Patrzyłem na Allys z bólem, ona patrzyła na swoje nogi.
- Czemu?- zapytałem.
- James ja....moje uczucie zniknęło.
- Tak nagle?! Przynajmniej nie kłam!!- krzyknąłem.
Allys zarumieniła się.
- Jesteś głupia. Słuchasz swojej rodziny jakbyś nie mogła sama decydować! Jesteś nędzną marionetką! Oddałem ci swoje serce, a ty je podeptałaś!!
Moja już BYŁA dziewczyna zadrżała.
- Już wiesz jak czuły się te dziewczyny, które rzucałeś.- wyszeptała i odeszła.
Walnąłem pięścią w ścianę i krzyknąłem. Moje serce zostało podeptane. Pozwoliłem łzom płynąć. Zakochałem się i teraz już wiem co to znaczy naprawdę złamane serce. Zerwała ze mną tak...tak...niespodziewanie. Powiedziała, że między nami koniec i tyle. Załamany ruszyłem na boisko, wsiadłem na miotłę i poleciałem wysoko. Chciałem skoczyć i sprawdzić czy miałaby po mnie wyrzuty sumienia. Pewnie nie! Nie miała wyrzutów gdy mówiła "to koniec". Po chwili podleciała do mnie Lily. Spojrzałem na nią zapłakanymi oczami, a ona mocno mnie przytuliła.
- Nie płacz, James. Ona nie jest tego warta. Nie powinna cię tak w sobie rozkochiwać. Podobno zrobiła to specjalnie. Chciała ci pokazać jak czuły się te "inne" dziewczyny.
Wtuliłem się w rude włosy siostry. Teraz mam za swoje. Powrócę do dawnego stylu bycia i spróbuje zapomnieć. Zapomnieć o Darkównie. Zleciałem razem ze swoją siostrą i wesoło rozmawiając szliśmy przez błonia. Mój lepszy humor zepsuł bardzo dobrze znany mi śmiech. Allys szła śmiejąc się z Alaxandrą, swoją kuzynką i Vesną.
- No, kapitanie! Moja ukochana kuzynka pokazała ci gdzie twoje miejsce!- wybuchnęła śmiechem Ola.
Jakim cudem jest w Gryffindorze!? Ona tak samo jak Cavendish umiała świetnie wbijać nóż w plecy.
- Wiesz Oliś....Allys jest na niego za mądra.- powiedziała z jadem Ślizgonka.
- Odpuście! Dajcie mu spokój.- zganiła je Vesna.
Allys patrzyła mi w oczy i ciężko westchnęła. Chciałem podejść, złapać ją w ramiona i mocno pocałować. Ale już nie byliśmy razem.
- Jesteście chamskie. A ty Ola i Alex najgorsze.- wysyczała Lily.
- Oj jakie to smutne. Malutka Potterówna broni swojego braciszka.- zaśmiała się złośliwie brunetka.
- Bo sam nie potrafi!- Alexandra zarzuciła włosami.
Młodsza Darkówna i Ślizgonka zaczęły się wrednie śmiać, a ludzie na błoniach patrzyli na to ze strachem.
- Pokaże ci coś, Potter.- Ola do mnie podeszła.
Za nim zdążyłem coś dodać, poczułem krew spływającą po moim brzuchu. Ola trzymała nóż wbity w mój brzuch, a jej oczy nie były brązowe. Tylko....czerwone.
- OLA!!!- wrzasnęły dziewczyny.
Usłyszałem płacz Lily, a potem moje ciało się obsunęło na ziemię i ciemność mnie spowiła.
CZYTASZ
Miłość Jamesa Syriusza Pottera
Fanfiction- Nie.- wyszeptała i zakryła twarz za włosami. - Czemu? Czemu tak uciekasz?!!- krzyknąłem wściekły. - James! Zrozum, że nie! Jak moja rodzina się dowie, to...- zrobiła przerażoną minę. Złapałem ją za ramiona i przycisnąłem do swojego torsu. - Kocha...