Rozmowa z Paprotem

1K 43 25
                                    

Kendra była absolutnie gotowa. Wiedziała co powiedzieć i jak się zachować, chociaż chyba nie powinna się stresować zwykłą rozmową. Była weekend, dziewczyna ubrała się w miękkie dresy i nic nie powinno sprawiać, że jej nerwy były napięte jak postronki. A jednak.

- Hej, Paprot - powiedział Seth, kiedy tylko moneta zaczęła leciutko lśnić.

- Dawno nie rozmawialiśmy, Seth - rozległ się miękki głos jednorożca - Cześć, Kendra.

- Hej - powiedziała automatycznie dziewczyna, po czym zapytała - skąd wiedziałeś, że też tu jestem?

- Ach... to się po prostu wie.

Nastolatka domyśliła się, że Paprot zgadywał i liczył na fart, chociaż Seth poruszył porozumiewawczo brwiami, jakby myślał o czymś zupełni inny. Na ten ruch nie mogła się nie roześmiać, ale po chwili spoważniała.

- Mamy problem.

- My też.

- Jak to my? - zdenerwował się na zapas Seth. Nie lubił skrótów myślowych.

- No... Królowa Wróżek, moja mama. Czyli ja też.

- A co się dzieję? - drążył chłopak. Założył ręce za plecami i zaczął chodzić po pokoju, ale szybko się zorientował, że zasięg głosu z monety nie jest tak duży.

- Ech... słyszycie ten dzwon, czasami się nasilający, a czasem cichnący?

Seth pokiwał głową, a Kendra pokręciła, ale dopiero po chwili zreflektowali się  i powiedzieli to, co wcześniej wyrazili gestami.

- Serio, Kendro? Nie słyszysz tego dudnienia?

- Nie. Chyba że warkot motoru może TO zagłuszyć.

Ale kolejne schowanie się pod kołdrę Setha i jęki po drugiej stronie "połączenia" upewniły ją, że się myli.

- Widzisz... - powiedział Paprot, gdy Seth wyszedł spod kołdry. Dziewczyna zaczęła się czuć nieswojo.

- To jakby sygnał dla wszystkich istot,wiecie, fantastycznych istot, które chcą... ech...

- Taaaak? - powiedziała przeciągle Kendra, bo Seth wciąż przeżywał kolejny atak hałasu, mrucząc, że dłużej nie wytrzyma.

- Oni chcą walczyć przeciwko ludzkości.Zebrać wielką armię, do jeszcze większej walki. Podsumowując - chcą, żeby byli sami na Ziemi. Tylko wróżki, olbrzymy...

- ... i jednorożce - dorzucił trochę oskarżycielsko Seth.

- Ja jestem jak najbardziej po waszej stronie - zapewnił ich Paprot.

- Ale im... tym, którzy zbierają armie... chyba się nie uda? - zapytała cicho Kendra.

Zapadła przygnębiająca cisza.


Kendro, Masz Gościa! [Fableheaven FanFiction]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz