(Uwaga niektore sceny moga zawierać wulgaryzmy. Czytasz na własną odpowiedzialność)
Obudziłam się bardzo wcześnie, jak to określiłam, ponieważ za oknem było strasznie ciemno. Spojrzałam na zegarek stojący na mojej półce, na przeciwko łóżka. Była 5 rano, a ja byłam wyspana. Poszłam, więc do kuchni zrobić naszej czwórce sniadanie. Kiedy skończone konapki położyłam na stole, usłyszałam trzaskanie drzwi, a po chwili smiechy i... flirtry?
- Ach miśku, Ty to jednak jesteś najleprzy w łóżku! - usłyszałam kobiecy głos, a po chwili zza ściany wyłonili się Kuba ze swoją dziewczyną. Oboje byli czerwoni ze wstydu i zaskoczeni moim widokiem.
- Ooo, Kuba trzeba było powiedzieć, ze zaprosiłeś swoją dziewczynę! Bym zrobiła więcej kanapek. - powiedziałam udawajac, ze nie widzę ich czerwonych twarzy i malowanego na nich zaskoczenia.
- Nie, nie. Spokojnie nie jestem głodna. - odpowiedziała jego dziewczyna i szybkim ruchem znalazła się obok mnie.
- To ja może pójdę obudzić Adama i Łukasza na śniadanie. - powiedziała Kuba i wyszedł z kuchni.
- Kinga jestem. -przedstawilam się dziewczynie i podałam jej rękę.
- A ja Iza. Miło mi Cię poznać.
- Mi również jest miło Ciebie poznać Izo. - odpowiedziałam. Po chwili do kuchni weszli chłopcy.
- Ooo, moje ulubione kanapki z masłem, serem, ogórkiem i pomidorem!- zawołał Adam i jak na zawołanie siadł przy stole, a na swój talerz położył cztery kromki.
- Ejjjj, bo mnie nie starczy!! - krzyknął krex i również położył na swój talerz cztery kanapki. Mnie i Kubie zostały tylko dwie kanapki. Ja wzięłam jedną i on wziął jedną. Kiedy zjedliśmy śniadanie wszyscy wrócili do swojego pokoju. Skończyłam oglądać swój serial, gdy akurat do drzwi mojego pokoju ktoś zapukał.
- Proszę! - zawołałam i odwróciła się w stronę drzwi.
- Hej... - zaczął niepewnie Adam. - przejdziesz się za mną na molo?
- Jasne. I tak nie mam co robić - odpowiedziałam i zeszłam z łóżka. Ubrałam buty i razem z Adamem poszliśmy na molo. Oparlismy się o barierkę i podziwialiśmy widoki. W pewnej chwili Adam objął mnie ramieniem, jednak po kilku sekundach zdjął ramie zdenerwowany. Widziałam jak sie zaczerwienił. Ja w sumie też. Byłam nieco zdezorientowana tym, ze mnie objął. Tkiwilismy tak w niezrecznej ciszy i nagle jakiś nagi koleś przebiegł z krzykiem przez molo. Razem z Adamem wybuchneliśmy śmiechem.
- To gdzie idziemy teraz? - zapytałam kiedy już się uspokoilismy.
- Może na gofry?
- Dobra to chodź.- powiedziała, pociagnelam go za reke i pobieglismy. Kiedy sie odwrociłam zobaczyłam, ze twarz Adama jest czerwona a wzrok miał spuszczony na swoje buty. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu, więc puściłam jego rękę. Weszlismy do budynku i poprosiliśmy o dwa gofry. Po zjedzeniu gofrów poszliśmy jeszcze na miasto. Kupiłam kilka pamiątek i magnesów dla znajomych i przyjaciół, i wróciliśmy do mieszkania. Zjadłam obiad, który przyszykowala dla nas Iza, ponieważ miała zamiar zostać tutaj na kilka dni. Po zjedzonym obiedzie poszłam do swojego pokoju. Zrobiłam killa snapow Mortiemu i pobawiłam się z nim. Później chciałam jeszcze obejrzeć odcinek gry o tron, ale w momecie kiedy włańczałam laptopa zgasło światło. Wiedziałam, przez okno, ze w mieszkaniach światło się świeci. Czyli ktoś musiał wywalić korki. Wzięłam do ręki telefon i zaczełam sobie nim świecić drogę.
- Który to? - zapytałam chłopaków stojących przed drzwiami i ubierajacych się.
- Kuba!- odpowiedzieli krex i Adam.
- No co? Chciałem zrobić romantyczną atmosferę dla mnie i Izy. - odpowiedział oburzony.
- Idziemy zobaczyć korki. - powiedział Łukasz i poszli. Nie było ich chyba z 15 minut! Wkońcu postanowiłam zobaczyć czemu nie ma ich tak długo. Okazało się, ze nie wiedzą jak włączyć to światło.
- Nie umiecie włączyć światła? Odsuncie się.- powiedziałam po przekrecałam kilka korków i światło włączyło się w mgnieniu oka.
- Jak... Ty... co...? - jąkał się Adam.
- Magia... - powiedziałam i wróciłam do naszego mieszkania. Ściągnąłem buty i podałam robić kolację.
- Psytttt. Kinga. - usłyszałam obok siebie szept Kuby.
- Co?
- Zrobiłaby dla mnie i Izy takie romantyczne naleśniki co?
- No dobra, Ale teraz?
- No tak. Wy sobie zjecie jakieś tam kanapki, a mam zrobić naleśniki ok?
- No ok. - przewróciłam oczami i wróciłam do robienia kolacji. Pół godziny później kolacje Kuby i Izy oraz Adama, Łukasza i moja były gotowe. Kuba wziął naleśniki i szampana di swojego pokoju, gdzie czekała już na niego Iza. A ja i chłopcy usiedlismy przy stole w jadalni.
- To Kuba z nami nie je kanapek? - zapytał Łukasz.
- Nie. On ma randkę z nalesnikami. - odpowiedziałam i wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- To czemu mam nie zrobiłaś naleśników? - zapytał Adam, gdy się uspokoił.
- Zabrakło mi jajek i starczyło tylko na dwa naleśniki, bo KTOŚ nie powiem kto zapomniał zrobić zakupów. - powiedziałam i popatrzyłam się na Adama.
- No co? Nie miałem czasu! - powiedział udajac obrazonego. Jeszcze chwilkę porozmawialismy i poszłam spać.
_________________________________
Mam nadzieję, ze rozdział się spodobał. Jeśli tak zapraszam do zestawienia gwiazdki i komentarza.
Adam: O Jezus objąłem Cię... Jak słodko... awwwwww
Ja: Że co?! Objąłeś Jezusa?!
Adam: Nie, nie, nie oto mi chodziło. Chodziło mi o to, ze Ciebie objąłem.
Ja: Aha. To dobrze ja muszę kończyć tą rozmowę. Życzę tobie i wszystkim moim czytelnikom Wesołych Świąt!
Adam: Ja również życzę Wesołych Świąt! Papa!
Szczęśliwego Nowego Roku również życzę ~ Luna♡
YOU ARE READING
Szukam cię wszędzie...| Naruciak
FanfictionPewnego czerwcowego dnia 18-letnia Kinga wyprowadza się od rodziców do Sopotu. Zamieszkuje tam w trzema chłopakami. Wiedzie jej się dobrze, dopóki chłopak, w którym jest zakochana nie znajdzie sobie dziewczyny... #2 - naruciak 😍 #1 - naruciak 2.08...