18.

19 0 0
                                    

  W drzwiach, z tego, co widziałam, stał Nathan z Niną.
- Co tu się odpierdala ?! - krzyknął Nathan. W tej chwili Gabriel odwrócił się.
- Gabriel ?!?! A co ty tu do chuja robisz - Nina również uniosła głos.
- To wy się znacie ? - spytaliśmy równo z Nathanem.
- Oczko - powiedziałam szybko, uśmiechając się do chłopaka.
- Tak znamy się. Gabriel był kiedyś moim chłopakiem. Ale nie umiał zrozumieć paru rzeczy... - zaczęła.
- Czekajcie, może chodźmy do mnie do pokoju I mi wszystko opowiecie.

  Ruszyliśmy do mnie. Nathan objął mnie I bacznie obserwował poczynania drugiego chłopaka, który miał wlepione we mnie swoje oczy. Dziewczyny usiadły na jednej stronie łóżka, a chłopcy po drugiej. Oczywiście oni prawie się pobili, kłócąc się o to, kto ma siedzieć obok mnie.
- Okis no to zaczynajmy - powiedziała Nina - Dawno, dawno temu. Czytaj rok temu - powiedziała z uśmiechem, który I mi się udzielił - moja najlepsza wtedy przyjaciółka chodziła z Gabrielem. Nie powiem, ta koleżanka jest po prostu, puszczalska. W takim sensie, że ona nie wytrzyma bez chłopaka, ale z nim też. Dobra wracając. No I ja wtedy często z nimi wychodziłam na dwór. On po prostu nie umiał trzymać rąk przy swojej dziewczynie. Zaczął mnie obłapywać I mówić, że mnie kocha. Jak ta przyjaciółka się o tym dowiedziała, to zerwała z nim. A wtedy on przyszedł do mnie. Nie wiedzieć czemu, zgodziłam się...
- Ale za to ja wiem czemu - przerwał jej Gabriel z uśmiechem.
- Cii... Nie przerywaj jej. - chłopak tylko podniósł ręce w geście obronnym.
- No I zaczęłam z nim chodzić. Przez pierwsze dwa miesiące wszystko było spoczko. Do czasu, aż on - wskazała na Gabriela - nie chciał, mnie zgwałcił. Mówił, że mnie kocha. Że oboje jesteśmy sobie przeznaczeni. Że chciałby ze mną przeżyć ten pierwszy raz. Że ja też chce tego podświadomie. Oczywiście ja młoda i głupio zakochana dziewczyna, zgodziłam się. Wsiadłam z nim do taksówki. On podał kierowcy jakiś adres I ruszyliśmy. Nie chciał mi wtedy powiedzieć, gdzie jedziemy. Gdy dotarliśmy, tam było tak pięknie, że aż zrobiłam snapa I wysłałam na my story. - uśmiechnęłam się. - On widząc to, szybko zabrał mi telefon i rozbił go o kamień,  jeszcze dobijając go butem. Zdziwiłam się, ale nie pytałam go o to. Weszliśmy do jakiegoś domku na przedmieściu. Tam zaczęliśmy się całować i ogólnie zaczęliśmy grę wstępną. Po chwili on zaczął mnie rozbierać, a ja jego. Potem zaniósł mnie do sypialni i przykuł ręce i nogi do łóżka. A kiedy próbowałam się opierać, bo już sobie uświadomiłam, że to złe, on bił mnie z całej siły. Kilka ciosów dostałam w brzuch, a potem w twarz. Łzy leciały mi po policzkach. Oczy miałam pewnie całe opuchnięte. Po chwili on się znalazł nade mną i nie wiadomo, jakby się to skończyło,  gdyby nie Seweryn, mój wtedy przyjaciel, a teraz chłopak. On po prostu ściągnął Gabriela ze mnie i zaczął go okładać pięściami. No i to tak w skrócie, co się stało.
- To było w skrócie ? - zapytałam zdziwiona.
- No wiesz, jakbym chciała ze szczegółami opowiadać, to do rana byście tu siedzieli - odparła.
- Nie no spoko. A właśnie skoro poznałam prawdę, to - zwróciłam się do Gabriela - wypierdalać stąd. I to szybko, jeżeli nie mam wezwać policji, że włamałeś mi się do domu.

  Wzięłam go za chabety i popchnęłam w stronę drzwi wejściowych. Otworzyłam je i wypchnęłam go za nie. Widziałam tylko jego sylwetkę. Naprawdę powoli oddalającą  się. Nie wiem czemu, im dłużej na niego parzyłam, tym bardziej wydawał mi się niemożliwy. Zamknęłam drzwi i odwróciłam się. Przede mną ukazał się on... myślałam, że on przed chwilą wychodził...

Wakacyjny Misz-MaszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz