Kopciuszek dobiegł końca, naprawdę ten czas spędzony nad tym fanfiction był czymś niesamowitym. Z pewnymi problemami dotrwaliśmy do epilogu, chociaż nie było łatwo. Nie jest to opowiadanie najwyższych lotów, są błędy (które będę starała się poprawić w wakacje) oraz niekiedy dziwne, odbiegające od norm zachowania bohaterów. Nie zmienia to jednak faktu, że Kopciuszek jest dla mnie ważnym opowiadaniem. Wczoraj, gdy pisałam epilog, pomyślałam sobie "wow, to już naprawdę koniec". Potem gdy w nocy montowałam filmik, wiedziałam, że to coś niesamowitego, że to, co tu pisałam, komuś naprawdę mogło się podobać. Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za komentarze (każde czytam), gwiazdki czy dobre rady, dzięki którym czuję, że zawsze jest jakiś progres w moim pisaniu. Gdy mój laptop się zepsuł, miałam już gotowe ostatnie rozdziały oraz epilog, ale z biegiem czasu, myślę, że to nawet dobrze, że się zepsuł. Opowiadanie to kończyło się zupełnie inaczej (uwierzcie, gorzej), a ja miałam wrażenie, że rozdziały są robione na siłę, teraz gdy pisałam, zupełnie tego nie czułam, byłam czasami nawet zadowolona z tego, jak to wyszło. Były już pewne pytania, dlatego zaznaczam, drugiej części nie będzie, myślę, że nie jest ona potrzebna, bo wszystko właściwie jest wyjaśnione. Cały czas starałam opierać się historie na faktach rzeczywistych, takich jak mecze towarzyskie, jednak w epilogu nie mogłam sobie odpuścić, chociaż odrobiny fantazji i zrobienia z nas mistrzów świata. Dziękuję za cudowny zwiastun, za okładkę, za każdą pomoc. Kocham was całym serduszkiem.
Alaja ♥
CZYTASZ
Kopciuszek I Wojtek Szczęsny ✔
FanficPrzypadek chciał, żeby tego wieczora zatańczyli. Los zadecydował, żeby porozmawiali ze sobą. Oni tego jednak nie wykorzystali. Pochłonięci obowiązkami i zaślepieni karierą nie zauważyli, że osobą, której szukają, są oni sami. Lena Gawlik podczas cha...