31.

5.2K 155 74
                                    

Niesprawdzony.

Chciałabym by czas się cofnął. Abym mogła wrócić do czasu kiedy to ja i Nate byliśmy szczęśliwi do czasu...

„ ... - Puść mnie. - powiedziałam cicho. - No dalej. - podniosłam głos. Później już tylko rozniósł się potworny huk..."

Chciałabym wymazać to okropne przeżycie z moich myśli, ze wspomnień. Nie doświadczyć tego. Nie wracać do tego. Nie ponosić skutków.
Ogromy ból przeszywający mnie wtedy był nie do opisania. Mogłam zamknąć już oczy na wieki, nie obudzić się. Lecz los chciał aby moja historia, moje życie toczyło się dalej...

***

- Cholera, nie mogę się w ogóle skupić. - powiedziałam do siebie. - Luke możesz to ściszyć?! - próbowałam przekrzyczeć muzykę, która wydobywała się z jego pokoju.

Widać, nie usłyszał, więc postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce, a że dzisiaj miałam wyjątkowo niedobry humor, Luke już teraz mógł spadać.

Z hukiem otworzyłam drzwi, widząc Luke'a, który grzebie w laptopie, ruszając głowią w rytm muzyki. Podjechałam do wielkiej wieży i mocno w nią przywaliłam, dzięki czemu Luke aż odskoczył kiedy muzyka przestała grac i kiedy sam usłyszał nie mały huk.

- Co ty odwalasz? - zapytał ze złością, marszcząc brwi.

- A to ze próbuje się skupić, ale coś mi w tym nie pozwala! - krzyknęłam.

- Mogłaś zawołać.

- Próbowałam? - powiedziałam z ledwo słyszalną kpiną w głosie.

Ten tylko pokręcił głową i wrócił do swojego poprzedniego zajęcia. Prychnęłam cicho i wyjechałam z jego pokoju kierując się znowu do swojego aby w spokoju dokończyć lekcje.

Minęło kilka godzin od tego jak Ethan wyszedł, później położyłam się na chwilę zatapiając się w swoich myślach. Widocznie bardzo pogorszyło mi to humor bo mam ochotę aby w coś przywalić, a przecież muszę jeszcze dokończyć pracę domową.

Niewiele mi już zostało, dlatego intensywnie się skupiłam i w mig dokończyłam referat na jutrzejszą historię. Zamknęłam książkę i odchyliłam głowę do tylu, wypuszczając powietrze ze świstem. 

Chwilę później mój telefon zaczął dzwonić. Z jękiem sięgnęłam po niego i odebrałam nawet nie zważając na to kto dzwoni.

- Halo? - zapytałam tak jakby była to dla mnie kara.

- Um...hej Darlin. Czy masz może chwilę? - po głosie rozpoznałam ze to Ally, a że ją bardzo lubię mój humor się trochę polepszył kiedy zadzwoniła.

- Tak. A coś się stało? - zapytałam, ponieważ niepewność w jej głosie trochę mnie zaniepokoiła.

- Może chciałabyś się spotkać w Roller's za jakieś 15 minut? - zaproponowała z nadzieją.

- No dobra. To do zobaczenia. - powiedziałam i zakończyłam rozmowę.

Stwierdziłam ze nie będę się przebierać bo mogę nie zdążyć gdyż cała droga zajmie mi jakieś 10 minut. Rozczesałam tylko włosy i od razu pojechałam do kawiarni w której miałyśmy się spotkać.

***

- Chodzi o coś ważnego? - zapytałam od razu po jej przyjściu, podnosząc lekko lewą brew do góry.

- Chciałam porozmawiać. - powiedziała.

Nie umiałam jej rozszyfrować. Była jaka przygnębiona, smutna? Nie wiem.

- Allison? Coś się stało? - zapytałam wprost.

Nie Zapomnij MnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz