21

265 12 0
                                    

Ariel

Mimo tego, że Ethan cudownie całuje udało mi się odciągnąć go od siebie. Zeszliśmy na dół na obiad. Rudzielec pozwolił mi się samej ubrać, ale gapił się jak sroka w gnat kiedy to robiłam. Ubrałam czarne rurki, trampki i obcisłą bluzeczkę w kolorze nieba. Ethan ubrał na siebie bojówki i pomarańczową koszulkę, na której widok skrzywiłam się. Na schodach spotkaliśmy Grece, która nadal przejmowała się bratem.

-Zupełnie mu odbiło. Chce się jej oświadczyć.-wymamrotała patrząc to na mnie to na Ethana.

-Grece, wyluzuj. Dziś jest pełnia.-podsumował rudzielec. Dziewczyna odetchnęła, jakby to było wyjaśnienie. Zmarszczyłam brwi zastanawiając się nad tym. Według wszystkich legend i bajek księżyc ma duży wpływ na wilkołaki. Czy tak jest na serio? Spojrzałam uważnie na rudzielca, gdy wchodziliśmy do jadalni. Wydawał mi się normalny. No może oprócz tego, że nie potrafił usiedzieć na miejscu i zamówił na obiad krwisty, wręcz surowy stek. Nie byłam zbyt głodna, więc zadowoliłam się sałatką z kurczakiem. Grece usiadła z nami i w napięciu czekała na brata. Chass pojawił się odstawiony w fioletowy dres. Zamówił tatara i gapił się na okno rozmarzonym wzrokiem.

-Hej, Chass.-odezwał się do niego rudzielec.

-Witaj, Ethan. Piękny mamy dziś dzień. Manon wczoraj mi powiedziała, że dobrze mi w fiolecie.-mamrotał jak potłuczony.

-Czy na pewno wszystko z Tobą w porządku?-spytałam, a on spojrzał na mnie jak na wariatkę.

-A czemu miałoby być nie w porządku?-naskoczył na mnie.

-Uważaj.-warknął na niego Ethan krojąc stek.

-Braciszku... Okropnie Ci w tym dresie. Manon pewnie żartowała.-Grece bała się odezwać.-Martwię się o Ciebie.

-Nie masz o co.-Chass się wściekł.

-Siad.-warknął na niego rudzielec, gdy tylko blondyn próbował wstać.-Pełnia.-warknął znowu. Blondyn spojrzał na niego i nagle posmutniał.

-Czyli ona...

-Zrobiła Ci niezły kawał.-podsumował Ethan wpychając do ust kawał steku.

-A jest taka śliczna.-mruknął Chass i wpatrzył się w tatara, którego właśnie przyniosła kelnerka. Popatrzył za nią.-Taka ślicznotka, a ja się odstawiłem jak ostatni debil.

-Dobrze, że Ci tak szybko przeszło.-powiedziała już spokojna Grece.

Obserwowałam ich zjadając powoli sałatkę. Dziewczyna nie miała wpływu na swojego brata, ale Ethan od razu załagodził całą sytuację i wyrwał mężczyznę z transu. Chyba to był trans.

-Może obejrzymy film u nas?-zaproponowałam widząc, że nikt z towarzystwa nie pali się, żeby zamawiać deser. Rudzielec spojrzał na mnie zaskoczony,a Grece od razu pokiwała głową uradowana.

Rozmawiali między sobą, gdy szliśmy na górę. Obserwowałam ich. Zauważyłam zamiany w ich zachowaniu. Każde słuchało Ethana. W niektórych chwilach wydawało mi się, że on im rozkazuje. Gdy weszliśmy do pokoju, okazało się, że pokojówka właśnie kończyła sprzątać. Usadziłam towarzystwo w salonie.

-Proszę dokończyć.-poprosiłam cicho dziewczynę. Nie zrozumiała mnie. Na szczęście Grece wyrosła obok mnie i tłumaczyła. Pokojówka znikła w sypialni.

-Już wiecie co chcecie oglądać?-zapytałam stając obok kanapy zajętej przez Ethana i Chass'a.

-Pościgi.-zawołali obaj jak dzieci. Spojrzałam pytająco na Grece.

-Romans?-zasugerowała cicho, jakby bała się reakcji mężczyzn.

-A ja lubię sf.-powiedziałam zanim zdążyli zareagować.

Bryła LoduOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz