50.Nie jest łatwo

477 28 7
                                    

Robert z Dawidem wrócili na komendę.Poszli do pokoju przemyśleć jak dalej działać.Weszli do pokoju gdzie, Natalia siedziała i uzupełniała papiery.

W pokoju detektywów 

Natalia: Cześć jak sprawa*zapytała*

Robert: Cześć beznadziejnie.

Natalia:Dlaczego*zapytała*

Dawid: Twój parter jak zawsze wyolbrzymia 

Robert: Nie wyolbrzymiam. Nie mamy nic. 

Dawid: To może byś się ruszył. A nie tu stoisz.

Robert: To ,że masz wyższy stopień nie oznacza ,że będziesz mi rozkazywał.

Natalia: Uspokójcie się obydwaj.

Chłopaki spojrzeli na Natalię.

Natalia: Może przeanalizujecie jeszcze raz to, co macie.

Robert: Może masz racje.

Detektywi jeszcze raz przeanalizowali to, co mieli. Przyszedł to nich Stefan.

Stefan: Przyszła pani, która chce zgłosić męża.

Natalia: Zaproś panią.

 Stefan wszedł z panią do pokoju.

Natalia: Aspirat Natalia Nowak. Słucham panią.

Kobieta: Nazywam się Martyna Włodarczyk, chce zgłosić zaginięcie męża Igor Włodarczyk.

Natalia: Dobrze, kiedy pani po raz ostatni widziała męża*zapytała*

Martyna: Wczoraj poszedł do parku i nie wrócił.

Natalia: Kiedy wyszedł*zapytała* 

Martyna: Rano. 

Natalia: Zawsze mąż chodził przez park*zapytała*

Martyna: Tak.

Natalia: Czym mąż się zajmował*zapytała* 

Martyna: Mąż jest byłym policjantem.

Natalia spojrzała na chłopaków.

Natalia: Czy miał wrogów*zapytała* 

Martyna: Nie.

Natalia: Czy ktoś się pani mężowi odgrażał*zapytała* 

Martyna: Chyba nie.

Natalia: Dobrze, jeżeli będziemy coś wiedzieć, to się z panią skontaktujemy.

Martyna: Dziękuję. Do widzenia.

Natalia: Do widzenia.

Kiedy pani Martyna wyszła. Natalia spojrzała na chłopaków, którzy stali i słuchali tego wszystkiego.

Robert: No to się porobiło.

Natalia: Trzeba to powiedzieć szefowi.

Robert: Masz racje.

Wszyscy poszli do naczelnika.

Szef: Co się dzieje ,że jesteście tu wszyscy.

Robert:Szefie wiemy, kogo porwali.

Szef: Mów dalej.

Natalia: Porwali byłego policjanta.Była tu jego żona  na komendzie powiedziała ,że mąż wyszedł wczoraj do parku i nie wrócił.

Szef: Skąd taka pewność ,że to jego porwali.

Robert: Nie jesteśmy w 100% pewni, ale to może być on.

Szef: Jego żona wie.*zapytał*

Natalia: Nie.

Szef: To dobrze. Bierzcie się do pracy.Musicie go znaleźć. 

Robert: Już idziemy.

Wszyscy wyszli od szefa.

Natalia: To ja wracam do papierków.

Robert: Jeszcze trochę i będziesz pracować w terenie.

Natalia: Oby jak najszybciej.

Dawid: Skończyliście już.

Natalia: A co zazdrosny*zapytała*

Dawid:Nie ale trzeba robotę skończyć.

Robert się uśmiechnął.

Robert: Wracamy do pracy.

Gliniarze. Przyjaźń a może coś więcej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz