Rozdział 29.

197 12 12
                                    

Minął już miesiąc w Nowym Yorku. Świetnie się bawiliśmy przez ten czas. Poszliśmy na koncert Ed'a Sheerena, zwiedziliśmy cały Nowy York i okolice. No i czas wracać do domu...

Wsiedliśmy do samolotu, na lotnisko w Warszawie, ponieważ tylko tam były loty z Nowego Yorku.
Do Warszawy dolecielismy około północy. Wysiedliśmy zmęczeni i odebralismy swoje bagaże.

- Zamawiamy taksówkę? - zapytałam Adama, na wpół przytomna ciągnąć swoją walizkę i ziewajac w między czasie.

- Nie będzie potrzebna - odpowiedział uśmiechając się i patrząc gdzieś w mroku. Już miałam pytać: "W takim razie jak chcesz się dostać do domu debilu?", ale zauważyłam Kamila opierajacego sie o maske swojego czarnego samochodu.

- Kamil!! - zawolałam i przytulilam brata. - Ale skąd Ty się tu wziąłeś?

- No wiesz, instynk brata - zasmial się

Zrobiłam minę typu "Ta uważaj bo uwierzę".

- A tak serio to podziękuj Adamowi. Zadzwonił do mnie, ze będzie wam potrzebny transport z lotniska w Wawie, więc postanowiłem Was odebrać. Jedziemy do mnie. -  powiedział Kamil.

- Chyba chciałeś powiedzieć do domu naszych RODZICÓW. Chcę Ci przypomnieć, ze nadal tam mieszkasz. - z chamskim uśmiechem wsiadłam do samochodu. Obok mnie usiadł Adam, a Kamil spakowal bagaże.

- Jeden pies - mruknął, jakby trochę obrażony.

Na miejscu byliśmy o trzeciej w nocy. Razem z Adamem przespaliśmy się trochę w samochodzie. Jednak nie spaliśmy długo, tak nami bujało.

Wysiedliśmy z samochodu. Kamil podał mam walizki i weszliśmy po cichu do domu. Kamil powiedział nam, ze nikt nie wie, ze przyjeżdzamy. Adam razem ze mną wszedł po schodach do mojego pokoju. Odłożylismy walizki w rogu pokoju. Adam poszedł do łazienki na dole, ja do tej na górze, a Kamil postanowił nam przygrzac pizzę.

Wykąpalam się i zeszlam na dół do kuchni na "kolacje" o czwartej rano. Adam już siedział przy stole i delektował się hawajska pizzę, którą Kamil kupił na szybko po drodze do domu. Przysiadlam sie do niego. Kamil już dawno poszedł do siebie położyć się spać.

- Dobranoc kochanie - cmoknąl mnie -  czoło, kiedy polozylismy się spać w moim pokoju.

- Dobranoc Adam - również go cmoknełam i nie wiadomo kiedy, zasnęlam...

Następnego dnia, obudziłam się o 12, a właściwie obudził mnie zapach domowych naleśników mojej mamy. Mmmm...
Adam leżał rozłożony obok mnie.

- Adam obudź się - szturchnęlam go

- Mamo..., jeszcze pięć minut... - mlasnął i przewrócił się na drugi bok.

- Jak chcesz - zaśmiałam się i zeszłam z łóżka. Jeszcze w piżamie zeszłam na dół do kuchni, skąd wydobywała się ta piękna woń naleśników.

Weszłam do pomieszczenia, przeciagnęlam się ziewajac i zamykając oczy. Zawsze tak robię. Kiedy je otworzylam, zobaczyłam zdziwione miny moich rodziców i Majki.

- Kinga? - zapytała Majka. Jej mina jak mnie zobaczyła, była bezcenna!

- A no tak, nie wiecie - zaśmiałam się i przytulilam szwagierkę. - Byłam z Adamem w  Nowym Yorku u cioci Kasi. A Kamil przywiózł nas dziś w nocy z lotniska.

- Widziałam zdjęcia na instagramie - pochwaliła się Majka - Ale, ze Kamcio nic mi nie powiedział, ze dziś wracasz?

- Tak jakoś wyszło - w drzwiach pojawił się Kamil, a ja o mało nie dostałam zawału. - Przynajmniej mamy okazję powiedzieć to wszystkim.

- Racja - powiedziała Maja.

Zrobiłam pytająca minę.

* - Ślub planujemy w tym miesiącu - Kamil wypiął dumnie pierś i objął Majke ramieniem. - Jeszcze xa num urodzi sie moja kruszynka!

Maja zarumieniła się, a Kamil ją pocalował. Tak romantycznie...

- Pomożemy w przygotowaniach! I mam nadzieję, ze będę chrzestną tej kruszynki - usmiechnęlam się

- Oczywiscie - powiedziała Majka i przytuliła mnie.

- O tak! - podekscytowalam się. - Za tydzień przyjadę pomóc wybrać Mai suknię ślubną! I w ogole we wszystkim! Nawet w przygotowaniu pokoiku dla dziecka!

- Tak, tak - Kamil zmierzwil mi włosy.
______________________________
Hejka! Jak się podoba nowy rozdział, który naspisalam dwa tygodnie temu i o nim zapomniałam? XD

^*^
EDIT:
Okazało się, ze Kamil i Majka są
Już zaręczeni xD
Dziękuję osobie, która mi to uświadomiła haha
Tak więc zrobiłam małą korektę.
Mam nadzieję, ze przeczytaliscie tę korektę i też się wam
Podoba xD
Tam gdzie "*" znaczy, ze zaczyna
Się korekta.


I

NFO: zapraszam również do mojej Nowej książki "Baśniobór: zupełnie inne przygody". Dla fanów cyklu książek "baśniobór", fanów fanasty i zupełnie przypadkowych ludzi.

~Luna♡












Szukam cię wszędzie...| NaruciakWhere stories live. Discover now