184.Nie udana akcja ?

369 26 10
                                    

W domu Urbaniaków.  

Do Wojciecha dzwoni telefon. 

Natalia:Spokojnie. Proszę wziąć na głośno mówiący i spokojnie mówić.

Wojciech:Dobrze. 

*Rozmowa* 

Wojciech:Słucham. 

Porywacz:Masz kasę*zapytał* 

Wojciech:Tak mam. 

Porywacz:Masz kasę zostawić w parku przy ławce. O godzinie 23:30.Jeżeli będą psy ,to pożegnaj się z bachorami. 

Porywacz się rozłączył. 

Olgierd:Dobra wiemy wszystko. Proszę,żeby pan jechał z nami na komendę.Tam pana przygotujemy. 

Wojciech:Mam nadzieje ,że wiecie, co robicie.Nie chce przez was stracić dzieci. 

Robert:Spokojnie.Wiemy co mamy robić.To ,co Olo jedziemy.*zapytał* 

Olgierd:Ta. 

Gliniarze razem z ojcem dzieci udali się na komendę.

Na komendzie. 

Gliniarze udali się do Leny. 

W pokoju techników. 

Detektywi weszli do pokoju a tam siedział Krystian. 

Olgierd:Gdzie Lena*zapytał* 

Krystian:Śpi.

Olgierd:Jak śpi gdzie*zapytał* 

Krystian:Olo Lena całymi dniami siedzie tylko przy komputerach i tylko "Lena sprawdź,Lena namierzy,Lena coś tam" 

Olgierd:Ale to ona wybrała sobie taką prace. 

Krystian:Widzie ,że nic nie rozumiesz. Idą obudzić Lenę zaraz przyjdę. 

Krystian poszedł do pokoju. 

W pokoju Olgierd i Krystiana. 

Krystian wszedł do pokoju po cichu widział,że Lena śpi.Z żalem musiał obudzić. 

Krystian:Lenka.Wstawaj.

Lena:Co się dzieje.

Krystian:Olgierd i epika przyjechała. 

Lena:Dobra już idę. 

Lena wstała, Krystian zatrzymał ją i przytulił,pocałował. 

Krystian:Teraz możesz już iść. 

Lena:A Ty*zapytała* 

Krystian:No też idę. 

Lena i Krystian udali się do pokoju techników. 

Olgierd:Lena musisz przygotować pana Wojciecha do akcji. 

Lena:Dobra. 

Olgierd:To my was zostawimy, a my idziemy do papierków. 

Krystian:Zostanę z Leną.

Olgierd:Jak chcesz. 

Detektywi udali się do papierków.

4 godziny później.

Lena i Krystian przygotowali Wojciecha do całej akcji. 

Olgierd:Wszyscy gotowi. Pan już jedzie do tego parku.Natalia i Robert jedziecie za panem.My do was zaraz dołączymy. I się rozdzielamy.Każdy z was rozdziela się tak, aby sprawca nie uciekał. 

Robert:Bierzemy też mundurowych. 

Olgierd:Tak. Zbieramy się. 

Krystian:No dobra jak się rozdzielimy to, kto będzie pilnował Pana Wojciecha. 

Olgierd:Ty. 

Detektywi udali się do parku gdzie mam być przekazania okupu. Detektywi się rozdzielili, Krystian został w samochodzie i obserwował wszystko co się działo. Wojciech zostawił pod ławką torbę z pieniędzmi. Zabrał je jakiś mężczyzna. 

Krystian:Facet zabrał pieniądze. 

Olgierd:Dobra idę za nim.

Detektyw szedł za facetem.Facet się zorientował ,że jest śledziony, dał innemu mężczyźnie torbę.Ten wsiadł do samochodu i odjechał. 

Olgierd:Krystian jedz za nim.

Gliniarz pojechał za nim ,ale go zgubił. 

Krystian:Kurwa. 

Olgierd:Masz go*zapytał* 

Krystian:Zniknął. Nie ma go. 

Natalia:Musiał się skapnąć ,że jest śledziony.

Robert:Dobra wracamy na komendę.Niech Lena sprawdzi, monitoring może go namierzy.

Krystian:Dziś na pewno tego nie zrobi. 

Olgierd:Czemu*zapytał* 

Krystian:Bo chce ,żeby wróciła do domu jak normalny człowiek i się wyspała. Zrobi to jutro. Zresztą każdemu z nas to się przyda. 

Gliniarze. Przyjaźń a może coś więcej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz