three

12.1K 1.5K 959
                                    

A/n: za gwiazdki i komentarze nie pogryzę, miłego czytania!!

~


Taehyung był w szoku, kiedy zobaczył jak bezczelną osobą był posiadasz jego rzeczy. Blondyn wypisywał do niego co chwilę, by w końcu umówić się na spotkanie w celu oddania rzeczy. Wychodziło mu to na marne.

Ja 16:00

Błagam cię, nie żartuj sobie ze mnie

Ja 16:05

I nie ignoruj mnie teraz, do cholery

Ja 16:20

Robisz to specjalnie, chuju

Ja 16:40

Niech cię tylko spotkam, a nie pożałuję mojej pięści na twojej twarzy!

Ja 16:56

Skurwiel.

I tak bez skutku. Chłopak już nie wiedział co ma robić, by odzyskać swoje rzeczy. Żałował, że to on nie był na miejscu tej osoby. Gdyby miał jego dane, od razu pojechałby pod jego dom i grzecznie oddał rzeczy, przy okazji zabierając swoje. Powiedziałby ładne "dziękuję i przepraszam za kłopot", po czym by wyszedł i zapomniał o sprawie.

Jednak los musiał go kopnąć w dupę.

Po tym, jak blondyn postanowił zrobić sobie herbatę, usłyszał głośne pukanie do drzwi. Zdezorientowany poszedł do przedpokoju, by otworzyć, a do mieszkania wparował zdyszany Jimin.

- Taehyung, cokolwiek ci przyjdzie do głowy, nie rób tego! - rudowłosy zaczął na niego krzyczeć, a drugi nie wiedząc o co chodzi, starał się uspokoić przyjaciela.

-Jimin, uspokój się i powiedz mi o co ci chodzi, do cholery.

- Nie udawaj teraz głupiego, gdzie oni są?! - młodszy zaczął rozglądać się po domu, a Tae złapał go za ramię zirytowany.

- Kurwa, Jimin, powiesz mi w końcu o czym ty mówisz?! Yoongi ci coś zrobił, że zaczynasz świrować? - spytał, na co drugi spojrzał na niego zmrużonym wzrokiem.

- Tae, ja wszystko zrozumiem, nawet to jakbyś czuł się kobietą, czy coś, ale sekta?

Oznajmił młodszy, a blondyn dalej nie rozumiał o co chodziło przyjacielowi.

- Jaka sekta, o czym ty mówisz?

- No próbowałem się do ciebie dodzwonić, ale odebrał jakiś inny chłopak i kiedy się spytałem kim on jest, to powiedział, że członkiem pewnej sekty i że aktualnie ty nie możesz rozmawiać, bo odgrywacie jakiś rytuał, że zdecydowałeś oddać się szatanowi... Tae, proszę cię, nie rób nic takiego, nie znasz tych ludzi, w ogóle skąd ci przyszedł taki pomysł do głowy?

Taehyung już doskonale wiedział czyja to była sprawka. Czerwony ze złości, zostawiając zdezorientowanego przyjaciela, pobiegł do swojego pokoju po telefon.

Ja 17:43

Nie wierzę

Poważnie kurwa?! Nie masz nic innego do roboty?! Pozwoliłem ci w ogóle odbierać jakichkolwiek telefonów?!

Nieznajomy numer 17:44

Nie mogłem się powstrzymać XD Nawet nie wiesz, jak żałuję, że nie mogłem zobaczyć twojej miny XDD

No to opowiadaj, jak się rytuał spodobał? :)

Ja 17:45

Nie wkurwiaj mnie jeszcze bardziej, popierdoleńcu

Nieznajomy numer 17:45

Ej, to że jestem młodszy o tylko dwa lata, to nie oznacza, że masz mnie obrażać :(

Ja 17:45

Pierdol się, gówniarzu

-Taehyung, bo ja już naprawdę nic nie rozumiem. Czemu tak dziwnie zareagowałeś i czy ty masz nowy telefon? - do pokoju wszedł Jimin, próbując się wszystkiego dowiedzieć. Starszy już miał zacząć, kiedy po domu rozniósł się głośny krzyk Yoongiego.

-I CO, JIMIN?! ŻYJE JESZCZE?!


~

A macie taki mały prezencik na dzień kobiet heh

I tak, wiem, że narracja jest trzecioosobowa a sms-y pisane pierwszo ale mam nadzieję, że wam jakoś to nie przeszkadza? Mi po prostu tak wygodniej się pisze oki

jacket // taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz