W pałacu śladów bitwy już prawie nie było. Loki siedział na tronie i w prawej ręce ściskał berło. Obok niego dumnie stała Selene uśmiechając się zwycięzko. Mimo iż trochę nie podobało jej się to, że nie ona siedzi na tronie. W sali stały jeszcze cztery lodowe olbrzymy i tak owe broniły także wejścia do pomieszczenia. Mieszkańcy Asgardu mimo woli walki poddali się gdy Loki powiedział, że nie zamierza nikogo zabić ani zniszczyć miasta jeśli się poddają. Wszyscy mieli jednak nadzieję na pojawienie się pomocy.
○●○
Avengers wbiegli na dziedziniec pałacu gdzie zatrzymały ich lodowe olbrzymy. Było ich naprawdę mnóstwo, a oni nie mieli czasu na pokonanie wszystkich.
-Natasha, Steve, Clint i ja zostajemy tutaj. Dziewczyny wy idźcie dalej!- krzyknął Tony
Wszyscy zgodnie pokiwali głowami. Czwórka dziewczyn wbiegła do pałacu i prowadzona przez Skaylar dotarła do wrót sali tronowej. Przed nimi stało jeszcze dwóch olbrzymów z którymi w chwilę poradziła sobie Sally. Gdy stwory zostały pokonane Skay otworzyła drzwi do sali. Od razu zobaczyła Loki'ego na tronie oraz Selene stojącą obok.
-Długo was nie było- zaśmiał się Layfeyson
-Albo po prostu ty jesteś taki szybki- mruknęła Sally
-Czekałem na was. Chciałem żebyście widziały jak Asgard się poddaje pod moją potęgą.
-Albo pod tym, że obiecałeś nikogo nie zabić.- dodała Sally
-A teraz możecie złożyć pokłon przed nowym królem.- Loki uśmiechnął się dumnie
-No chyba nie- powiedziała pewnie Sal
Czarnowłosy machnął berłem przez co mimowolnie każda z dziewczyn opadła na kolana. Gdy próbowały wstać niewidzialna siła zatrzymywał je i zmuszała do pozostania w pozycji klęczącej.
-Właściwie co ci to daje?- zapytała Caren
-Satysfakcję- zaśmiał się brunet
Cara, Sally oraz Skay kłóciły się z Lokim rzucając w jego stronę obelgami. Avalone siedziała cicho i w skupieniu oglądała kamień znajdujący się u berle. Jej planem było zniszczenie ów rzeczy co nie było takie proste. Z pozoru maleńki kamyczek miał w sobie wielką moc. Dziewczyna skupiła na nim wszystkie swoje siły czując co jakiś czas uścisk w klatce piersiowej. Światło którym emanował kamyk zaczęło przygasać i blednąć. Zaczął on drżeć i zdawało się, że zaraz wybuchnie. Moc którą miał w sobie przedmiot całkowicie z niego zniknęła i teraz krążyła w ciele Avy. Gdy dziewczyna zacisnęła dłoń kamień pękł wypadając z broni na ziemię. Dziewczyny widząc to natychmiast się podniosły. Mimo to wszyscy oprócz Avalone byli w szoku po tym jak kamień po prostu pękł.
-Złapać je!- krzyknął Loki do olbrzymów
CZYTASZ
Älskar morderczyni
FanfictionAvalone to młoda morderczyni, która kilka razy uciekła z więzienia. Po pokłóceniu się ze swoją przyjaciółką została złapana. Komendant policji wysyła ją do Nowego Jorku by zajęli się nią Avengers. W Nowym Jorku poznaje przyjaciół oraz pewnego chłop...