21. To koniec i to tak nagle

3.3K 135 10
                                    

Patrzyłem na Allys z bólem, ona patrzyła na swoje nogi.

- Czemu?- zapytałem.

- James ja....moje uczucie zniknęło.

- Tak nagle?! Przynajmniej nie kłam!!- krzyknąłem.

Allys zarumieniła się.

- Jesteś głupia. Słuchasz swojej rodziny jakbyś nie mogła sama decydować! Jesteś nędzną marionetką! Oddałem ci swoje serce, a ty je podeptałaś!!

Moja już BYŁA dziewczyna zadrżała.

- Już wiesz jak czuły się te dziewczyny, które rzucałeś.- wyszeptała i odeszła.

Walnąłem pięścią w ścianę i krzyknąłem. Moje serce zostało podeptane. Pozwoliłem łzom płynąć. Zakochałem się i teraz już wiem co to znaczy naprawdę złamane serce. Zerwała ze mną tak...tak...niespodziewanie. Powiedziała, że między nami koniec i tyle. Załamany ruszyłem na boisko, wsiadłem na miotłę i poleciałem wysoko. Chciałem skoczyć i sprawdzić czy miałaby po mnie wyrzuty sumienia. Pewnie nie! Nie miała wyrzutów gdy mówiła "to koniec". Po chwili podleciała do mnie Lily. Spojrzałem na nią zapłakanymi oczami, a ona mocno mnie przytuliła.

- Nie płacz, James. Ona nie jest tego warta. Nie powinna cię tak w sobie rozkochiwać. Podobno zrobiła to specjalnie. Chciała ci pokazać jak czuły się te "inne" dziewczyny.

Wtuliłem się w rude włosy siostry. Teraz mam za swoje. Powrócę do dawnego stylu bycia i spróbuje zapomnieć. Zapomnieć o Darkównie. Zleciałem razem ze swoją siostrą i wesoło rozmawiając szliśmy przez błonia. Mój lepszy humor zepsuł bardzo dobrze znany mi śmiech. Allys szła śmiejąc się z Alaxandrą, swoją kuzynką i Vesną.

- No, kapitanie! Moja ukochana kuzynka pokazała ci gdzie twoje miejsce!- wybuchnęła śmiechem Ola.

Jakim cudem jest w Gryffindorze!? Ona tak samo jak Cavendish umiała świetnie wbijać nóż w plecy.

- Wiesz Oliś....Allys jest na niego za mądra.- powiedziała z jadem Ślizgonka.

- Odpuście! Dajcie mu spokój.- zganiła je Vesna.

Allys patrzyła mi w oczy i ciężko westchnęła. Chciałem podejść, złapać ją w ramiona i mocno pocałować. Ale już nie byliśmy razem.

- Jesteście chamskie. A ty Ola i Alex najgorsze.- wysyczała Lily.

- Oj jakie to smutne. Malutka Potterówna broni swojego braciszka.- zaśmiała się złośliwie brunetka.

- Bo sam nie potrafi!- Alexandra zarzuciła włosami.

Młodsza Darkówna i Ślizgonka zaczęły się wrednie śmiać, a ludzie na błoniach patrzyli na to ze strachem.

- Pokaże ci coś, Potter.- Ola do mnie podeszła.

Za nim zdążyłem coś dodać, poczułem krew spływającą po moim brzuchu. Ola trzymała nóż wbity w mój brzuch, a jej oczy nie były brązowe. Tylko....czerwone.

- OLA!!!- wrzasnęły dziewczyny.

Usłyszałem płacz Lily, a potem moje ciało się obsunęło na ziemię i ciemność mnie spowiła.

Miłość Jamesa Syriusza PotteraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz