Od razu po obudzeniu się, złapał mnie okropny ból głowy. Dosłownie, jakbym kaca miała. Potem wszystko stało się jasne. W końcu był piątek 13-tego. Mimo, że nie wierzę w przesądy, to w ten dzień zazwyczaj przydarzały mi się dziwne rzeczy, ale to mniejsza.
Wstałam i poszłam do kuchni z zamiarem zrobienia sobie kawy, ale ku mojemu nie zaskoczeniu, kawa się skończyła. W takim razie przygotowałam sobie herbatkę i oczywiście kubek z gorącym napojem wylał się na mnie, kiedy chciałam usiąść na kanapie.
- Kurwa !! - wydarłam się na całe gardło, ponieważ to bolało. Nagle z pokoi wybiegły Nina z kijem od baseball, a Hope z pałką teleskopową.
- Co jest ?!
- Co się dzieje ? - zapytały naraz. Ale widząc kubek w mojej ręce i mokrą piżamę, zrozumiały, co się stało i zaczęły się śmiać. Po chwili dołączyłam do dziewczyn, wyobrażając sobie, jak ciekawie to musiało wyglądać.
- Dziewczyny wpadłam na genialny pomysł. Skoro ja i Nina mamy pracę i będą pieniądze, to chodźmy na jakąś porządną imprezkę. Uczcijmy jakoś ten fakt. Oczywiście uwzględnijmy wcześniejsze zakupy - powiedziała z uśmiechem Hope.
- Wy sobie możecie iść. To wy macie pieniądze, a ja się z wami wybiorę jak również coś znajdę - odparłam.
- Przecież wyłożymy za ciebie. My nigdzie bez ciebie się nie ruszamy - i właśnie w tej chwili zrobiło mi się tak cholernie milo. Po chwili w mojej główce zrodził się niecny plan.
- Może spróbujcie namówić tego przystojniaka, który wczoraj u nas był wieczorem, to wtedy pomyślę nad waszą propozycją.
- Dobra, to będzie proste.
- Jakiego przystojniaka ? - znowu odezwały się chórkiem, lecz tym razem tylko ja z Niną się śmialiśmy, bo Hope wyglądała na zdezorientowaną.Po południu wszystkie wybraliśmy się na zakupy, ponieważ naprawdę cierpiałyśmy na brak ubrań. Wychodząc z trzeciego sklepu, dość mocno wpadłam na jakąś osobę, która akurat chciała wejść do tego sklepu.
- I znowu się spotykamy śliczne sąsiadeczki. Ostatnio nie miałem okazji się przedstawić. Jestem Pj - uśmiechnął się, ukazując dołeczki.
- Ja jestem Inez, a to są Hope i Nina, która już poznałeś - wskazałam na dziewczyny.
- Co porabiasz w galerii Pj ? - spytała Hope.
- Musiałem wybrać się na zakupy. Wiecie, taka forma relaksu.
- Ty się relaksujesz przy zakupach ?! - chłopak przytaknął. - Gdzieś ty się podziewał cale moje życie ?! - wskoczyła na niego Hope
- Jesteś gejem ? - wypaliła Nina, a wszyscy spojrzeliśmy się na nią z niedowierzaniem. - no co ? Geje lubią zakupy, więc wolę się upewnić. W tym momencie walnęłam dziewczynę w ramie.
- Przepraszam za nią. Jest strasznie ciekawska. I najpierw mówi, a potem myśli nad tym - wytłumaczyłam.
- Nic nie szkodzi. I odpowiadając na pytanie - nie nie jestem gejem - jestem biseksualny - nie wiemy, dlaczego to powiedział. Może chciał coś udowodnić ?
- Dobra przestań go wypytywać, a ty - wskazałam na Hope. - Złaź z niego. Chcesz się do nas przyłączyć, skoro potem i tak wracamy do tego samego budynku ?
- Pewnie. A na jaką okazję się stroicie ? Bal, impreza, wybieracie strój kąpielowy - w tym momencie zrobił minę, jakby chciał nas wszystkie zgwałcić wzrokiem.
- Impreza - powiedziałysmy chórkiem, a chłopak skonał głową.Szukanie odpowiednich strojów zajęło nam jakieś trzy i pół godziny. Także wróciliśmy do domu około 20. Hope wybrała mała czarna i do tego czerwone szpilki. To wszystko podkreśla jej atuty, czyli ładną figurę i ponętne kształty. Nina kupiła białą, obcisłą sukienkę do kolan i do tego skórzana, czarna kurtka. Ja natomiast postawiłam na wygodę i kupiłam luźna, białą bluzkę z dłuższym tyłem i odkrytym ramieniem oraz czarne legginsy.
- Kiedy wybieracie się na imprezę ? - zagadał Pj, kiedy wszyscy siedzieliśmy w naszym mieszkaniu i oglądaliśmy ,,Honey 2".
- Jakoś jutro może, bo wiesz nigdy nie wiadomo, co może wypaść.
- Mhm...rozumiem. A mogłyby się z wami zabrać ? Dawno nie bzykałem i muszę się wyszaleć.
- Jasne. Czemu nie - zgodziliśmy się, ponieważ Pj przypadł nam do gustu i polubiłyśmy go.
- No to ustalone. Przepraszam, ale muszę już iść - powiedział ze smutkiem. - Jakby co, to wiecie, gdzie mnie szukać.Chwilę jeszcze posiedziałam z dziewczynami, a potem poszłam do pokoju i się położyłam. W ostatnich dniach jakością mocniej odczuwam zmęczenie. Nie mam pojęcia, czym to jest spowodowane, ale mam nadzieję, że to nie potrwa długo, bo nie zamierzam jechać na imprezę i sobie nie potańczyć albo pogadać, bo będę zmęczona. Ale zobaczymy jeszcze, jak to będzie. Dzisiaj był naprawdę interesujący piątek 13-tego. I z tą myślą zapadłam w krainę Morfeusza.

CZYTASZ
Wakacyjny Misz-Masz
Teen FictionJest to książka, która zawiera wszystko i nic. Miłość? Seks ? Gniew ? Kłótnie? Wszystko czego szukacie, znajdziecie właśnie tutaj 😁😊😊 Uwaga: Książka zawiera wulgaryzmy i wydarzenia treści erotycznej. Proszę nie kopiować 😇