Violetta's Pov
- Felipe, ale co ty tu robisz? - spytałam z niedowierzaniem. Nie mogę uwierzyć w to, że wrócił po ponad trzech latach z tego ostatni rok był bardzo trudny, bo kontakt zaczął się urywać.
- Moja znajomość z innymi ze Studia, a w szczególności z tobą zaczęła się walić, a zostałem ponownie tutaj przeniesiony więc.. witaj w domu - zaśmiał się.
- To chyba ja powinnam to powiedzieć - wskazałam na siebie palcem, przymrużając oczy z uśmiechem.
- Oj tam, chodź - objął mnie ramieniem po czym skierowaliśmy się do wyjścia - opowiesz mi czy nadal jesteś z Leonem? - podczas tego pytania akurat musiałam spojrzeć w stronę Verdasa, który całował się ze swoją dziewczyną.
Tak nagle się poznali. Tak przypadkowo. Przez przypadek porozmawiali trochę dłużej i dłużej. Tak nagle stali się dla siebie najważniejszymi ludźmi na świecie. Zupełnie przez przypadek.
- Nie jesteśmy razem - westchnęłam.
- Co.. - spojrzał w stronę, w którą przed chwilą patrzałam, a następnie dodał - przykro mi Violetta..
Obawiam się co do mojej relacji z Felipe. Zanim wyjechał byliśmy bardzo blisko ze sobą i prawie zostaliśmy parą, ale on wyjechał, a Leon zaczął się do mnie zbliżać aż w końcu zostaliśmy parą.
- Było minęło, do przeszłości się nie wraca - odparłam z delikatnym uśmiechem.
- A więc Leon należy tylko do przeszłości? - zmarszczył brwi.
- On zawsze należał do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. On nadal jest dla mnie tak samo ważny, jak kiedyś.
***
Spędziłam cudowne popołudnie, a zarazem wieczór w towarzystwie Felipe i reszty moich przyjaciół. Zrobiliśmy piknik w parku, na którym był również Leon, bo przecież on nadal należy do naszej paczki i tylko z powodu naszego rozstania nie można go wykluczyć czy chociażby mnie.- A ty Violetta, jakie masz plany na przyszłość? - spojrzałam na Maxiego i teraz dopiero dotarło do mnie o czym rozmawiali i o co zostałam spytana.
- Na początku chce skończyć pozytywnie naukę w Studiu, a potem pewnie zajmę dalej się muzyką i zostanę piosenkarką - uśmiechnęłam się. Wiem doskonale o tym, że mam na to szanse. Mam talent, a jak będę ćwiczyć to mogę mieć nadzieję na skale światową, ale oczywiście to plany. Tylko plany.
- Felipe, a ty znowu planujesz wyjechać? - odezwała się Ludmiła. Jeżeli chodzi o blondynkę to ostatnim czasem naprawdę mało spędzany czasu, ale kiedy któraś potrzebuje wygadania się to drzwi zawsze stoją otwarte. Ona większość swojego wolnego czasu spędza z Natalią albo Federico, z którym z dnia na dzień spędza coraz więcej czasu. Sama zaczynam się zastanawiać czy jakiś powód nie stoi za tym wszystkim.
- Nie, a przynajmniej narazie nie mam takich planów. Mam tu zostać na stałe, - spojrzał kątem oka na mnie, a moja twarz się rozjaśniła - ale wiadomo różnie może być. Teraz nigdzie się nie wybieram - posłałam w jego stronę szczery uśmiech. W końcu będę miała choć trochę czasu na spędzenie go z moim.. przyjacielem.
- Tak, w końcu Felipe i Viola będą razem! - Camila wykrzyczała, a ja natychmiast spojrzałam na nią zabijającym wzrokiem i gdybym faktycznie umiała dzięki temu zabijać, to leżałaby już trupem.
- Camila.. - odparłam spokojnym głosem z westchnieniem. Chciałam zobaczyć jakaś reakcje u Leona, ale zero, nic.. właściwie to nie wiele się odzywa od momentu przyjścia tutaj, ale to nie ja powinnam się tym przejmować.. już nie ja.
CZYTASZ
Od miłości do nienawiści | leonetta
FanfictionViolettcie po pojawieniu się Roxy w Studiu, zostają tylko wspomnienia po Leonie. Ból kiedy widzi ich razem, łamie jej serce, łamie ją całą. Jednak w pewnym momencie ból się kończy, a zastępuje go szczera nienawiść do szatyna. Jak głęboko musiał zran...