Rozdział 49

142 16 3
                                    

-No, tak NIE będzie. Dzwonię na policję.-Wykręciłaś numer na komisariat. Funkcjonariusze przyjechali około 20 minut później.

***

-Twój czas się skończył. To był zły ruch.- odezwał się dobrze znany Ci głos.

-C-co? Ale co to znaczy? Ja nie skończyłam! Tam jest jedna z moich emocji!

-Jest za późno... Będziesz musiała się jej nauczyć. Nie powiedziałem Ci, ale ogranicza cię pewna ilość czasu i prawdopodobnie będziesz musiała się nauczyć Gniewu oraz Spokoju. Wierzę, że ci się kiedyś uda. Do usłyszenia, może...

***

Otworzyłaś gwałtownie oczy. Ból w okolicy brzucha dał o sobie znać wręcz natychmiastowo, co spowodowało małe syknięcie wydobyte z twoich ust.

-Jestem z powrotem? To znów ten świat? Co się tam tak właściwie stało?- Myśli tłoczyły ci się w głowie zwiększając swoją liczebność z każdą kolejną sekundą twojego życia. Usłyszałaś płacz wydobywający się zza drzwi. Dźwignęłaś się na równe nogi i podeszłaś do źródła dźwięku. Nacisnęłaś klamkę. Chłopak w czerwonej bluzie wpadł do pomieszczenia i z przerażeniem spojrzał na ciebie, jednak niemalże natychmiast na jego twarzy pojawił się ogromny uśmiech.

-Przeżyłaś!- wstał i Cię przytulił. Zdębiałaś. Nagle wszystkie wspomnienia powróciły. Polana, Damon, Tord oraz strzał. Chłopak puścił Cię czując twoje spięcie .

-Ty... ty...- nie wiedziałaś jak dobrać słowa.

-To nie byłem ja. To był Damon. On potrafi namieszać w umyśle. Sprawił, że zamiast mnie widziałaś niego i myśląc,że mówisz czyjeś imię mówiłaś zupełnie inne.

-Skąd ty to niby wiesz, co?- nie chciało Ci się wierzyć w te brednie. Zwłaszcza teraz kiedy nie możesz być pewna kto przed Tobą stoi.

-Bo... wiem coś czego on nie wie na pewno.- oblał się rumieńcem.

-Co takiego?-zapytałaś zniecierpliwiona.

-K-Kocham Cię...

Eddsworld - Twoja PrzygodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz