14.Nieznajoma kobieta.

676 28 5
                                    

Następny dzień

Natalia udała się do pracy. Z racji tego ,że Robert jest w szpitalu tymczasowym partnerem policjantki, będzie Stefan.

Komenda.

Pokój detektywów.

Przyszedł szef i oznajmił detektywom ,że jest sprawa do rozwiązania. Ciało młodej kobiety nad Wisłą. 

-Jedziemy Natalia.-powiedział Stefan i wyszli z pokoju.

Nad Wisłą 

Natalia i Stefan podjechali nad Wisłę, pracowała tam już Aneta razem z Pawłem.

-Cześć Anetko.-przywitała się Natalia.

-Cześć.A gdzie Robert?-spytała,patrząc na Stefana.

-W szpitalu.-odpowiedział Stefan.

-W szpitalu?-zapytała zaskoczona technik.

-Tak, ale podobno ma dziś wyjść.-powiedziała Natalia.

-To dobrze. Przechodząc do sprawy, naszą ofiarą jest Anna Wilk.-powiedziała Aneta.

-Kiedy zginęła?-zapytała policjantka.

-Jakieś 8-9 godzin temu. 

-Utopiła się?-zapytał Stefan,patrząc na ofiarę.

-Nie.Ktoś ją tu podrzucił.Najpierw została uduszona i zgwałcona, a później wylądowała tutaj.-poinformowała ich.

-Mamy jej rzeczy?-zapytał Stefan.

-Tak to nie był rabunek.-odpowiedziała mu.

-No to będzie trzeba powiadomić rodzinę i przeszukać mieszkanie.-stwierdziła Natalia. 

-To, od czego zaczynamy?-zapytał Stefan,partnerkę.

-Od powiadomienia rodziny.-oznajmiła policjantka.

Okazało się ,że denatka nie ma rodziny ani rodzeństwa.Utrudnia nam to zadanie, ale poradzimy sobie z tym.

Pojechaliśmy do mieszkania denatki.Nic konkretnego nie znaleźliśmy prócz laptopa i paru zdjęci.Udaliśmy się na komendę ,żeby Adaś mógł coś znaleźć w laptopie denatki.Gdy Natalia szła do samochodu, zauważyła, nieznajomą kobietę, która robiła zdjęcia, przypatrzyła się jej i wiedziała ,że skądś ją kojarzyła. Przypomniała sobie, to ona wychodziła od Roberta z sali. 

Zadzwonił telefon.

Natalia: Halo

Robert:Cześć Natalia

Natalia: Robert co słychać*zapytała*

Robert: Wszystko dobrze.Mam pytanie.

Natalia: Mów śmiało.

Robert: Czy byś dziś przyjechała do mnie do szpitala.

Natalia: Co się stało?

Robert:Nie.Tylko bym chciał ,żebyś po prostu przyjechała.

Natalia: Dobrze przyjadę.

Wieczorem Natalia pojechała do szpitala,tak jak prosił ją Robert.


Dziś już nie będzie więcej rozdziałów.Cieszę się ,że bardzo wam się podoba moje opowiadanie. Następny będzie jutro. :)

Gliniarze. Przyjaźń a może coś więcej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz