116.Mam...Ważna decyzja

417 24 11
                                    

Posłuchajcie mam problem.Nie wiem czy kontynuować tą książkę czy ją zakończyć. Nie mam pomysłów na nią. Dlatego się was pytam.Mam kontynuować czy zakończyć ?

Na komendzie 

Natalia udała się do pokoju gdzie był Robert.

Robert:Cześć. I jak sprawa*zapytał*

Natalia:Hej. Masakra. 

Robert:Co się dzieje*zapytał*

Natalia: Mamy porwanie 8- letniej Zosi.

Robert:Gdzie ją porwali*zapytał*

Natalia: W galerii handlowej. 

Robert: Przecież się nie porywa od tak dzieci i to jeszcze w galerii gdzie jest pełno ludzi. 

Natalia:Wiem o tym.Dziwna jest ta sprawa. 

Robert:Przejrzeliście monitoring*zapytał*

Natalia:Tak.Adam z Leną jeszcze go analizują. 

Robert: Powiem Ci ,że jakoś nie mogę uwierzyć w to porwanie.W biały dzień gdzie jest pełno ludzi i jeszcze nikt nie zwrócił na to uwagi. 

Natalia:Wiem ,że to dziwne, ale to się wydarzyło naprawdę. 

Robert: A jak idzie Ci praca ze Stefanem*zapytał*

Natalia:Bardzo dobrze. Kochanie wieczorem pojedziemy do Kuby*zapytał*

Robert:Pojedziemy. 

Do pokoju przyszła Lena.

Lena:Chyba coś mamy.

Natalia: Co*zapytała* 

Lena:Chodź, pokaże Ci. 

Dziewczyny udały się do pokoju techników. 

Lena: Spójrz na to.

Lena pokazała Natalii nagrania z monitoringu.Na których było widać Zosię i jakąś kobietę.

Natalia: Da radę sprawdzić, kim była ta kobieta. 

Lena:Spróbuje. Ale nie obiecuje może, coś się uda.

Natalia: Jak się uda, to dzwoń. 

Lena:Dobra.

Natalia wróciła do pokoju. 

Robert:I jak*zapytał*

Natalia: Dziewczynka szła z jakąś kobietą.

Robert: Wiesz kto to *zapytał*

Natalia: Lena ustala.

Robert: Ja skończyłem już papierową robotę. Jedziemy do szpitala*zapytał*

Natalia: I tak raczej dziś się niczego nie dowiem.

Robert: No to się zbieramy.

Gliniarze pojechali do szpitala odwiedzić Kubę.

W szpitalu.

Gliniarze szli korytarzem kiedy, zobaczyli Kubę, który wychodził z gabinetu lekarza. Podeszli do niego.

Natalia: Cześć.

Kuba: Hej

Robert: Coś się stało*zapytał*

Kuba: Właśnie dostałem nowe wyniki badań.

Natalia: Kuba mów.

Kuba: Mam...

Kuba nie zdążył, dokończyć zdania ,bo zemdlał.

Natalia: Idź szybko po lekarza.

Robert poszedł po lekarza. Po chwil przyszedł z lekarzem i zabrali Kubę na sale.

Natalia: Może nie powinnam tak naciskać na niego.

Robert: Nie możesz tak mówić. Wyjdzie z tego.

Natalia: Masz rację.

Detektywi już wychodzili minęli, się z komendantem.

Natalia: Komendancie to raczej nie jest dobry pomysł ,żeby go teraz odwiedzić.

Komendant: Dlaczego* zapytał*

Robert: Kuba dostał, wyniki chciał nam coś powiedzieć, ale zemdlał i teraz nie wpuszczają nikogo do niego.

Komendant: Przyjdę tu jutro. Dobranoc.

Robert: Dobranoc komendancie.

Detektywi udali się do domu.

Gliniarze. Przyjaźń a może coś więcej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz