Życzę Wam Aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok niósł ze sobą szczęście i pomyślność.
Olgierd zadzwonił do Leny.
Olgierd:Cześć Lena.
Lena:Cześć Olo.
Olgierd:Lena nie będę owijał w bawełnę, jesteś nam potrzebna.Adam potrzebuje twojej pomocy.
Lena:Olo nie jestem w stanie pracować.
Olgierd:Lena proszę, musisz nam pomóc.
Lena:A kto będzie przy Krystianie*zapytała*
Olgierd:Natalia.
Lena:Dobrze przyjadę do was.
Olgierd:Dzięki Lena.
Detektyw poszedł do Adama.
W pokoju techników.
Adam:Cześć Olo i jak Lena się zgodziła*zapytał*
Olgierd:Tak przyjedzie.
Adam:Dzięki.
Do pokoju weszła Lena.
Lena:Cześć wam.
Adam:Lena jak dobrze Cię widzieć.
Lena:Ciebie też. To, jak zabieramy się do pracy.*zapytała*
Adam:Tak.
Olgierd:To ja nie będę wam przeszkadzał.
4 godziny później.
Lena i Adam udali się do Roberta i Kuby.
Robert:Cześć wam.
Lena:Cześć.Namierzyliśmy ich.
Kuba:Gdzie*zapytał*
Adam:Jadą w stronę Ukrainy.
Robert:Chcą uciec z kraju.Jedziemy tam.
Olgierd:Gdzie*zapytał*
Kuba:Złapać ich.
Olgierd:Powiadomiłem tamtejszą policję.
Robert:Olgierd oni sobie nie poradzą.
Olgierd:Jak chcecie jechać ,to jedziemy tam wszyscy.Adam i Lena zostajecie na komendzie.Kuba powiadom Stefana,Krzyśka i Pawła.Ja dzwonie po AT.
6 godzin później.
Detektywi wraz z AT dojechali do miejsca, gdzie powinni przebywać przestępcy.
Dowódca:Rozdzielamy się na dwie grupy.Robert,Kuba i Olgierd idą razem.Reszta to druga grupa.Moi idą razem z wami.
W opuszczonym pustostanie
Wszyscy weszli do pustostanu.Powoli i dokładanie przeszukiwali, aż usłyszeli głosy.
Dowódca:Wchodzie pierwszy.
Tak jak powiedział, tak zrobił.
Dowódca:Policja na ziemie*Krzyknął*
Sasza:Zaraz wylecicie w powietrze.
Olgierd:Co ty pieprzysz człowieku.
Sasza:Odwróci się.
Olgierd się odwrócił.
Dowódca:Nie pozwolę.żeby ktoś zginął.
Dowódca AT postrzelił Sasze.
Robert:Jeszcze musimy znaleźć drugiego.
Olgierd:Szukamy dalej.
Poszukiwania zaczęły się od początku.
20 minut później.
Detektywi wraz z AT przeszukali cały pustostan.
Kuba:Nie tu nikogo.
Stefan:Ktoś nas obserwuje.
Olgierd:Masz racje.
Dowódca:Zachowujcie się normalnie.
Paweł:To, jak zbieramy się*zapytał*
Dowódca:Tak nie mam sensu dalej tu stać.Czeka długa podróż do domu.
Olgierd:Zbieramy się.
Detektywi wsiedli do samochodów i odjechali.
20 minut później.
Gliniarze zaparkowali samochody w lesie.Wiedzieli,że Antoni ich obserwował.
Robert:Czekamy*zapytał*
Olgierd:Nie.Spójrz.
Facet jechał za detektywami.
Dowódca:Zgarniamy go.
Olgierd wyjął lizaka ,żeby zatrzymać podejrzanego.
Olgierd:Dzień wieczór panie kierowco.Kontrola drogowa Aspirant Sztabowy Olgierd Mazu.Poproszę o dokumenty.
Antoni:Przekroczyłem prędkość*zapytał*
Olgierd:Taka rutynowa kontrola.Sprawdzamy stan trzeźwości kierowców.
Detektyw spojrzał na kolegów ,którzy stali za samochodem kiwną głową ,że to on.
Kuba z Robertem wiedzieli, co mają robić. Przebili dwie tyle opony w samochodzie mordercy.
Olgierd sprawdził, czy kierowca jest trzeźwy.
Olgierd:Wydział Kryminalny wysiadaj.
Antoni:O co chodzi*zapytał*
Olgierd:Ty już wiesz, o co chodzi. Wysiadaj.
Facet wysiadł.Olgierd nie zauważył,że morderca ma nóż.Kuba strzelił w ramie, w której trzymał nóż.
Kuba:Olo w porządku*zapytał*
Olgierd:Ta. Zabieramy na komendę.
CZYTASZ
Gliniarze. Przyjaźń a może coś więcej...
FanfictionBędzie to moja opowieść o Natalii i Robercie z Gliniarzy. Będzie też Olgierd,Krystian,Maja,Lena i reszta ekipy. Najwyższe notowania: #60 w Fanfiction 25.09.2017 #55 w Fanfiction 26.09.2017 #39 w Fanfiction 1.10.2017 #38 w Fanfiction 4.10.2...