Rozdział 1. 2.

149 13 3
                                    

Miesiąc po ślubie Majki i Kamila i razem z Adamem wreszcie mogliśmy się przeprowadzić do naszego nowego domku w Gdańsku. Od razu się zadomowilismy. Beily oczywiscie też. Nasza sypialnia była duża i miała bardzo piękne kolorki. Meble przywiezlismy z Sopotu, a łóżko kupiliśmy nowe.

Adam siedział właśnie w naszym pokoju i nagrywał razem z siostrą simsy na swój kanał. Dominika przyjechała do nas na tydzień. Ja siedziałam w tym czasie na dole w salonie i piekłam ciasteczka, ponieważ miałam zamiar zabrać się za oglądanie jakiegoś serialu.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Włożyłam szybko ciasteczka do piekarnika, zdjęłam kuchenne rękawiczki i podeszłam do drzwi.

- Dzień dobry. Mam list dla Kingi Michalskiej. Zastałem ją? - zapytał listonosz.

- Tak, to ja. - odpowiedziałam. To na pewno co miesięczne tysiąc złotych od rodziców.

- W takim razie proszę - podał mi kopertę. - i do widzenia!

Meżczyzna pożegnał się i odszedł, a ja zamknęłam za nim drzwi. Obejrzałam kopertę i odłożyłam ja na stolik do kawy w salonie. Nie spieszylo mi się z otwieraniem jej. Weszłam do kuchni  ciasteczka już były gotowe. Ulukrowalam je i posypałam kolorową  posypką. Następnie odłożyłam kilka do miseczki i poszłam oglądać ulubiony serial.

W czasie przerwy między odcinkami postanowiłam otworzyć kopertę. Jej zawartość była zaskakująca.

Droga Pani Kingo!
M

amy zaszczyt zaprosić panią na uniwersytet wyższej szkoły
W Wielkiej Brytanii!! Pierwsze zajęcia odbędą się 1 października o godzinie 10.00
Do tego mamy dla Pani wynajęty akademik wraz z dwiema innymi Polkami.
Angeliką Rose i
Martą Dąbrowską.
Mamy nadzieję, że przyjmie Pani
propozycję i zjawi się w
Uniwersytecie na ulicy Miller Road 14.
Uniwersytet opłacany my.

~ Rząd Wyższych Uczelni


To od dzieciństwa było moim marzeniem. Dostac się na wyższą Uczelnię w Anglii. Odłożyłam list u zaczęłam skakać z radości. Akurat wyginalam ciało tyłem do Adama, który właśnie schodził ze schodów.
Odchrząknąl, a ja odwróciła się zarumieniona.

- Co tak wyginasz to ciałko? - zapytał z miną pedofila.

Podeszłam do niego i pokazałam mu list.

- Ej, to cudownie! - zawołał.

- To było moje marzenie od dziecka! Nie wiesz jak się cieszę.

- Ja też się mega cieszę. A na ile jedziesz?

- Pewnie Cię to zmartwi... Na półtora roku... - odpowiedziałam. Mina Adama trochę zżedla i zbladł

- Nic nie szkodzi. Wszystko dla mojego skarba. Mam nadzieje, ze sie czegos nauc,ysz w tej wyzszej szkole. - cmoknal mnie w usta.

- Na pewno nie będzie to dla Ciebie problem?

- Oczywiście, że nie! Przeciez będziemy pisać codziennie i gadać video.

- Cieszę się, ze nie będzie problemu. Jutro zacznę się pakować. To przecież już za tydzień! - krzyknelam podekscytowana. - Już nie mogę się doczekac! A zapomnialabym upiekłam ciasteczka. Chodź się poczestowac.

Poszliśmy do kuchni i zajadaliśmy się ciasteczkami mojej roboty.
____________________________
Kiedy Kinia dostała nowy telefon i nareszcie może regularnie dodawać rozdziały 🤣😍

Mam nadzieję, ze się podoba. To lecę na spotkanie z BFF ❣🤞

Do następnego!

~Luna♡

Szukam cię wszędzie...| NaruciakWhere stories live. Discover now