Rozdział 13

1.9K 130 1
                                    

Po tym jak dwa dni temu na imprezie Avalone podniosła młot dziewczyna siedzi głównie w swoim pokoju. Często razem z nią przebywa Sally. Loki od wtedy chce porozmawiać z dziewczyną o jej rodzinie. Ale zabroniono mu wchodzić do jej pokoju i Skay dobrze tego pilnuje.

Rouley myślała czy sama nie powinna jej o tym powiedzieć. Tylko problem był taki, że nie wiedziała co mogła był jej powiedzieć. Skaylar było dość małomówna i nie potrafiła rozmawiać z ludźmi w przeciwieństwie do swoich kuzynów. Dziewczyna wiedziała, że Loki mógłby porozmawiać z Avalone, ale wiedziała również jak kończą się ich rozmowy. Pierwsza skończyła się płaczem, druga prawie płaczem. Wolała nie wiedzieć jak skończy się trzecia.

- Daj mi z nią porozmawiać - nalegał Loki

- Nie - upierała się Skay

- Panienko Skaylar. Pan Stark woła wszystkich do salonu - usłyszeli z góry

- Już idziemy - dziewczyna złapała Loki'ego za rękę i wyszła na korytarz

Stamtąd poszli oni do wskazanego pokoju. Gdy byli już blisko z pokoju Avy wyszła Sally.

- A Ava? - zapytałam Rouley

- Ona nie idzie - odpowiedziała Sal

Dziewczyny zaczęły rozmowę i żadna z nich nie przejęła się Lokim który wszedł  Nikiel do pokoju.

Gdy Sally i Skay doszły już do salonu czekali tam na nie wszyscy.

- No to mów co się stało Tony - poganiał Steve

- Już mówię. Przy najbliższej galeri handlowej pojawiły się dziwne ogniste stwory. Niszczą wszystko co spotkają. Zioną ogniem którego nie da się ugasić. Jest ich coraz więcej. Ale myślę iż nie ma sensu byśmy wszyscy się tam wybierali. Dlatego idziemy ja, Clint, Sally, Steve i Caren. Powinno wystarczyć. Reszta czeka w pogotowiu jakby coś się działo - zakończył Stark

Wszyscy którzy mieli iść pobiegli po broń i za Tony'm poszli na dach do helikoptera.

Skaylar która została zorientowała się, że nie ma z nią kuzyna. Jestem pewna, że jest u Avy. Temu to można powtarzać, pomyślała i pobiegła do pokoju dziewczyny.

Älskar morderczyniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz