- Co teraz? - zapytałam kierując się z Ethanem w stronę sali gdzie miała odbyć się nasza kolejna lekcja.
- Historia. Żyć nie umierać. - powiedział wzdychając, a ja wybuchnęłam śmiechem słysząc jego teatralny akcent kiedy wymawiał to krótkie zdanie.
- Hej! Ethan, Darls zaczekajcie! - zawołał za nami niski głosik. - Gdzie tak pędzicie? - zapytała Marlin ciężko dysząc.
- Mamy historię, a sama wiesz co to za baba... - powiedział blondyn.
- Oh, no fakt. Ja mam jakieś zajęcia o kulturze. - dokończyła nudno.
- Co chciałaś? - zapytałam zastanawiając się co było powodem że nas wołała.
- W zasadzie to mam pytanie do Darlin. Jakie jest prawdopodobieństwo że przyjdziesz na mecz chłopaków za dwa tygodnie? - zapytała z nadzieją.
- Duże. - odpowiedział za mnie chłopak, na co się lekko skrzywiłam.
- To świetnie! Bilety są już w sprzedaży i chciałam się upewnić. - powiedziała z ekscytacją w głosie, a ja wiedziałam że kupi dwa bilety, z czego jeden będzie właśnie do mnie.
- Tak myślę że uda mi się przyjść. - uśmiechnęłam się. - Nasze spotkanie dzisiaj aktualne? - powiedziałam znacząco.
- Jasne. Czekaj na mnie po lekcjach przy wejściu. Ethan zaprowadzisz ją?
- Tak, nie ma sprawy.
- Super, to jesteśmy umówione . Pa Darls! - krzyknęła i popędziła na swoją lekcje.
- Pani Montgoomery nadchodzimy! - powiedział głośno Ethan kiedy usłyszeliśmy dzwonek na tą nieszczęsną lekcje.
***
- I nie zapomnijcie o rozprawce na następny tydzień! - krzyknęła, chyba najmilsza pani w tej szkole ucząca języka polskiego i tym samym próbująca przekrzyczeć dzwonek który kończył naszą lekcje w tym momencie.
Cicho westchnęłam i rękoma dotykałam przedmiotów obok mnie aby przypadkiem czegoś nie rozwalić.
- Chodź pomogę ci. - odezwał się głos przede mną.
- Kto ty? - zapytałam nie umiejąc rozróżnić jego głosu.
- A no tak. Ja jestem Drake, chodzę z tobą na język polski. Widzę że potrzebujesz pomocy. - powiedział lekko parskając śmiechem.
I co go tak śmieszy?
Idiota.
- Dziękuję, ale sama sobie poradzę. Powiedz mi tylko gdzie się znajduję i pokieruj mnie do wyjścia sali. - powiedziałam chcąc jak najszybciej zbyć tego typka.
- Aktualnie jesteś przed oknem, odwrócona tyłem do mnie. Może ja ci jednak pomogę co? - zapytał i powoli poczułam jak się obracam.
- Dzięki, ale naprawdę mogłam sobie spokojnie poradzić. Możesz mi jedynie pomóc mówiąc mi czy nie widziałeś czasem Ethana. - zapytałam z nadzieją że zna tego blondyna.
- Przed chwilą skończył lekcje i wyszedł. A coś się stało? - zapytał zmieszany.
Chwila, przecież miał po mnie przyjść i mnie odprowadzić. Zapomniał. Przez niego się spóźnię. No po prostu świetnie.
Otrząsnęłam się i przypomniałam sobie o osobności chłopaka.
- Miał po mnie przyjść, bo jak może i wiesz ale ja nie wiem jak dostać się przed szkołę. - powiedziałam trochę zawstydzona z nadzieją że zrozumiał to co właśnie powiedziałam.
CZYTASZ
Nie Zapomnij Mnie
Teen Fiction„ - Dlaczego to zrobiłaś kruszynko...? - jego łza spłynęła po policzku. - Co... co...zrobiłam Nate ? - zapytałam z szeroko otwartymi oczami. Przetarł twarz i spojrzał na mnie szklistymi oczami. - Odeszłaś... odeszłaś Darly..." Nate Parker i Darlin...