Rozdział 5

3.9K 188 4
                                    

Pokój był piękny, urządzony w bieli i błękicie. Na środku stało duże łóżko z białego drewna z błękitną pościelą. Obok znajdowała sie mała szafka, a na niej stała lampka. Niedaleko było biurko z krzesłem zaś na nim stał laptop. Naprzeciwko była wielka szafa. Pod łóżkiem leżał niebieski dywan. A przy szafie znajdowały drzwi do łazienki. 

Ava podeszła do wejścia do drugiego pokoiku. Pociągnęła za klamkę po czym weszła do środka, stanęła przed lustrem. Miała lekko podkrążone oczy i rozczochrane włosy. Nalała wody do wanny, rozebrała się i weszła. Przez godzinę grzała się w wodzie. Gdy wyszła założyła szlafrok i stanęła przed szafą. Wyjęła stamtąd szarą piżamę, którą szybko ubrała. Po odwieszeniu szlafroka padła na łóżko i natychmiast usnęła zmęczona całym tym dniem.

                                   ●●●

Avalone obudziła się rano bardzo wcześnie. 

Poszła ogarnąć się do łazienki. Gdy wyszła podeszła do szafy i ubrała czarne leginsy oraz czerwoną bluzkę na krótki rękaw. Wychodząc z pokoju dziewczyna poczuła straszny głód i dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że ostatnio jadła dwa dni temu w więzieniu.

Poszła więc do salonu, a stamtąt do kuchni. Z okien pomieszczenia był widok na bardzo duży obszar Nowego Jorku. Podeszła do okna i położyła na nim rękę. Patrzyła kilka minut na cudowną panoramę miasta.

- Pięknie nie? - usłuszała za sobą Ava 

- Tak - odpowiedziała i odwróciła się.

Stała tam Caren. Dziewczyna miała szopę na głowie i była w piżamie.

- Co jemy? - zapytała podchodząc do lodówki 

- Wybierz coś dobrego. Zjem wszystko -Ava usiadła przy stole i uważnie obserwowała Caren która robiła coś na blacie. 

Po chwili dziewczyna postawiła na stole dwie miski.

- Płatki z mlekiem? - zdziwiła się Nikiel

- No co? Lubię płatki.

- Hej dziewczyny - do kuchni weszła Skaylar 

- Cześć - odpowiedziały w tym samym czasie brunetki 

- Czemu mi nie zrobiłaś płatków? - spytała z wyrzutem Rouley 

- Zaraz ci zrobię - Caren wstała i poszła zrobić kolejną porcję płatek zaś Skay usiadła obok Avy 

Cara postawiła przed szatynką miskę. Dziewczyny w ciszy zjadły śniadanie.

- Stark'owa jeszcze śpi? - zapytała Persei

- Najwidoczniej - Avalone wzruszyła ramionami.

- Chodźmy ją obudzić - Caren pociągnęła dziewczyny za rękę i pogiegła w stronę pokoju Sally.

Dziewczyny po cichu weszły do pokoju Stark'owej. Stanęły po dwóch stronach łóżka. Cara stworzyła bańkię z wody i zawiesiła ją w powietrzu nad głową Sally.

- Trzy - zaczęła Persei

- Dwa - dopowiedziała Skay 

- Jeden - dokończył Ava 

Bańka poleciała w dół prosto na głowę Sally. Ta zerwała się z łóżka z krzykiem. 

- Boże! Ale wy głupie! - krzyczała szatynka

Dziewczyny śmiały się z reakcji Stark'owej. Ona uśmiechnęła się wrednie i również polaka je wodą. Te przestały się śmiać i patrzyły na nią wkurzone. Rzuciły się na Sally, ta zaś wybiegła z pokoju.

Älskar morderczyniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz