006 "Za to, że Cię kocham"

1.2K 43 10
                                    

Violetta's Pov

Roxy, Roxy.. dostała się do Studia razem ze swoją przyjaciółką, a było to ponad miesiąc temu. Leon i ja.. oddalamy się od siebie. Nadal jesteśmy parą i kochamy się, ale to nie to samo. Co prawda Leon nadal jest zazdrosny o Tomasa, a ja mam wrażenie, że ilekroć Tomas jest w pobliżu mnie Leon myśli, że pomiędzy mną, a nim.. nie, Violetta stop! Roxy i Faustą jest zainteresowane całe Studio, ciągle temat numer jeden. Dołączyli do naszej paczki i nie przeszkadza mi to, ale Leon.. nie cierpię jak ze sobą rozmawiają. Czasem nawet wyobrażam sobie ich jako parę.

Albo coś mi uderzyło do głowy, albo moje przypuszczenia są trafne, ale wydaje mi się, że Leon się w niej zakochuje. Violetta, dziewczyno stop! Jesteście razem i to najważniejsze. Nie spędzamy tyle czasu ze sobą co kiedyś, on idzie na tor, a ja większość czasu spędzam w Studiu. Brakuje mi go, bardzo. Bardzo mocno. Często patrzę na nasze wspólne zdjęcia i to uczucie, które wtedy nas łączyło. Ja nadal kocham go tak samo, a nawet i mocniej, a uczuć jego do mnie.. już nie jestem pewna. A gdyby ktoś mnie o to spytał - zawahałabym się nad odpowiedzią.

Wchodzę do Studia, idę do szafki.. rutyna.

- Violetta, dobrze cię widzieć, chodź - obok mnie pojawiła się Natalia i poprowadziła mnie w stronę głównej sali. Byli tam wszyscy.

- Hej - podeszłam do mojego chłopaka i pocałowałam go w policzek.

- Cześć - uśmiechnął się i objął mnie.

- Okej, widzę, że wszyscy już są - pojawiła się Ludmiła - zwołałam was tu dlatego, że nie będę każdemu z osobna powtarzać tego samego. Ja, Violetta i nasi rodzice pojutrze wylatujemy do Madrytu, dziękuje za uwagę. - i wyszła. I tylko po ty tyle zamieszania?

- Violetta, wiedziałaś o tym? - podeszły do mnie dziewczyny.

- Pierwsze słyszę - odparłam, wyciągając z torebki telefon. Wybrałam numer do taty.

- Tato jak wyjaśnisz mi to, że lecimy do Madrytu nawet mnie o to nie pytając?

- Przepraszam, Ludmiła miała ci przekazać, ale widzę, że właśnie to zrobiła. Wylatujemy na dwa tygodnie, mam tam ja i Priscilla sporo spraw biznesowych, a nie chcę zostawiać cię samej z Ludmiłą, Olgą i Ramallo. - westchnęłam zrezygnowana. W tej sprawie niestety nie wygram.

- No dobrze, ale następnym razem mam się o takich rzeczach dowiadywać od ciebie, a nie od osób trzecich - zabrzmiałam jak matka, która mówi do dziecka.

- Kocham cię - odparł i rozłączył się.

- Na ile wyjeżdżasz? - zaczęła od razu Camila.

- Dwa tygodnie - odpowiedziałam i już chciałam przytulić się do Leona, a natrafiłam na pustkę. Spostrzegłam go rozmawiającego z chłopakami, zrobiło mi się cholernie przykro.

- Co między wami jest? - spytała Francesca.

- Sama nie wiem. Oddala się ode mnie, a ja nie wiem czemu. Podejrzewam, że zakochuję się w Ro..

- Nie! Nie zapeszaj! - wtrąciła się Camila.

- Dobra, dobra - udawałam się wypluwam - po prostu czuję, że między nami nie ma tego uczucia jakie było na początku. Co prawda ja go nadal kocham tak samo mocno, a może nawet i mocniej, a on.. Nie spędzamy już tyle czasu razem. To znika - wzruszyłam ramionami.

- Jest ci to obojętne?

- Nie! Zwariowałaś? - otworzyłam szerzej oczy na słowa Cauviligi.

- To dlaczego z nim o tym nie porozmawiasz?

Od miłości do nienawiści | leonetta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz