*Rozdział zawiera sceny erotyczne i wulgaryzmy
Maks miał wspaniałe ciało, mocno wytrenowane. Skóra ogrzana słońcem mieniła się odcieniem bursztynu i złota.
Przekonałam się o tym, gdy popchnęłam go na łóżko, usiadłam na nim okrakiem i raczyłam się smakiem jego skóry, dotykając jego mięśni brzucha. Pozbyłam się wszystkim hamulców, rozpinając mu zamek u spodni i zsuwając mu je. Wsunęłam dłoń pod dość wypukłe bokserki. Chciałam, by Maks zapamiętał mnie na dłużej. Tuż po tym, jak za jego pośrednictwem pozbyłam się sukienki i zostałam w samej bieliźnie, Maks z przymkniętymi oczami szeptał moje imię, kiedy bawiłam się jego meskoscią.
- Cholera, wiedziałem, że jesteś tego warta - powiedział i nie pozostawał mi dłużny.
Usiadł razem ze mną na łóżku i, nie przerywając pocałunków, rozpiął mi na plecach stanik, oblizując lubieżnie usta.
- Cudowna - mówił, a właściwie mruczał podniecony i przewrócił mnie na łóżku, nakrywając swoim ciałem moje.
Dotykał moich piersi, sprawdzał ich ciężar i wielkość. Kciukiem masował brodawki, aż stwardniały. Kiedy dotknął językiem mojch sutków, jęknełam głośno i wygięłam się, jednocześnie unosząc lekko stożek piersi.
Język Maksa zostawił mokre ślady na moich piersiach. Sunąc w dół mojego ciała, jednocześnie masując moje uda.
Kiedy poczułam jego palce na mojej kobiecości, byłam już gotowa.
- Taka wilgotna, taka gorąca... i tylko moja - stwierdził i puścił do mnie oko.
Zaczął badać językiem zakamarki mojej pochwy. Wyłączyłam myślenie i myślałam tylko nią. W końcu błagam go, by mnie wziął, a kiedy w końcu znalazł się we mnie, błagałam go, by nieprzestawał. Bynajmniej nie zamierzał przestawać, a ja robiłam to do czego mnie nakłaniał. Kiedy chciał, bym go dosiadała spełniałam jego prośbę, gdy pragnął,
bym uklękła, także. Nic mnie wtedy nie obchodziło.
*****
UWAGA!Zapowiedź nowej książki o wilkołakach, gdzie główna bochaterka zostaję porwana i zmuszona do pokochania okrutnego alfy.
CZYTASZ
kochanek zza światów *ZAKOŃCZONE*
RomanceZGWAŁCONA PRZEZ DUCHA! Opowieść o młodej kobiecie w dzisiejszych czasach, która nie wierzy w nic nadprzyrodzonego. Zmienia zdanie ,gdy wprowadza się do rodzinego domu. Takie rzeczy nie zdarzają się w XXl wieku .Po prostu takie rzeczy nie istnieją...