Rozdział 23.

245 23 3
                                    

Pociąg się zatrzymał i mogliśmy wysiąść.

- Jak ja dawno tu nie byłam! - zawołała Kinga rozgladajac się po dworcu. - To co? Idziemy?

- Jasne - odpowiedzialem i lekko się usmiechnalem. Ruszyliśmy w kierunku domu Kingi, która w drodze co chwile lapala sie za głowę. Jej oczy po raz któryś z kolei dziwnie świeciły.

- Wszystko w porządku? - zapytałem, kiedy dziewczyna była bliska osuniecia się na ziemię

- Tak, tak. Tylko trochę kręci mi się w głowie...

- Przystaniemy?

- Tak... - odpowiedziala i usiedlismy na lawce pod wielkim kasztanowcem.

- Lepiej? - zapytałem po kilku minutach

- Tak, możemy iść

Wstalismy i ruszyliśmy z powrotem w kierunku domu Kingi. Widać go było
juz z daleka. Bialy, dwupiętrowy budynek. Przeszliśmy przez niewielki plac i doszliśmy do dużych drzwi wejściowych. Kinga zadzwoniła dzwonkiem.

- Już idę! - usłyszeliśmy kobiecy głos, a po chwili drzwi otworzyły się - Kinga! Adam!

- Cześć mamo! - obie przytulily sie do siebie

- Dzień dobry, proszę Pani - grzecznie się przywitalem. Kobiety odkleily sie od siebie i mogliśmy wejść do środka. Sciagnelismy buty i weszliśmy do salonu.

- Kamil! Siostra przyjechała! - zawołała mama Kingi, a my usadowilismy sie na bardzo wygodnej kanapie w salonie.
Powiedzieć, czy lepiej nie? - myślałem gorączkowo
Usłyszałem miarowy stukot podeszf butow o drewno, a po chwili w salonie zjawił się Kamil.

- Siora! - zawołał i rzucił się na Kinge przez co oboje wylądowali na ziemi

- Kamil! Dusisz mnie! - zawołała ze śmiechem blondynka

- Moja Kochana - podnieśli się z podłogi i Kamil zmierzwil siostrze włosy. Po chwili w pomieszczeniu zjawiła się również dziewczyna Kamila, Maja.

- Kamil! Chcesz mi szwagierke udusic? - zapytala ze śmiechem

- Dobra, ja muszę do toalety, a wy sobie paplajcie - zachichotala Kinga i zniknęła za drzwiami.

- Ja muszę wam coś powiedzieć... - zacząłem - Bo Kinga miała wycinanego goza mózgu...

Wszyscy wstrzymali oddech i czekali aż znowu zacznę mówić.

- ... i straciła pamięć. Lekarz powiedział, ze wydaje jej się, ze ma dopiero 15 lat

- O moj Boze... - Mama Kingi zakryla usta reką. - Powiedziałeś jej to?

- Tylko, ze miała operację. Nic więcej...

Kamil już otwierał usta, żeby coś powiedzieć, ale właśnie w tym momencie do salonu weszla rozpromieniona Kinga.

- Wygladacie, jakbyscie dowiedzieli się, ze ktoś umarł - powiedziała żartobliwie Kinga i z powrotem usiadła obok mnie.

- Idziemy się przejść? - odezwała się w końcu odważna Maja.

- Pewnie - powiedziała Kinga

- Czemu nie - zgodziliśmy sie z Kamilem niemal równocześnie

- Ja zostanę w domu. Mam jeszcze dużo do roboty - wymigala się mama Kingi i w pośpiechu wyszła z pomieszczenia. Ubralismy się, wzięliśmy potrzebne rzeczy i wyszliśmy na zewnątrz.

- Gdzie idziemy? - zapytałem

- Do parku - odpowiedziała Maja - to nie daleko.

Przeszliśmy kilka ulic i znaleźliśmy się w pięknym parku. Na środku stała duża fontanna, a po bokach chodnika stały lawki. Siedlismy na jednej z nich. Niedaleko nas bawila się grupka dzieci. Nikt się nie odzywał. Wszyscy patrzylismy przed siebie. Nagle Kinga wstała gwałtownie z ławki. Podskoczylem przestraszony.

- Pamiętam! - krzyknęła - Ja nie mam 15 lat, tylko 18! I Adam jest moim chłopakiem! I... i...

Patrzyłem na nią jak na kosmite z odległej galaktyki, nim dotarło do mnie co właśnie powiedziała.

- Kinga! Przypomnialas sobie! - rzuciłem się na dziewczynę, na co ona zasmiala się

- Pamiętam, pamiętam... i przepraszam, ze wtedy ucieklam. Ale myslam, ze nie będziesz mnie takiej chciał...

- Co Ty wogole wygadujesz?! Dla mnie jesteś jedyną w swoim rodzaju! Nawet jakbyś nie miała jakieś kończyny, i tak bym z tobą byl! Innej Ciebie nie chce... - mocno ją do siebie przytulilem. Kinga zaczela szlochać w moje ramię. Usłyszałem, ze Kamil również płacze. Oderwalem się od swojej dziewczyny i pozwoliłem reszcie się do niej przytulic. To najszczesliwszy dzień w moim życiu! Moja Kinga wróciła!

- Teskniłem za tobą kochanie... - szepnalem jej do ucha, kiedy byliśmy już w pociągu do Sopotu. Kinga tylko uśmiechnęła się do mnie i oparła swoją głowę o moje ramię. Po chwili oboje zasneliśmy...
__________________________________

I jak wam się podoba? 😏😅
Przepraszam, ze nie wstawiłam wczoraj, ale Internet mi szwankowal i nie miałam jak.
Pod tym rozdziałem możecie zadawać pytania do bohaterów 😍
Ale piszcie do kogo pytanie, żeby wiedzieli kto ma odpowiadać 😂

3/3

~Luna♡

Szukam cię wszędzie...| NaruciakWhere stories live. Discover now