Epilog

7K 158 276
                                    


Polecam przez cały rozdział słuchać smutnych piosenek do klimatu. :)))

Każdy po wypowiedzeniu jego słów stał jak wryty. Nikt przez najbliższe chwile nie odezwał się, ani zapewne nie zamierzał.

Luke patrzył na mnie jakby zobaczył ducha tracąc przy tym samym swój język.

- C-co? - tyle tylko byłam w stanie z siebie wydusić.

- Jak to porwiecie? - zapytał Nate w którym wzrastała złość.

Widziałam jak każdy z chłopaków, którzy teraz byli naszą zagadką patrzą na siebie nerwowo przełykając ślinę.

- Luke do cholery! - czułam że łzy napływają mi do oczu.

- Darlin... - odezwał się spokojnie.

- Jesteś pieprzonym potworem Luke! - wykrzyczała Allison. Jej oczy były  już prawie mokre, ponieważ widziałam jak bardzo próbowała powstrzymać łzy. - Nie odzywałam się do ciebie i zerwałam z tobą przez to całe gówno. Nie mogłam patrzeć na ciebie! - krzyczała, strasznie krzyczała. - Nie byłam w stanie przetrawić tego do czego się dopuściłeś. - powiedziała ciszej mając już mokre policzki od łez. - Darlin przepraszam, wiedziałam o wszystkim o czym ci za chwilę powie. - powiedziała zwracając się do mnie. - Nie byłam w stanie ci o tym powiedzieć, bo jesteś dla mnie ważna, a to... t-to... - nie dokończyła, tylko wybuchnęła płaczem i od razu wpadła w ramiona Jane.

Byłam zdezorientowana tym wszystkim. Chciało mi się krzyczeć, płakać, wrzeszczeć.

- Luke. - odezwał się Nate spoglądając na blondyna srogim spojrzeniem. - Kurwa tłumacz się! - krzyknął i spiął się chcąc ruszyć w stronę mojego brata, lecz w ostatniej chwili pociągnęłam go do siebie.

Luke popatrzył się na wszystkich po kolei z bólem na twarzy.

- Kurwa powiedz jej! Powiedz jej to! - wrzasnął Ethan. - Powiedz jej jak cholernie spieprzyłeś jej życie, przejebałeś jej miłość! - krzyknął wstając z krzesła i złapał się za głowę natychmiastowo siadając.

- Okej! - warknął. - Dobra. - powiedział ciszej. - Darlin ja... - zatrzymał się odwracając głowę w drugą stronę.

- Mów! - krzyknął Nate.

- Ja jestem adoptowany! - krzyknął wstając i popatrzył na mnie jakbym ja była wszystkiemu winna.

Patrzyłam na niego z ciężkim szokiem. Jak to możliwe że Luke nie jest moim prawdziwym bratem?

- A-ale...

- Mów dalej. - warknął Ethan stając obok niego. - Powiedz jej wszystko. - wysyczał.

Luke spojrzał na mnie a jego źrenice natychmiast się powiększyły a oddech przyśpieszył. Widziałam to.

- Od kiedy pamiętam zawsze mi się podobałaś. - Zamarłam. - Mama adoptowała mnie jak miałem trzy lata. Wtedy ty już miałaś dwa. Rodzice mówili mi że od tej chwili będę twoim bratem, lecz kiedy byłaś coraz starsza, zaczęłaś mi się podobać. Nie zwracałem na to uwagi że jesteś moją siostrą. - na końcu zdania zrobił cudzysłów. - I podobałaś mi się od zawsze i aż do teraz. Wtedy znalazłaś Nate'a - spojrzał na niego ze złością. - . Wielka nastoletnia miłość. - powiedział z fałszywym uśmiechem. - Wkurwiało mnie to i nawet nie wiesz ile razy cię przeklinałem kiedy cię z nim widziałem.  - powiedział zaciskając zęby.

- To dlaczego mówiłeś mi takie rzeczy?! Że mam spróbować zbudować z nią normalne relacje że kiedyś mi o wszystkim powie?! - milczał. - No co?! Mów!- krzyknął Nate.

Nie Zapomnij MnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz