smutną minką.
- Tylko ten jeden raz, słyszycie? Nie zamieniamy się w ćpunów jak cała reszta sławnych muzyków. - powiedział Ashton, a my się zgodziliśmy.
Pierwszy raz widziałem, żeby Ashton palił. I to nie papierosy, a coś jeszcze gorszego. Kurcze ja sam pierwszy raz brałem narkotyki.
Cashton rozwalił się na kanapie. Irwin naprawdę był chichoczącym bałaganem, a Calum wyglądał jakby po prostu chillował z piwem w ręku. Mike był w podobnym stanie do Hood'a, a ja zrobiłem się senny.
- Wy dwaj wyglądacie jak gangsterzy wiecie? - zaśmiał się Ashton, a ja popatrzyłem na nich i się z nim zgodziłem.
- A ty kochanie wyglądasz jak naćpana kulka szczęścia. - brunet poczochrał jego loczki. - Luke, czy ty w ogóle raz się zaciągnąłeś? - spytał
Clifford wziął moją twarz w dłonie i popatrzył prosto w oczy
- Tak, jest uchachany. Czy ja o czymś nie wiem Lukey?
- Calum, mój chłopak oskarża mnie o branie narkotyków, powiedz mu coś. - Mruknąłem przecierając oczy.
Macki naprawdę położyły się na łóżku i nie ruszały. Wyglądały trochę jak martwe...
- No nie wiem Mike, może Luke agresywnie brał narkotyki w okresie szkolnym?
- Może moja mama ćpała w ciąży... - ziewnąłem
Chłopacy popatrzyli po sobie, a zielonooki przeczesał moje włosy palcami.
- Śpij Hemmo, duzi chłopcy sobie pogadają.
- Branie narkotyków i siedzenie w nielegalnym handlu nimi nie sprawia, że jesteście cool - burknąłem, a Ash zachichotał i pokiwał głową tak energicznie, że jego loczki podskakiwały razem z nim.
- Racja, to czyni z nas kryminalistów, masz rację Luke. Ale wiesz, to nie tak, że mieliśmy wybór. Ja trafiłem do kartelu przez przyjaciół, a Calum przez tatę. Jak już tam wpadniesz, to nie ma wyjścia.
- Wy się wydostaliście.
- Michael trafił do więzienia, a mnie prześladowali tak długo, dopóki nie wróciłem. Potem uratowały mnie układy z szefostwem.
- Cieszę się, że już w tym nie siedzicie. - powiedziałem cicho na wpół w śnie.
- My też Lu. - Mike uśmiechnął się delikatnie i przykrył mnie kocem.
Don't do drugs kids!
Aaannnd not kids
Everyone
Even demonsWięc tak,
Moje życie aktualnie to seria płaczu z powodów osobistych i z powodu grania w life is strange before the Storm (dłuższej nazwy nie dało co?;-;)
W każdym razie
Miłego dnia i nocy wszystkim!
![](https://img.wattpad.com/cover/118428741-288-k95322.jpg)
CZYTASZ
Początek Końca / Muke
FanficŚwiat się zmienia, ścieżki dwóch chłopaków się przecinają. Co z tego wyniknie? Apokalipsa zaczęła się niespodziewanie, co się stanie kiedy okryje całą Ziemię? Jak przeżyje to zespół? Czy to przeżyje...?