Złapałem ramię Allys. Odwróciła się i chciała mnie uderzyć. Ale ją unieruchomiłem.
- Puść mnie!!!- wrzasnęła.
Wbiłem się w jej usta i całowałem zachłannie. Odepchnęła mnie, tak, że poleciałem kawałek dalej.
- Nie dotykaj mnie zboczeńcu!!! Rozumiesz?! Nie dotykaj!!!- zniknęła za zakrętem.
Zacząłem walić pięściami w ścianę. Idiota. Idiota. Idiota. Dupek. Dupek. Dupek. Nagle do głowy przyszedł mi pewien pomysł.
~Magia Czasu~ ~Allys~
Weszłam do Pokoju wspólnego i stanęłam oniemiała. Przede mną było pełno róż. Cały pokój był w różach. Złapałam się za usta ze wzruszenia. W tym momencie podszedł do mnie James....z bukietem niebieskich róż.
- Allys. Wybacz mi. Ja naprawdę nie chciałem pocałować tamtej idiotki.
Rzuciłam mu się na szyję. Objął mnie mocno w talii i zaczął się ze mną kręcić. Pocałował mnie namiętnie. Oddałam natychmiast pocałunek.
Mój ukochany idiota.
- Wybaczam ci. Ponieważ jestem największą idiotką na świecie.
James wtulił się w moje włosy. Zamknęłam oczy i przytuliłam się mocno do swojego chłopaka. Dam mu OSTATNIĄ szansę. OSTATNIĄ.
CZYTASZ
Miłość Jamesa Syriusza Pottera
Fanfiction- Nie.- wyszeptała i zakryła twarz za włosami. - Czemu? Czemu tak uciekasz?!!- krzyknąłem wściekły. - James! Zrozum, że nie! Jak moja rodzina się dowie, to...- zrobiła przerażoną minę. Złapałem ją za ramiona i przycisnąłem do swojego torsu. - Kocha...