Inez POV:
- To on ! - powiedzieli chórkiem, a ja tylko siedziałam na moim łóżku i się im przyglądałam. Jezuu jak oni mnie denerwują. Wszystko mi jakoś teraz działa na nerwy.
- Wyjść ! - niemalże krzyknęła, a oni się spojrzeli na mnie jak na idiotkę i wyszli za drzwi, tym samym zostawiając mnie samą w dużym pokoju.Serio wszyscy wyszli. Nie chciałam, żeby Nina wychodziła. W sumie mogła się domyślić, że chodzi mi o nich, a nie o nią. Po paru chwilach siedzenia samemu zrobiło mi się mega nudno, więc zrobiłam to, co zawsze, kiedy zaczynało mi się nudzić. Zamknęłam oczy i zaczęłam sobie wyobrażać różne rzeczy. Nawet nie wiem, kiedy odpłynęłam.
Obudziłam się, kiedy do mojego pokoju weszli doktorzy i kilka pielęgniarek, które pchały łóżko, na którym leżała jakaś dziewczyna. Zrobił się ogólny chaos. Mnie to tam zwisało, więc poszłam spać znowu, bo dalej odczuwałam znużenie.
- Hej... hej... - przebudziłam się i lekko uchyliłam powiekę. Zobaczyłam dziewczynę sterczącą nad moją głową. Nie znałam jej, więc się domyśliłam, że to ta dziewczyna leży teraz ze mną w pokoju.
- Ej... obudź się - powiedziała ciut głośniej.
- Kurwa przecież nie śpię... - odparłam.
- Dobra spokojnie, nie tak agresywnie. Jestem Hope. Ogólnie nie siedziałabym tu, ale wyjebałam się na moim kochan...znaczy motorze.- Powiedziała lekko się jąkając.
- Motocyklu... motor to silnik - uśmiechnęłam się lekko i odwróciłam na drugi bok.
-No nie obrażaj się noo. Specjalnie tak powiedziałam, bo większość ludzi nie widzi różnicy. To mówiłaś, że jak masz na imie ?
- Inez - powiedziałam i powoli uniosłam rękę w jej strone - i, jak słyszałaś, ja wiem, na czym polega różnica, więc nie myśl sobie, że tak szybko ci to zapomnę...
- Dobra, okej, luzik. Możesz dalej mnie ignorować, tak jak to robisz... - odparła i odeszła na swoje łóżko. Dopiero teraz zwróciłam uwagę na jej wygląd.Dziewczyna miała ciemne włosy - widać, że farbowane - i brązowe oczy. Posiadała motocykl, więc ma u mnie plusa. Nogę miała rozjebana, ale chyba miała to gdzieś. Jedna ręka była cała sina i nie było widać na niej gipsu. Pewnie lekarze mieli ją w dupie. Nie to, że jej nie współczuję czy coś, no ale sama sobie na to zasłużyła najwyraźniej. W sumie to lubię ją, wydaje się spoko, ale jest też wkurwiająca. Mogłaby być z tego ciekawa znajomość.
Podniosłam się, aby zrobić miejsce dla tacy, którą przyniosła mi pielęgniarka. Podniosłam Pokrywkę i zobaczyłam tam kopytka. Na jednej stronie były na słodko a po drugiej ze skwarkami. Kocham jeeee.... Zaczęłam jeść, a potem spojrzałam na dziewczynę. Patrzyła się na swoją tackę. Widać było obrzydzenie na jej twarzy. Miała podkrążone oczy i lekko wiśniowe usta, co świadczy o tym, że źle sypia. Jest też wychudzona i słaba.
- Dlaczego nic nie jesz ? - Zapytałam z zaciekawieniem.
- Nie lubię... chcesz moją porcję ? - smutek był teraz jedynym uczuciem, które dostrzegałam na jej twarzy.
- Ymm... sorki, ale mam swoje jakbyś nie zauważyła - Jezu od kiedy ja się taka chamska stałam ? - Nie chcę po części dzielić winy za twoją głodówkę. - Odparłam z lekkim grymasem.
- Jak chcesz... - odwróciła się do mnie tyłem i odłożyła tackę na bok.Już nic nie mówiłam, tylko dokończyłam moją porcję i także odłożyłam tace na bok. Nareszcie przyszła pielęgniarka. Niewygodnie mi już było przez tę głupią tackę. Zabrała moja i podeszła do Hope.
- Dlaczego nic nie zniknęło ? - Spytała zdziwiona.
- Bo kurwa nie jestem jebanym magikiem. - Odparła z szyderczym uśmieszkiem - weź tę tackę i zejdź mi już z oczu, nie chce patrzeć na twój głupi ryj... - parsknęła i odwróciła się.Usłyszałam tylko jak pielęgniarka, wychodząc mówi szeptem:
- Chciałaś mieć dziecko ? Teraz się męcz. Nikt ci nie pomaga, bo po co jesteś tyl... - i dalej nic nie słyszałam, bo była za daleko. Po tym wszystkim musiałam parę rzeczy przemyśleć. A mianowicie na przykład:Czemu moi rodzicie nie przyszli do szpitala ?
Czemu Nina do mnie więcej nie przyszła tego dnia ?
Dlaczego stałam się taka chamska dla ludzi ?
Dlaczego ta dziewczyna jest taka dla swojej matki ?
W końcu zasnęłam. Nie wiem, kiedy albo na którym pytaniu, ale jakoś tak wyszło. Obudziły mnie krzyki ludzi i dźwięk tych głupich butów pielęgniarek uderzających o kafelki. Nagle ktoś się potknął i upadł, uderzając w moje łóżko. Otworzyłam oczy i szybko... zdecydowanie za szybko wstałam. Zrobiło mi się ciemno przed oczami, ale i tak krzyknęłam na tego kogoś. Zerknęłam w lewo i zobaczyłam kilka pielęgniarek i innych ludzi.
O co oni robią taki szum no kurwa...
Potem spojrzałam w prawo i zobaczyłam Hope, która stała na OKNIE. No nie na oknie, ale na
parapecie.Oj no wiecie, o co chodzi.
Słyszałam krzyki dochodzące z podwórka i ze strony drzwi. Szczerze ? To nawet troszkę mi się jej żal zrobiło. Powoli wstałam i bezgłośnie podeszłam do dziewczyny. Chwyciłam ją za rękę, a ona wzdrygnęła się i pośliznęła. W jednej chwili widziałam wypadającą dziewczynę z okna. A ja głupia, zamiast ją puścić, dalej mocno ją trzymałam.
Zamknęłam oczy. Momentalnie całe życie mi przed oczami przeleciało. Ogólnie to były sceny jak siedzę na kanapie i oglądam seriale albo śpię. Jeju muszę coś zacząć ze sobą robić. Wszystko działo się za szybko, nawet nie wiem, kiedy zaczęłyśmy drzeć mordę. Nagle poczułam coś dziwnego. Jakby spokój. Dalej nic nie pamiętam oprócz ciemności i dziwnego ciepła rozchodzącego się po moim ciele.
《》《》《》《》《》《》《》《》
Przepraszam was, ale no poprostu nie mogłam dodać wcześniej rozdziału.
Postaram sie o częstsze wstawianie rozdziałów 😆😆Przeczytałeś/aś - skomentuj
CZYTASZ
Wakacyjny Misz-Masz
Teen FictionJest to książka, która zawiera wszystko i nic. Miłość? Seks ? Gniew ? Kłótnie? Wszystko czego szukacie, znajdziecie właśnie tutaj 😁😊😊 Uwaga: Książka zawiera wulgaryzmy i wydarzenia treści erotycznej. Proszę nie kopiować 😇