13. Nic się nie zmieniłeś

3.8K 159 75
                                    

Wszedłem do Wielkiej Sali i od razu zobaczyłem Allys, która rozmawiała z Alexandrą i Vesną. Usiadłem przy nich i szeroko uśmiechnąłem.


- Hej, Allys! Alex, Vesna!- przywitałem się.

- Hejo!- odparły.

Nałożyłem sobie tosty i zacząłem jeść.

- To jak? Pójdziemy na tą drugą randkę?- zapytałem Allys.

- Tak.- zarumieniła się.

- To super! Jutro na błoniach o 14?- zaproponowałem.

- Mi pasuje. Pa!- cmoknęła mnie w policzek i razem z dziewczynami wyszła.

Magia Czasu

Szedłem korytarzem, kiedy podeszła do mnie Catherine.

- No! Wykorzystałeś mnie i  teraz będziesz z Dark? Jesteś świnią, Potter.- powiedziała ze łzami w oczach.

Poczułem wyrzuty sumienia.

- Przepraszam. Nie chciałem.- próbowałem ją przeprosić.

Za nim zdążyłem coś dodać, ona mnie pocałowała. Na początku byłem zdziwiony, ale po chwili oddałem pocałunek i objąłem ją w talii. Kiedy się od siebie oderwaliśmy zobaczyłem osobę, której miało tu nie być.

- Nic się nie zmieniłeś, Potter.- powiedziała Allys ze łzami w oczach.

- Ty świnio.- Alex szła do mnie z zaciśniętymi pięściami.

- Allys to nie tak!!!- wrzasnąłem, ale dostałem pięścią w twarz od Ślizgonki.

Allys uciekła z płaczem, a za nią pobiegła Vesna. Cavendish zaczęła okładać mnie pięściami, potem ogarnęła mnie ciemność. Obudziłem się w Skrzydle Szpitalnym.

- Obudziłeś się, pani Potter.- podeszła do mnie pielęgniarka.

- Co się stało?- wychrypiałem.

- Panna Cavendish pobiła cię i straciłeś przytomność. Nie dziwię jej się, zachowałeś się jak ostatni dupek.

Westchnąłem ciężko i padłem na poduszki.

- Nie wybaczy mi. I wracam do punktu wyjścia.

- Oby ci już nie dała szansy.- odpowiedziała szczerze.

Wysłałem jej oburzone spojrzenie.

- No wie pani co?!!

- Jestem szczera.- prychnęła i wyszła.

Trochę tu poleżę. Cud, że nie trafiłem do Munga jak jeden Krukon, który zadarł z Alexandrą Cavendish.

Magia Czasu

Wyszedłem ze skrzydła i ujrzałem Allys, która niosła górę książek. Podbiegłem do niej, a ona mnie szybko ominęła.

- Allys daj mi wytłumaczyć!- błagałem.

- Nie masz mi co tłumaczyć. Daj mi spokój.- warknęła.

Złapałem ją w talii, a ona odwróciła się i kopnęła mnie w piszczel.

- Ałł.- złapałem się za nogę.

- O.D.W.A.L S.I.Ę

Popatrzyłem na jej oddalającą się sylwetkę. Kopnąłem w ścianę. Cholerna Ashton, wszystko zepsuła. Włożyłem ręce do kieszeni i odszedłem. Wracamy do punktu wyjścia.

Miłość Jamesa Syriusza PotteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz