- Co ty z nim do kurwy nędzy robiłaś?!
Głośny krzyk Nate'a roznosi się po moich uszach. Otwieram buzię, ale po chwili ją zamykam czując ciepłą dłoń mojego brata na ramieniu.
- Co się tu dzieje? Ludzie, ogarnijcie się! Cały dom się trzęsie! - wyższy ton mojego brata spowodował że po moim ciele przeszły ciarki. - Nate? Co ty kurwa robisz?! - zapytał z lekką kpiną.
- Co ona do cholery robiła z Dean'em Williamsem? - zapytał wyraźnie zdenerwowany.
Przez ułamek sekundy panowała głucha cisza. Moja głowa była spuszczona na dół, nie wiedząc o co chodzi.
- Że co? - powiedział jakby sam do siebie niedowierzając. - C..c...co ? Kiedy?
- Przed chwilą ich widziałem przed domem Luke! - powiedział głośno.
- Darlin? To prawda? - zapytał stając naprzeciwko mnie co mogłam poczuć.
- N..no tak... Po...powiedział mi że się kolegujecie, a Dean jest sam w sobie naprawdę w porządku chłopakiem...
Usłyszałam tylko westchnięcie mojego brata.
- O co chodzi Luke? - zapytałam kompletnie nie rozumiejąc jego zachowania w stosunku do tego że się przypadkowo spotkaliśmy.
- To prawda. My jesteśmy przyjaciółmi, ale... co ty z nim robiłaś? - zapytał.
- Siedziałam słuchając sobie muzyki, i wtedy pojawił się obok mnie mówiąc że też często przychodzi tam gdzie siedziałam. Porozmawialiśmy i dowiedziałam się że prawdopodobnie będziemy razem chodzić do klasy. Mówił mi o tobie... - ucichłam na chwilę. - Co w tym złego że...że byłam z nim? - zapytałam nie rozumiejąc problemu który zaczął Nate.
- To jest kurwa Dean ! Dean Williams japierdole !
Huk, głośny huk rozniósł się po salonie.
Głośnie trzaśniecie drzwiami.
Głośne wyklinanie Luke'a.
Co się tu do cholery dzieje?
- Wyszedł. - powiedział.
- Lu...Luke? Możesz mi to wytłumaczyć? - zapytałam zmieszana.
Blondyn usiadł na kanapie i wydał z siebie głośny dźwięk frustracji.
- Kurwa Darlin oni się nienawidzą. - przełknęłam ślinę, a Luke zaczął kontynuować. - Odkąd tu jestem poznałem Dean'a. Jesteśmy dosyć bliskimi kolegami, ale nie przyjaciółmi. - wypuścił powietrze z ust. - Ale... Nate z Dean'em nienawidzą się od liceum. - zamieram. Oni się znają? - Chodzili razem do szkoły. Większych przyjaciół nie spotkałem którymi byli oni. Pewnego razu do szkoły doszła dziewczyna. Podobała się Nate'owi., ale Dean'owi też. Zaczęli o nią walczyć. - Luke przetarł rękoma twarz. - Raz za plecami Nate, Dean wziął na przejażdżkę Grace. Tą dziewczynę. - przez dłuższą chwilę nie wydał z siebie słowa.
- I co dalej? - zapytałam przerażona.
- Mieli wypadek... Motocykl Dean'a zderzył się z samochodem który jechał niezgodnie z przepisami. Grace zmarła na miejscu. - zamieram, a nogi się pode mną uginają nie czując że na czym kolwiek siedzę.
Że co?
- Dean przeżył. Obwiniał się o śmierć Grace bardzo długo. Nate go znienawidził i sam nie umiał sobie poradzić po stracie dziewczyny na której mu cholernie zależało. Potem pojawiłaś się ty. W życiu go szczęśliwszego nie widziałem. - Czy to dobrze że się cieszę? - Sama widzisz Darlin, jaki jest teraz. Stracił dwie osoby, z czego jedna znowu się pojawia w jego życiu którą widzi w towarzystwie człowieka który odebrał jej szczęście...
CZYTASZ
Nie Zapomnij Mnie
Teen Fiction„ - Dlaczego to zrobiłaś kruszynko...? - jego łza spłynęła po policzku. - Co... co...zrobiłam Nate ? - zapytałam z szeroko otwartymi oczami. Przetarł twarz i spojrzał na mnie szklistymi oczami. - Odeszłaś... odeszłaś Darly..." Nate Parker i Darlin...