12.

5K 136 38
                                    


- Co ty z nim do kurwy nędzy robiłaś?!

Głośny krzyk Nate'a roznosi się po moich uszach. Otwieram buzię, ale po chwili ją zamykam czując ciepłą dłoń mojego brata na ramieniu.

- Co się tu dzieje? Ludzie, ogarnijcie się! Cały dom się trzęsie! - wyższy ton mojego brata spowodował że po moim ciele przeszły ciarki. - Nate? Co ty kurwa robisz?! - zapytał z lekką kpiną.

- Co ona do cholery robiła z Dean'em Williamsem? - zapytał wyraźnie zdenerwowany.

Przez ułamek sekundy panowała głucha cisza. Moja głowa była spuszczona na dół, nie wiedząc o co chodzi.

- Że co? - powiedział jakby sam do siebie niedowierzając. - C..c...co ? Kiedy?

- Przed chwilą ich widziałem przed domem Luke! - powiedział głośno.

- Darlin? To prawda? - zapytał stając naprzeciwko  mnie co mogłam poczuć.

- N..no tak... Po...powiedział mi że się kolegujecie, a Dean jest sam w sobie naprawdę w porządku chłopakiem...

Usłyszałam tylko westchnięcie mojego brata.

- O co chodzi Luke? - zapytałam kompletnie nie rozumiejąc jego zachowania w stosunku do tego że się przypadkowo spotkaliśmy.

- To prawda. My jesteśmy przyjaciółmi, ale... co ty z nim robiłaś? - zapytał.

- Siedziałam słuchając sobie muzyki, i wtedy pojawił się obok mnie mówiąc że też często przychodzi tam gdzie siedziałam. Porozmawialiśmy i dowiedziałam się że prawdopodobnie będziemy razem chodzić do klasy. Mówił mi o tobie... - ucichłam na chwilę. - Co w tym złego że...że byłam z nim? - zapytałam nie rozumiejąc problemu który zaczął Nate.

- To jest kurwa Dean ! Dean Williams japierdole !

Huk, głośny huk rozniósł się po salonie.

Głośnie trzaśniecie drzwiami.

Głośne wyklinanie Luke'a.

Co się tu do cholery dzieje?

- Wyszedł. - powiedział.

- Lu...Luke? Możesz mi to wytłumaczyć? - zapytałam zmieszana.

Blondyn usiadł na kanapie i wydał z siebie głośny dźwięk frustracji.

- Kurwa Darlin oni się nienawidzą. - przełknęłam ślinę, a Luke zaczął kontynuować. - Odkąd tu jestem poznałem Dean'a. Jesteśmy dosyć bliskimi kolegami, ale nie przyjaciółmi. - wypuścił powietrze z ust. - Ale... Nate z Dean'em nienawidzą się od liceum. - zamieram. Oni się znają? - Chodzili razem do szkoły. Większych przyjaciół nie spotkałem którymi byli oni. Pewnego razu do szkoły doszła dziewczyna. Podobała się Nate'owi., ale Dean'owi też. Zaczęli o nią walczyć. - Luke przetarł rękoma twarz. - Raz za plecami Nate, Dean wziął na przejażdżkę Grace. Tą dziewczynę. - przez dłuższą chwilę nie wydał z siebie słowa.

- I co dalej? - zapytałam przerażona.

- Mieli wypadek... Motocykl Dean'a zderzył się z samochodem który jechał niezgodnie z przepisami. Grace zmarła na miejscu. - zamieram, a nogi się pode mną uginają nie czując że na czym kolwiek siedzę.

Że co?

- Dean przeżył. Obwiniał się o śmierć Grace bardzo długo. Nate go znienawidził i sam nie umiał sobie poradzić po stracie dziewczyny na której mu cholernie zależało. Potem pojawiłaś się ty. W życiu go szczęśliwszego nie widziałem. - Czy to dobrze że się cieszę? - Sama widzisz Darlin, jaki jest teraz. Stracił dwie osoby, z czego jedna znowu się pojawia w jego życiu którą widzi w towarzystwie człowieka który odebrał jej szczęście...

Nie Zapomnij MnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz