154.Poniosła śmierć na miejscu.

426 26 8
                                    

Lena jedzie do szpitala. Ma mieszane uczucia czy na pewno powinna jechać. W końcu kocha Krystiana i powinna mu to powiedzieć.

W szpitalu.

Lena udaje się do sali detektywa.

W sali Krystiana.

Krystian siedział  robił coś w telefonie jak zobaczył ,że Lena wchodzi to odłożył go ,na szafkę obok łóżka.

Krystian: Cześć.

Lena: Cześć.

Krystian: Co taka zmarnowana*zapytał*

Lena: Dużo się dzieje w pracy, jestem po prostu zmęczona.

Krystian:Lena. Nie będę owijał w bawełnę.Zapytam prosto z mostu.Kochasz mnie*zapytał* 

Lena spojrzała na Krystiana. Prawda była taka, że ona go kochała bardzo mocno.

Krystian: Lena. Kochasz mnie*zapytał*

Lena podeszła do niego i go przytuliła.

Lena: Kocham Cię*wyszeptała*

Krystian odwzajemnił uścisk i pocałował Lenę.

Następny dzień.

W domu detektywów

Natalia i Robert poszli przygotować śniadanie.

Natalia udała się do kuchni ,żeby zrobić naleśniki. Po zjedzeniu śniadania. Detektywi przygotowywali się do pracy.

Natalia: Musimy się dowiedzieć, kim jest ta kobieta, o której mówił Krystian i Patrycja.

Robert: Muszą ją nam opisać. Inaczej jej nie znajdziemy. Wiadomo, kiedy Krystian wychodzi*zapytał*

Natalia: Nie wiem. Będzie trzeba zapytać Lenki.

Robert:To ,co zbieramy się na komendę. 

Detektywi udali się na komendę.

Na komendzie 

Natalia poszła do Leny, a Robert poszedł do pokoju ,nie chciał przeszkadzać dziewczynom. 

W pokoju techników. 

Natalia szła do Leny ale zatrzymała ją Aneta. 

Aneta:Jeżeli idziesz do Leny, to jeszcze jej nie ma. 

Natalia:Jak to nie mam*zapytała* 

Aneta:No normalnie nie ma. Szef też nie wie dlaczego jej nie ma. 

Natalia:Chyba się domyślam dlaczego jeszcze jej nie ma. 

Aneta:Sądzisz ,że jest u Krystiana*zapytała* 

Natalia:Jak jej nie ma na komendzie, to na pewno jest u Krystiana. Jak będzie, dasz mi znać.*zapytała* 

Aneta:Spoko. A Natalia. 

Natalia:Tak.

Aneta:Danka wie, czym został otruty nasz lekarz.

Natalia:Czym*zapytała* 

Aneta:To był jad jakiegoś egzotycznego zwierzęcia. Prawdopodobnie wąż.

Natalia:Ok dzięki. 

Parę godzin później

Detektywi szukali właścicieli egzotycznych zwierząt 

Robert:Chyba znalazłem. 

Natalia podeszła do męża. 

Natalia:Sądzisz ,że to ona*zapytała* 

Robert: Tak. Pojedźmy z tym zdjęciem do szpitala. 

Natalia:Dobra. 

Gliniarze udali się do szpitala. 

W szpitalu 

Detektywi udali się do sali Krystiana. 

W sali Krystiana

Natalia:Cześć.

Krystian:Cześć jak śledztwo*zapytał* 

Robert:My właśnie w tej sprawie. Rozpoznajesz tą kobietę*zapytał* 

Krystian:Tak to ona się kłóciła z Leonem. 

Natalia:Jest w szpitalu*zapytała* 

Krystian:Powinna być. 

Robert:Dzięki. Kiedy wychodzisz*zapytał* 

Krystian:Dziś. 

Natalia:Robert nie mamy czasu. Idziemy. 

Natalia i Robert wyszli od Krystiana z sali. Wiedzieli ,że kobieta może być niebezpieczna.I tak właśnie było. 

Natalia:Tam jest. 

Detektywi pobiegli do podejrzanej. 

Robert:Przepraszam panią. 

Anna:Tak. 

Natalia:Anna Nowicka*zapytała* 

Anna:Tak. O co chodzi*zapytała* 

Robert:Policja. 

Kobieta zaczęła uciekać. 

Natalia:Policja stój. 

Detektywi gonili podejrzaną, wybiegli ze szpitala. Anna była przed nimi wbiegła prosto pod rozpędzony samochód. Poniosła śmierć na miejscu.  

Gliniarze. Przyjaźń a może coś więcej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz