2343 słów.
- Nate?
Usłyszałam jego głos. Czy to możliwe że jest tu? Na dole? Wrócił?
Boże...
Zjechałam od razu na dół aby sprawdzić czy się czasem nie przesłyszałam.
- Stary jezu, poznałem jedną taką. - od razu rozpoznałam jego głos.
Tak, to na pewno Nate.
Chwila, wróć.
Jaką dziewczynę?
Przysłuchiwałam się rozmowie z lekkim strachem.
O co tu chodzi?
- Jest zajebista. Serio... - zamilkł na chwilę. - Przynajmniej udaje mi się zapomnieć o twojej siostrze.
Mogę obiecać że dźwięk mojej spadającej łzy usłyszą aż w Meksyku...
- Darlin, obudź się!
Natychmiast wybudziłam się z tego okropnego amoku.
To tylko sen.
Poczułam że moje policzki są mokre.
Płakałam.
- Co się stało? - zapytałam nie do końca wszystko ogarniając.
- To ja powinienem zapytać. Przyszedłem cię obudzić, a ty rwałaś się po łóżku i płakałaś. Co ci się śniło? - zapytał gładząc moje plecy.
- To... ciężko opisać. - powiedziałam dysząc.
Jeju, nigdy więcej.
- Wiesz że możesz ze mną o wszystkim porozmawiać, nie? - zapytał troskliwie.
Mam nadopiekuńczego brata.
- Tak, jasne Luke. - powiedziałam.
- No, więc teraz się zbieraj, bo chyba nie chcesz się spóźnić na pierwszy dzień szkoły? - zapytał cmokając mnie w czubek głowy.
- Nie. - powiedziałam śmiejąc się.
- Na dole jest Alison, pomoże ci wybrać ciuchy, bo wiem że masz z tym problem, ale nie martw się. Już niedługo... - natychmiast mu przerwałam.
- Nie wiesz Luke. - powiedziałam stanowczo przerywając mu.
- Ale... - uciszyłam go tym razem gestem ręki.
- Nie ma ale. Siedź cicho. - dokończyłam.
- A co ty tu jeszcze robisz? - usłyszałam melodyjny głos Allison, na co się od razu zaśmiałam.
- Ja? - Luke zapytał wyraźnie zaskoczony.
Jak stare dobre małżeństwo, a są dopiero razem nie cały tydzień.
- Idź stąd Collinsie! Dziewczyna musi się wyszykować. - powiedziała brzmiąc dokładnie jak jego matka.
- Już, już. Tylko proszę. Szybko. - powiedział błagalnie przeciągając ostatnie słowo.
Po chwili było tylko słychać zamykanie drzwi.
- No! Teraz możemy zaczynać. - powiedziała kierując się do mojej szafy i zaczęła przebierać wieszakami na których wiszą wszystkie moje ubrania, co mogłam akurat usłyszeć.
- O jezu...
Zmarszczyłam brwi na jej dziwny gest. Mam aż tak złe ubrania?
- To jest super! Bierz. - powiedziała kładąc na moje kolana wcześniej wybrane przez nie ubrania.
CZYTASZ
Nie Zapomnij Mnie
Fiksi Remaja„ - Dlaczego to zrobiłaś kruszynko...? - jego łza spłynęła po policzku. - Co... co...zrobiłam Nate ? - zapytałam z szeroko otwartymi oczami. Przetarł twarz i spojrzał na mnie szklistymi oczami. - Odeszłaś... odeszłaś Darly..." Nate Parker i Darlin...