Biegłam ile sił miałam w nogach. Wpadłam do dormitorium chłopaków. I rzuciłam na łóżko Jamesa. Wtuliłam się w jego poduszkę. Łzy płynęły po moich policzkach.
- Czemu płaczesz?- zapytał James, który stał w drzwiach łazienki.
Zatkało mnie.
- Ty nie żyjesz!!- krzyknęłam.
James westchnął i oparł się plecami o ścianę.
- Prosiłem panią Pomfrey by powiedziała, że nie żyje.
Wstałam i podeszłam do niego i wbiłam się w jego usta. On momentalnie oddał pocałunek. Całowaliśmy co raz bardziej namiętnie. Moje dłonie zaczęły błądzić po jego nagim torsie. Za to jego ręce znalazły się pod moją bluzką. Drżałam pod jego każdym dotykiem. Jego usta znalazły się na mojej szyi i składał na niej ciepłe pocałunki. Jęknęłam cicho, a moja bluzka znalazła się na ziemii. Uniósł mnie za pośladki i owinął moje nogi wokół swoich bioder. Położył dłonie na rozpięciu od mojego biustonosza.
- Kocham cię.- szepnęłam.
- Ja cię też.- położył mnie delikatnie na łóżku i oparł dłonie po obu stronach mojej głowy.
Potem wszystko potoczyło się szybko.
~Magia Czasu~
Tuliłem nagie ciało Allys. Bawiłem się jej włosami i co chwila całowałem jej ramię. Wtedy do dormitorium weszli Fred i Louis.- Co?!- pisnęli.
- Mordy. Allys śpi.
Szybko wytłumaczyłem im jakim cudem żyje. Poszli powiedzieć innym. Ja wtuliłem Allys w siebie i zasnąłem.
CZYTASZ
Miłość Jamesa Syriusza Pottera
Fanfiction- Nie.- wyszeptała i zakryła twarz za włosami. - Czemu? Czemu tak uciekasz?!!- krzyknąłem wściekły. - James! Zrozum, że nie! Jak moja rodzina się dowie, to...- zrobiła przerażoną minę. Złapałem ją za ramiona i przycisnąłem do swojego torsu. - Kocha...