Rozdział 26

252 24 10
                                    

Nadeszły święta. Zdążyłaś już nie raz mieć kilka siniaków po bitwach z Tordem, ale nawet go trochę lubiłaś. Zawsze w życiu brakowało ci trochę bijatyki, a zwłaszcza kogoś do rozmowy.
-Och jak ja kocham święta bez śniegu-Powiedziałaś to tak sarkastycznie jak nigdy-
Pomagałaś mamie robić świąteczne potrawy. Tord przyglądał się tobie. Skończyliście o 19:57. Zajęliście miejsca przy stole.
-A gdzie talerz dla gościa?-zapytałaś-
-Po co nam?
-Ech...W święta się cuda dzieją! Wierze, że ktoś też będzie jadł.-Ruszyłaś po talerz i sztućce. Tord patrzył na ciebie jak na wariatkę. Przyniosłaś to co miałaś przynieść i zaprosiłaś Torda do stołu.
-[t/i] przestań, bo mi się przypomina paranormal activity-skarciła cię matka-
Jednak zdębiała dopiero w tedy kiedy krzesło się odsunęło od stołu. Ty siedziałaś spokojnie. Twoja matka i starszy brat schowali się za ciebie. Zaśmiałaś się.
-Nie bójcie się. Nic wam się nie stanie! To przecież świąteczny cud! Mamy niewidzialnego gościa.-uśmiechnełaś się. Oni po jakimś czasie wrócili do stołu. Widać, że się bali. Tord był szczęśliwy, że mógł uczestniczyć w czymś takim. Przyszła pora na prezenty. Poszłaś do pokoju po dwa swoje. Dałaś jeden mamie a drugi bratu. Ty również dostałaś po prezencie od każdego. Tylko Tord został bez żadnego. Rozeszliście się do swoich pokoi.
-Dla ciebie też coś mam-uśmiechnełaś się zamykając drzwi do swojego pokoju-
Ruszyłaś do szafki. Wyciągnęłaś z niej małą kwadratową paczuszkę.
-Trzymaj-Powiedziałaś wesoło podając prezent Tordowi-
Rozpakował go. Rozczulił się biedaczek.
-Dziękuję-przytulił cię -

Eddsworld - Twoja PrzygodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz