Przyszedł dzień tak zwanego Wielkiego Rocznego Sprzątania. W skrócie WRS. Cały dom był już na nogach o 6:00. Tord jako jedyny spał. W ogóle nie wiedział o czymś takim.
-Niech się bachor wyśpi , wczoraj oglądał hentai'ie do późna w nocy.-myślałaś- na MOIM telefonie...
Ubrałaś się uczesałaś itp. Ruszyłaś do szafy. Wywaliłaś wszystko co tam było na kocyk na podłodze. Pościerałaś kurze i poukładałaś wszystko kolorami oraz spodniami i bluzkami. Zrobiłaś tak również z komodą. Potem poukładałaś wszystkie rzeczy na półkach. Wzięłaś się za parapet. Podlałaś kwiatki i starłaś z niego kurz. Gdy posprzątałaś cały pokój ruszyłaś po odkurzacz. Wybiła godzina 12:01. Włączyłaś go. Tord momentalnie zerwał się z łóżka.
-Wow... Jak tu czysto!-powiedział-
Uśmiechnełaś się i dalej odkurzałaś. Żaden kątowy pająk ci nie umknął. Skończyłaś.
Wyszliście z Tordem do lasu. Piękne liście mieniące się złoto - bordową jesienią otaczały was ze wszystkich stron.
-Piękna zima nieprawdaż?-Westchnęłaś-
-A pomyśleć, że jutro nowy rok... I śnieg nie raczył się zjawić-kopnęłaś kamień przed sobą.-
W tedy jak na zawołanie zaczął lecieć łupież z nieba.
-Śnieg!-spojrzałaś w szare niebo-
-Wielkie mi co-burknął Tord-
-No weź- szturchnęłaś go łokciem-
Szliście dalej. Śnieg coraz mocniej poruszył zakrywając sobą niczym kołdra ziemię. W pewnej chwili telefon zaczął drżeć.
-Halo?
-[t/i] nie wracaj do domu!! -w tedy rozległ się krzyk z bólu-
-Halo!? Mamo!!Mamo!-zamilkłaś. Ruszyłaś biegiem w stronę domu-
-Co się stało?!-zapytał Tord w biegu-
-Krawężnik... Krawężnik za**bał mi matkę!!-byłaś pewna, że to on-
CZYTASZ
Eddsworld - Twoja Przygoda
FanfictionAkcja toczy się w ... mniejsza pomińmy to. Z góry uprzedzam to moja pierwsza książka więc może nie wyjść ;) Miłego czytania!