Rozdział 10

2.2K 149 6
                                    

Całą noc Ava prawie w ogóle nie spała. Usnęła dopiero około 4. Wstała więc dosyć późno jak na nią.

Zeszła z łóżka, wzięła ubrania i poszła do łazienki. Może powinnam porozmawiać z Sally, pomyślała patrząc w lustro. Odgoniła jednak tę myśl. Szybko się przebrała i wyszła z pokoju. Pokierowała się do kuchni gdzie siedziały tylko Caren i Natasha.

- Hej - przywitała się Cara

Avalone tylko kiwnęła głową. Podeszła do lodówki i wyjęła jogurt. Usiadła naprzeciwko Natashy i zaczęła jeść. Dziewczyny uważnie ją obserwowały.

- Co to były za krzyki wczoraj? - zapytała Nat

- To... - zaczęła cicho Ava przypominając sobie wczorajszy wieczór - Nic. Nic się nie stało.

- Napewno? - dopytywała Cara

- Tak - dziewczyna uśmiechnęła się przekonująco

- Hej dziewczyny! - do kuchni wpadła Sally - Jutro będzie impreza!

- Super! - ucieszyła się Persei

- Po co? - zdziwiła się Ava

- Tony to Tony on robi imprezy bez konkretnych powodów, ale zawsze jakiś wymyśli - zaśmiała się Natasha

                                ○●○

Selene już porządnie wkurzona przeniosła się na  ostatnią planetę.

Szła po gorącej czerwonej ziemi wprost do pałacu. Był to jedyny budynek na horyzoncie.

Zatrzymała się przed dużymi drzwiami i uśmiechnęła się. Podeszły do niej dziwne lawowe stwory. Miały bordowo-czarny kolor, kły, długie ogony oraz spiczaste uszy.

- Zaprowadźcie mnie do waszego króla - powiedziała dziewczyna

Stworzenia patrzyły na nią chwilę, a potem ruszyły w stronę bramy do zamku. Prowadziły ją prosto do króla.

- Wasza wysokość - powiedział jeden ze stworów

Król odwrócił się. Był wysoki, miał długi ogon oraz rogi. Nie wyglądał jak człowiek. Bardziej jak jakiś demon. Jeśli on nie pomoże to ja się poddaje, pomyślała Selene.

- Kto? Kto do mnie przychodzi? - powiedział grubym głosem

- Selene. Z Jotunheim'u - odpowiedziała dziewczyna

- Ych. A po cóż do mnie przychodzisz Selene z Jotunheim'u?

- Przychodzę prosić o pomoc. W zawładnięciu  Midgardem i uwolnieniu brata

- Brata?

- Loki'ego

- Syna Odyna? - zdziwił się stwór

- Tak jakby

- A co ja będę z tego miał?

- Ty? Yyyy...A co byś chciał.

- Na Midgardzie jest pewna dziewczyna. Córka Ann.

- Ann?

- Ann. Córka króla Bogów Bogów. Mam ją, ale ona wychodząc za śmiertelnika straciła moc przenoszenia na Deyohem.

- Okej. A jak się nazywa?

Älskar morderczyniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz