Rozdział 35

323 34 6
                                    

Floy POV.

Kurwaa!!! Ale to jebitnie boli! Co to za cholerstwo mi wstrzyknęli? Popierdalańce jebane kurwa. Boli w cholerę, jakby całe moje ciało od środka i nie tylko trawił okropnie żrący kwas. Czuję się, jakbym wypiła Kreta... Nie, znacznie gorzej... Gdzie on są? Gdzie jesteś Megatronie... Bee? Opuściliście mnie?? Nie wiem, ale i tak czekam...

Optimus POV.

Przeszedłem ze Smokescremem przez most. Wybrałem go, ponieważ to on rozmawiał wcześniej z Megatronem. Wylądowaliśmy w kanionie. Deceptikony już czekały. Co dziwniejsze Megatron dotrzymał słowa. Widoczna była tylko jego tęga sylwetka, oraz obok niego drobniejsza, bardziej pociągła, Soundwava. Podeszliśmy do niego. O dziwo nie odpalił działa, tylko nerwowo spoglądał na jakiś, jak to ludzie mówią zegarek. Tylko, że on nie działał normalnie, ale odliczał czas. Pokazywał: 1 dzień 23 godziny 51 minut i 47 sekund. Stałe malał. Po chwili stania i patrzenia się na siebie Megatron rzekł.
-A więc przyszedłeś... Dobrze.pewnie zadajesz sobie pytanie... dlaczego chcę sojuszu? Już ci odpowiadam. Konckout porwał Floy. Miała ona być kartą przetargową, zakładniczką. Nie ukrywam tego. Lecz, stało się inaczej. Ta dziewczyna potrafi oczarować każdego. Nawet mnie. Tak naprawdę zdobyła serce Nemezis i zmieniła atmosferę na statku na lepszą. Miała także misję...
-Szpiegować nas!-krzyknął zdenerwowany Smogescream.
-Nie... Tak naprawdę, to... Miała załatwić materace wszystkim conom na Nemezis. Pojechała na wyścigi z Knockoutem, aby wygrać pieniądze. Gdy on ją odwiózł, tej samej nocy MECH ją złapał. Torturują ją, a gdy ten czas się skończ, zabiją. Na naszych oczach... Soundwave włącz nagranie...
Rzekł Megatron, a tymczasem slenderbot pokazał nam okropną rzecz. Tortury Floy, gdy nic niechciała wyjawić... Tyle krwi... Tak wiele... Oby przetrwała. Gdy nagranie się skończyło na wyświetlaczu Soundwava pojawiła się wiadomość o przychodzącej wiadomości.
-To oni.-warknął Megatron-Soundwave odtwórz treść.
Na mego ekranie pojawił się człowiek z bardzo dużą ilością blizn na twarzy. Zaczął mówić.
-A więc, lordzie Megatronie popatrz sobie. Czas ucieka, tik, tak, a Floy cierpi o tak. Wygląd ekranu bota zmienił się i zamiast brzydkiej twarzy ukazała się sala, w której Floy, pomimo licznych poważnie wyglądających ran była przytomna. W zasięg kamery wszedł jakichś koleś z substancją w strzykawce. Wstrzyknął ją dziewczynie, która otworzyła szeroko optyki z których promieniowało cierpienie. Potem rozległ się jeden, długi, przerażający i mrożący energon w obwodach krzyk. Pełen tak ogromnego bólu, przeszedł moje ciało, mimo, że to było tylko nagranie. Potem cisza. Floy zemdlała... Mam nadzieję, że żyje, bo długo tak nie pociągnie... Nagranie się skończyło.
-Przyjmuję twoją propozycję Megatronie. Pomożemy. Nikt nie może cierpieć takiej boleści. Nikt. Chodź,u zorganizować plan ataku...
*time skip dzień później-czas ataku*
Floy POV.
Ocknęłam się, gdy resztki ów przerażającej substancji straciły swój efekt. Jedyną oznaką, że to nie był sen, był lekki nól w mięśniach, oraz ślad po igle. Masakra. W oddali usłyszałam odgłos bitwy. A, tak. Mam dalej udawać umierającą.
Wcieliłem się w moją rolę. Przypomniałam sobie o jednej rzeczy.
~Primusie, oddaj moją moc! Czy możesz uzupełnić również energon?
~Nie mogę tego zrobić, ale jestem w stanie sprawić, abyś już nigdy go nie potrzebowała.
~Gdzie chaczyk?-spytałam
~Nie będzie wycofania się. Przepowiednia się spełni. Wypełnisz ją, co byś nie robiła, nie ważne. Wykonasz swoje zadanie. Nie powinienem tego robić, ale w tej bitwie zginie jeden z twoich przyjaciół. Jednak jeśli przyjmiesz dar, to go ocalisz i przypieczętujesz swój los. To będzie twoja pora ujawnienia. Możesz się dzisiaj zdradzić.
~Dobrze. Ojcze przyjmuję dar. Czy czekają mnie za tym jakieś zmiany?
-Tak. Twój lakier stanie się biały, oraz otrzymasz nowe moce. Nie te ostateczne, ale silniejsze. Jesteś pewna, że tego chcesz?
-Tak. Ojcze, rób swoje.
Poczułam przypływ sił, a odgłosy walki się zbliżały.

Dobra!-zatarłam rączki. Zabawę czas zacząć!
***
Heloł! Ach... Maj Perfekt inglisz... Mniejsza o to. Króliczki moje drogie... Ostatnio rozwalanie system! Prawie nie nadążam z pisaniem, szczególnie, że wzięłam się za pisanie szkoły transformers! Jest lat moment! Ostatnia szansa! Jeśli ktoś chce może dopisać czwartą postać. Jak chcecie. Dobra to odemnie tyle... PA!
Magda;D

Iskra ŻyciaWhere stories live. Discover now