Floy POV.
Jeszcze W formie człowieka, napełniona nową siłą bez problemu wyważyłam drzwi. Myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, jednak... Cuda się zdarzają. Autoboty i Deceptikony... Optimus i Megatron... Walczyli ramię w ramię... Zrobili to dla mnie? Sweety! Moje wejście przerwało toczącą się bitwę. Ciszę przerwał Silas.
-No, No, proszę, proszę. Floy. Raczyłaś się zjawić, cudnie...-rzekł pewnie, a ja popatrzyłam na niego jak na idiotę... Skąd on wiedział?! Przewidział, że się uwolnię?! Po chwili kontynuował.-I zanim zapytasz, ja jestem przygotowany na każdą ewentualność. Każdą.
Mężczyzna wyciągną, nie małego kalibru działo. Wycelował nim w Bee i zanim ktoś zareagował wystrzelił. Z przerażeńiem patrzyłam, jak pocisk opuszcza lufę. Wszystko działo się w zwolnionym tempie. Z otępienia wyrwał mnie głos Primusa mówiący: Floy, teraz!
Ocknęłam się. Zanim ktoś zdążył zauważyć, użyłam swojej ogromnej szybkości, oraz zmieniłam się w Speedspark na oczach wszystkich. Stanęłam przed żółto-czarnym botem i po prostu złapałam pocisk. W moje dwa metalowe palce. Cała sala patrzyła na mnie zdziwiona. Ich twarze miały zgodny wyraz głoszący... WTF?! No oprócz mnie i Bee, nie powstrzymaliśmy się i wybuchliśmy śmiechem. Strzeliłam im kilka fotek, aby potem się z nich śmiać. O ja podła... Hahahahahaha!
-Autoboty, Deceptikony, odwrót!-krzyknęłam. O dziwo posłuchali. Za nami usłyszałam odgłos wybuchu.
-Który to?!-warknęłam w stronę conów
-Noo, emmm, to ja będę już jechał...-rzekł Breakdown, a ja zamieniłam się spowrotem w chloroformę... O luudzie, będzie się sporo tłumaczyć... Jeżeli już jesteśmy w temacie tłumaczenia... Rachet spojrzał na mnie i pogładził klucz przy swoim boku. Wcześniej nie mógł we mnie rzucić, bo gdybym była tkankowcem, prawdopodobnie umarłabym na miejscu, ale teraz już wie...
-Floy... A raczej powinienem powiedzieć Speedspark, czy nie masz nam czegoś do powiedzenia?-rzekł medyk, wyciągając zza pasa klucz i bawiąc się nim, praz wprawiając mnie tym samym w dość spory niepokój... Dobra. Czas się spowiadać. Dłuugo i wyczerpująco...
-O, ten, No to ten, ja, Primus, bo, no wiesz...-Mówiłam bez ładu i składu...
-Fl... Speedspark... Spokojnie. Nieważne co się stało, ja cię nie opuszczę.-Rzekł Bee.
-Ja też.-Dodał Knockout, oraz Jazz.
-My również-zakończyła reszta
-Dziękuję-powiedziałam i zaczęłam swój monolog.-Pamiętacie czas, gdy wycięłam wam te wszystkie numery?
-Truno zapomnieć-rzekł Sides, a Megatron spojrzał na niego pytająco.
-Nie przerywaj mi, kiedy indziej o tym porozmawiamy. Wracając to wtedy uciekłam i wszystkiego się dowiedziałam. O północy, gdy siedziałam na klifie o północy nastąpiła moja pierwsza przemiana, która swoją drogą piekielnie bolała. Nic wam nie mówiłam, bo nie wiedziałam, czy mogę wam ufać, po tym, jak mnie wygoniliście z bazy. Pojechałam zdobyć energon. Sorcia za lakier Knocki, wtedy nie ogarniałem co i jak. Z resztą nie ważne...-tu przerwało mi obrażone spojrzenie Knockouta-Ej, nie dąsaj się Malinko.-deceptikoński medyk cicho prychnął.-Echh, co ja z tobą mam... Potem, ujawniłam mu się. Jechaliśmy do bazy, gdzie miałam się ujawnić, gdy Starscream pozamieniał was ciałami maszyną Shocka i w jego ciele zabił Bee, ja byłam okropnie zrozpaczona, bo nie mówiliśmy nikomu wcześniej. ale to mój partner iskry(chłopak). Wylądował w studni. Tam Primus zakazywał się mi ujawniać i od tego czasu zaczęły się u mnie pokazywać nowe moce. O nich później. Bee ożył i obiecał, że nikomu nie wyjawi mojej tajemnicy. Dalej, byłtylko mój pobyt na Nemezis, misja: łózio dla Megusia. Potem złapał mnie mech. Primus na ten czas zabrał mi moce. Od niedawna nie potrzebuję energonu, lecz przypieczętowałam swój los. Muszę wypełnić przepowiednie...
-Jaką przepowiednie? Nic mi o tym nic mówiłaś...- odezwał się tym razem Bee.
-Megi, pamiętasz, jak się na was wydarłam, gdy oglądaliście TFP i Knockout myślał, że umieram? Wtedy przyśnił mi się początek, a jak wróciłam do domu druga część. Mam ją zapisaną u siebie. Głosi, że pokonam jakiegoś złego kolesia. Jak mu tam było? Jebniętego? A nie, chyba Upadłego...
Optimus wytrzeszczył oczy, podobnie jak reszta transformerów. Potem się ich o to spytam.
-Ej, a pamiętacie, jak byliście dziećmi!-rzuciłam niespodziewanie w stronę conów.
-Już ci mówiłem. Jak przez mgłę-odparł Megs.
-To paczajcie.-Lecieliśmy statkiem Nemezis, a dzięki mnie na głównym ekranie pojawił się, nazbyt dobrej jakości, ale i tak wszystko było widoczne, po prostu brzydkie. Jak mówiłam, ten film został nakręcony przypadkiem. Wszyscy obecni w pomieszczeniu zaczęli się śmiać, słysząc wyznania poszczególnych conów. Największy śmiech był przy wypowiedzi MiniMegiego... No dobra. Będę szczera. Wszyscy oprócz lorda zwijali się na podłodze ze śmiechu, a on sam się zniebieścił. Optimus się zaśmiał. Miał rozbawione spojrzenie, ale dość szybko się opanował, wypowiadając w myślach pewnie takie zdanie: Primowi nie przystoi. Czasami ta cała Primowość jest wkórzająca.
-To co teraz, skoro już wiecie...-rzekłam poddenerwowana, a wszyscy momentalnie spoważnieli.
-Teraz, moja droga, będziesz musiała pokazać nam tą przepowiednie...
Ok. To się źle skończy...
***
Salut! Na Francuski mnie wzięło! Mniejsza o to. Proszę was, abyście dawali pytania i wyzwania do bohaterów, jak i do mnie. Dobra. Na dziś tyle... PA!
Magda:D
YOU ARE READING
Iskra Życia
FanfictionFloy to zwyczajna dziewczyna... Dobra, nie zwyczajna. Nikt nie wie dlaczego, ale posiada ona moc elektryczności. Jest wyjątkowa na skalę światową, ale to nic. Pewnego pechowego dnia zauważa niezwykłą potyczkę Optimusa i Megatrona. W ostatnim momenci...