96. Złapanie zamachowca czy na pewno ?

406 26 1
                                    

Detektywi razem z komendantem pojechali do fabryki, w której ma być zamachowiec.

Natalia: Sądzisz ,że uda nam się go złapać*zapytała* 

Robert: Szczerze to tak, ale może wiedzieć ,że po niego jedziemy i może zostawić jakieś pułapki 

Natalia: Tego właśnie się obawiam. 

Robert: Będzie dobrze. 

Natalia: Obyś miał racje. 

Detektywi dojechali do fabryki 

Komendant: Ja będę dowodził, tą akcją zrozumiano.

Kuba: Dobrze komendancie.

Detektywi się rozdzieli.Olgierd, Krystian, Krzysiek i Maja poszli od jednej strony. Komendant,Kuba i Dawid od drugiej. A Natalia ,Robert,Stefan i Paweł mieli wchodzić głównym wejściem.

Komendant: Gotowi*zapytał* 

Robert: Tak. 

Komendant: Wchodzimy. 

Wszyscy weszli do fabryki. Zaczęli przeszukiwać ją. Weszli do pomieszczenia  gdzie była bomba.

Komendant: Wynosimy się stąd. 

Detektywi szybko wyszli z fabryki, zanim doszło do wybuchu. 

Komendant: Zabieramy się stąd. 

Gliniarze udali się do samochodów i pojechali. Stanęli na stacji, żeby porozmawiać.

Natalia: Komendancie co teraz robimy*zapytała*

Komendant: Musimy wszystko powiedzieć Piotrowi. 

Krystian: Chciał nas zabić.

Komendant: Spokojnie. Kuba zadzwoń do Leny niech spróbuje go namierzyć 

Kuba: Dobra.

Kuba zadzwonił do Leny 

Kuba: Cześć Lena.

Lena: Cześć Kuba coś się stało*zapytała*

Kuba:Namierz nam tego Zenona

Lena: Chwila... Mam jest w tej fabryce co mieliście w niej być

Kuba: Owszem byliśmy tam i czekała na nas bomba.

Lena: Co takiego.Nic wam nie jest.*zapytała*

Kuba: Wszystko w porządku.

Lena: Dzięki Bogu. 

Kuba: Dobra Lena. Muszę to powiedzieć Komendantowi.Cześć.

Lena: Cześć.

Lena się rozłączyła się. 

Komendant:I co Ci powiedziała Lena*zapytał*

Kuba: Powiedziała ,że jest w fabryce. 

Komendant: Ale jak skoro byliśmy tam i go nie było.

Natalia: Pewnie zostawił tam telefon dlatego, go tam tylko namierzają. Może być gdziekolwiek.

Olgierd: Natalia ma racje. Musimy wracać do Warszawy.

Komendant:Wracamy.

Wszyscy udali się do samochodów i pojechali do Warszawy.

Gliniarze. Przyjaźń a może coś więcej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz