- Jasne, czemu nie. No więc, yyy... może inaczej. Co chcesz wiedzieć?
- Najbardziej, skąd się tu wzięłam - odpowiedziała blonynka
- Przeprowadzilas się tu.
- Sama? - zapytała zaskoczona
- Yyy, tak. - odpowiedziałem
- No ok, co jeszcze?
- Mieszkasz tu od czerwca...
- What?! - przerwała mi
- Nie przerywaj - powiedziałem stanowczo, a dziewczyna zamilkła. Zacząłem mówić co tutaj przeżyła i inne takie pierdoly. Słuchała mnie uważnie, a ja mogłem wspomnieniami wrócić do nie powracalnej przeszłości. Nie wspomniałem tylko o tym, ze się przez nią ciołem, że jestem jej chłopakiem, i ze ma osiemnaście lat.
- A pojedziemy odwiedzić Kamila? I Maje? I rodziców? - zapytała, kiedy skończyłem
- To może jutro. Dziś jest już za późno - odpowiedzialem patrząc na zegarek.
- Oki. To ja idę do siebie. - powiedziała Kinga i wstała z łóżka przeciągając się.
- Do siebie?
- No w sesie do salonu - przewróciła oczami i zniknęła za drzwiami. Padłem na łóżko. Włączyłem laptopa i kupiłem dwa bilety na pociąg, na jutro. Następnie odlozylem go i poszlem spać.
Następnego dnia obudziły mnie promienie słoneczne wpadajace przez okno do mojego pokoju. Niechętnie otworzyłem oczy. Przeciagnalem się i wstalem z lozka. Wybralem byle jakie ubrania i skirowalem sie do lazienki, aby wykonac poranna rutyne. Nim sie obejzalem, już siedziałem w kuchni przy stole, a Krex robił nam śniadanie. Po chwili w kuchni pojawił się również Rafał. Kinga spala jeszcze spokojnie na kanapie.
- Razem z Kinga mamy dzisiaj zamiar odwiedzić jej rodziców. - powiedziałem do współlokatora.
- Będziecie tam długo? - zapytał Rafał pieszczac siedząca obok nas Beily
- Nie wiem, może do wieczora - odpowiedzialem i zjawiła się zaspana Kinga, która nadal była w pizamie
- Hejka - przywitała się zjewajac i usiadła obok Rafała.
- Naleśniki, gotowe! - z talerzami w rękach przyszedł Łukasz
- Ile można czekać? - jęknal Zbirek
- Na tak wyborne naleśniki, zawsze warto poczekać - odpowiedział Krex dumny ze swojego dzieła
- Wyjątkowo przepyszne ci dzisiaj wyszly - powiedziałem, biorąc czwartego już naleśnika.
- Bo Ci sadła przybędzie - wypaliła Kinga
- Pfff - prychnalem w odpowiedzi.
- To kiedy jedziemy? - zapytała po śniadaniu
- Za pół godziny mamy pociąg, więc trzeba się już zbierać
- Wezmę tylko torebkę i już idę. Tylko... mam tu jakąś?
- Tak. W moim pokoju na samym dnie szafy - podpowiedzialem jej
- Dzięki - uśmiechnęła się i zniknęła mi z oczu. Po chwili wróciła ze swoją kremową torebką.
- Gotowa!
Wyszliśmy z domu i poszliśmy w kierunku dworca. Kiedy doszliśmy nasz pociąg właśnie wjezdzal na peron. Wsiedliśmy, a ja podlem bilety i moglismy wejsc do odpowiedniego przedziału. Usiedlismy koło siebie i każdy zajął się sobą. Kinga podziwiala widoki zza okna, a zacząłem przeglądać swoje Social media. Po około dwóch godzinach byliśmy już na miejscu.
_______________________________
Jak wam życie mija? XD
Kolejny nie wiem kiedy xD ❤😅2/3
~Luna♡
YOU ARE READING
Szukam cię wszędzie...| Naruciak
FanfictionPewnego czerwcowego dnia 18-letnia Kinga wyprowadza się od rodziców do Sopotu. Zamieszkuje tam w trzema chłopakami. Wiedzie jej się dobrze, dopóki chłopak, w którym jest zakochana nie znajdzie sobie dziewczyny... #2 - naruciak 😍 #1 - naruciak 2.08...