196.Kochanka.

518 27 21
                                    

Następny dzień. 

W domu detektywów. 

Natalia wstała spojrzała na łóżko, nie było tam Roberta.Kobieta zaczęła się zastanawiać gdzie tak, rano może być jej mąż.Stwierdziła,że zadzwoni do niego,ale nie odbierał.Natalia postanowiła,że nie będzie czekać na męża. Więc pojechała do Krystiana. 

W szpitalu.

Natalia udała się do sali w której leży Krystian. 

W sali Krystiana.

Natalia:Cześć detektywie.

Krystian:Cześć.Co tu robisz*zapytał* 

Natalia:Przyszłam Cię odwiedzić.Jak się czujesz*zapytała* 

Krystian:W miarę dobrze. 

Natalia:Lena była u Ciebie*zapytała* 

Krystian:Odkąd się wydarłem, to nie było jej tu.Zresztą nawet nie odbiera moich telefonów.

Natalia:A to ciekawe.

Krystian:Masz coś na myśli*zapytał* 

Natalia:No Roberta znowu nie ma w domu.

Krystian:Masz na myśli,że Lena i Robert mają romans*zapytał* 

Natalia:A znajdziesz jakieś inne wytłumaczenie. 

Krystian:No niemożliwe.Przecież Robert Cię kocha.

Natalia:Jak do niego dzwoniłam ostatnio to powiedział,że jest w pracy ,a ja mam wolne.Nie uwierzyłam mu, zadzwoniłam do szefa.Szef powiedział,że Robert też ma wolne.

Krystian:Zamierzasz mu o tym powiedzieć*zapytał* 

Natalia:Na razie nie.Jeżeli sytuacja będzie się powtarzać, to wtedy mu to powiem.A wtedy skończy się to rozwodem. 

Krystian:Tworzycie tak zgodne małżeństwo ,że aż trudno w to uwierzyć.

Natalia:Pamiętaj, pozory mylą. Kiedy zaczynasz rehabilitacje*zapytała* 

 Krystian:Od dziś zaczynam. Na razie będę miał tu w szpitalu przez 3 tygodnie.A potem już sam będę musiał znaleźć jakiegoś rehabilitanta, który będzie ze mną ćwiczył.

Natalia:Jak będzie Ci się nudzić ,to zawsze możesz do mnie zadzwonić.A potem jak wyjdziesz ze szpitala to ,jak będziesz chciał, to mogę Ci pomóc. 

Krystian:Dziękuję.

Natalia:Nie ma za co.Od tego są przyjaciele.Będę już szła.Przyjdę jutro.

Kiedy Natalia wstał,z krzesła Krystian złapał Natalię za rękę, na której miała obrączkę. Obrączka spadła z palca. 

W tym samym czasie.

W mieszkaniu Leny.

Robert i Lena po kolejnej upojnej nocy powoli się zbierali do pracy.

Robert:Miałaś rację. 

Lena:Mówiłam ,że to nie nasz ostatnie spotkanie. 

Robert:Mam nadzieję,że jeszcze będziemy mieli okazję się spotkać. 

Lena:I co nie jedną.Dopóki Krystian nie wyjdzie.To możemy się spotykać do woli.Tylko nie możesz nic powiedzieć swojej żonie.

Robert:Nie powiem jej o tym.

Lena:Będziesz ukrywał ,że masz kochankę*zapytała* 

Robert:Zanim pobrałem się z Natalią.Natalia miała przelotną znajomość z Dawidem Hawrylukiem.

Lena:Czyli Cię zdradziła tak*zapytała* 

Robert:Nie.To było przed oświadczynami.

Lena:Nie wiedziałam.

Robert:Nikt o tym nie wie.

Lena:Trudno musiało Ci być. 

Robert:Było trudno, ale jakoś się udało.

Lena:To, jak zbieramy się do pracy*zapytała* 

Robert:Lepiej będzie, jak pojedziemy osobno.Nie chce wzbudzać podejrzeń.

Lena:No tak. Ale wieczorem się spotkamy*zapytała* 

Robert:Zobaczę jeszcze. 

Gliniarze. Przyjaźń a może coś więcej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz