9

924 62 11
                                    

  -Co zrobiłeś?!- nie dowierzała. Nie wiedziała, jak można być tak głupim, żeby planować ucieczkę i przy okazji zostawić kluczyki do samochodu, który w tej ucieczce miał pomóc. Miała ochotę z całej siły go uderzyć i powstrzymywało ją tylko to, że jest w miejscu publicznym i tak naprawdę każdy może to zobaczyć. Uśmiechnęła się złośliwie i z całej siły kopnęła oponę samochodu.

-ŻARTOWAŁEM!- krzyknął, widząc jej reakcje. Obróciła się i momentalnie jej twarz przybrała kolor, który można było porównać z kolorem pomidorów. Podeszła do niego i z całej siły zaczęła okładać go pięściami po całym ciele. Widocznie jej siła była zbyt mała, ponieważ Wojtek tylko się śmiał.

-Nienawidzę cię- stwierdziła poważnie i wsiadła na miejsce pasażera. Przejrzała się w lusterku i po tym, jak stwierdziła, że jest brzydka, po prostu odjechali. To wszystko było dla niej takie dziwne, z jednej strony Daniel, który ni stąd, ni zowąd wyznaje jej miłość. Z drugiej strony WOJCIECH SZCZĘSNY, który ją broni, a potem w ramach jakiś durnowatych, niepotrzebnych przeprosin zabiera ją na kawę i wpada na pomysł napisania piosenki. To działo się tak szybko, że jej mózg nie był w stanie zapisać wszystkich informacji i pewnie zajmie mu to jeszcze kilka godzin. Po godzinie dojechali pod dom dziewczyny. Zajęło im to tak dużo czasu, ponieważ na drogach był spory ruch, co powodowało korki. Całą drogę jednak nie odzywali się do siebie.

-Dziękuję- powiedziała dziewczyna, kiedy miała już wysiąść. Nie była na niego zła, pomimo że wcześniej odrobinę ją zdenerwował. Ten dzień był całkiem miły, oczywiście, gdyby nie Daniel.- Powiedzmy, że ci wybaczam i nie musisz mi pisać tej piosenki- uśmiechnęła się.

-Podasz mi swój numer?- zapytał- Chcę napisać tę piosenkę, a jak ją napiszę, a ty mi uciekniesz i nie będę miał jak ci ją zaprezentować, to się zdenerwuję- zaśmiał się. Lena wystukała na telefonie, który jej podał, cyfry swojego numeru, po czym z uśmiechem wyszła z samochodu.

-Nie ucieknę ci. Miłej podróży!

*

Zaczął pakować się, ponieważ już z samego rana miał samolot do Włoch. Nie brał dużo rzeczy do Polski, ale tak czy tak musiał się tym teraz zająć. Pomimo dnia spędzonego z Leną, nie zapomniał, po co przyjechał dzisiaj do Anny. Musiał odwiedzić Ludmiłę i Lidię, chciał za wszelką cenę odnaleźć osobę, którą poznał tamtego wieczora. Zauroczył się nią przez zaledwie godzinę, nigdy nie zdarzyło mu się to, ale to jak opowiadała o swoim życiu, o tym, że jej marzenia zostały zaprzepaszczone przez wypadek rodziców. Wiedział, co czuje i może trochę zbyt gwałtownie podszedł do sprawy, dlatego też chciał porozmawiać z nią spokojnie. No właśnie... tylko kiedy miał to zrobić, jeżeli obie dziewczyny mieszkały w Polsce i to na jej dwóch różnych końcach? Westchnął głęboko i zamknął oczy. Prawdę mówiąc, nie wiedział, co zrobi, nawet jeżeli odnajdzie tę właściwą dziewczynę. Zapuka do niej i zapyta się, czy to ona? Z transu wyrwał go dźwięk dzwoniącego telefonu. Na wyświetlaczu ujrzał nazwę ''Głupek Grzegorz'' i od razu wiedział, na kim będzie mógł się tym razem wyżyć.

-Cześć przyjacielu!- zaczął Krychowiak, ale nie usłyszał już tak miłej odpowiedzi.

-No siema świeżak.

-Czemu świeżak?

-Nie sądzisz, że ''Głupek Grzegorz'' brzmi trochę jak nowa wersja świeżaka?

-Idiota.

-O, jak miło, że już wiesz, kim jesteś.

-No bracie, coś ty dzisiaj nie w humorze?

-No siostro prawda. Być może miłość mojego życia właśnie odjechała na drugi koniec Polski wraz ze swoją maską, a ja muszę użerać się z pluszakiem przez telefon.

-Nie gadaj, że się zakochałeś. Kiedy ją poznam?

-Wtedy, kiedy ja ją odnajdę. Czyli... no sobie poczekasz.

-Nic nie rozumiem

-Nie musisz rozumieć. W każdym razie wytłumaczę ci wszystko, jak się spotkamy.  

OD AUTORA:

Z SERII NAJPIERW TE NUDNE INFORMACJE:

1.ZMIENIŁA SIĘ OKŁADKA (JAK BYĆ MOŻE NIEKTÓRZY ZAUWAŻYLI). NIE JEST ONA NA STAŁE, JEST BARDZO CHWILOWA I NAJPRAWDOPODOBNIEJ NIEDŁUGO WRÓCI POPRZEDNIA BĄDŹ POJAWI SIĘ NOWA. 

2. ZA CHWILĘ POJAWI SIĘ JESZCZE JEDEN ROZDZIAŁ (WIECIE, ŚWIĄTECZNY PREZENT HEHE).

3. PRZEPRASZAM, BO KIEDY PISAŁAM TEN ROZDZIAŁ WYDAWAŁ MI SIĘ ON BYĆ DOBRY, A TERAZ ZMIENIŁAM TROCHĘ O NIM ZDANIE I NIEZBYT MI SIĘ PODOBA, NO ALE NA TEN MOMENT NIE MAM SZANS GO ZMIENIĆ XD

Z SERII TE CIEKAWE INFORMACJE (CZYT. ŻYCZENIA):

CHCĘ WAM ŻYCZYĆ WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE, DUŻO SZCZĘŚCIA I WSZYSTKIEGO CZEGO TYLKO ZAPRAGNIECIE, BO SZCZĘŚCIE JEST CZYMŚ CO JEST BARDZO WAŻNE. DUŻO ZDROWIA, WENY I SPEŁNIENIA MARZEŃ. WESOŁYCH ŚWIĄT ♥


Kopciuszek I Wojtek Szczęsny ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz