Reszta pobytu w szkole na lekcjach minęła raczej spokojnie. Nie można było tego niestety powiedzieć o przerwach. Plecaki latały we wszystkie możliwe strony. Lekcje się skończyły. Miałaś jeszcze zajęcia wyrównawcze z matmy. Tord postanowił położyć się na środku klasy na ławce i udawać żaglówkę. Oj nudziło mu się. Nie mogłaś się niestety przez to skupić,a wytłumaczenie mój niewidzialny kolega leży o tam na środku na ławce i udaje żaglówkę nie wydawało się dobrym wyjściem. Godzina się naprawdę ciągnęła, ale na szczęście się w końcu skończyła. Wyszłaś ze szkoły. Szukałaś auta swojego brata, miał po ciebie przyjechać po szkole. Nie będziesz przecież szła ponad 15km. Zajrzałaś do tornistra.
-Czego tam szukasz?-zapytał znudzony-
-Co cię to?-odburknęłaś-
Westchnął i oparł się o barierkę. Wpadłaś na cudowny pomysł. Podeszłaś do niego. Spojrzałaś mu w oczy. Złapałaś za ramiona. Z całej siły pchnęłaś.
-Za solniczkę w kanapce!-zaśmiałaś się kiedy otrzepywał się z ziemi i szczątków roślin-
-Widać, że lubisz obcować z przyrodą Tordusiu -uśmiechnełaś się-prawie jak moja nauczycielka, lecz ty jej do pięt nie dorastasz.-jednak natychmiast tego pożałowałaś. Złapałaś za plecak i zaczęłaś biec.
-Nie, nie, nie!-Biegłaś tak szybko jak mogłaś. Może nie wyglądał ale wiedziałaś, że był silny-
Powalił cię na miękką trawę. Jednak krawężnik walnął cię w piszczel podczas upadku. Już nie tylko kępki trawiszcza są groźne...
CZYTASZ
Eddsworld - Twoja Przygoda
FanfictionAkcja toczy się w ... mniejsza pomińmy to. Z góry uprzedzam to moja pierwsza książka więc może nie wyjść ;) Miłego czytania!