nineteen

10.2K 1K 391
                                    

Od ponad tygodnia Jungkook nie dawał znaku życia.

A Taehyung z każdym kolejnym dniem coraz bardziej tęsknił i się martwił.

W pracy nie mógł się skupić, cały czas coś mu nie wychodziło, zdarzało się nawet, że wyrzucał świeżo zrobione harmonogramy i robił wszystko od nowa.

Raz nawet dostał upomnienie od szefa, co nigdy się wcześniej nie zdarzyło blondynowi.

To było niepodobne do Jungkooka, żeby tyle czasu się nie odezwać. Według Taehyunga, przez ostatni miesiąc dużo się działo z Jungkookiem i myślał, że młodszy uważa tak samo, lecz zastanawiał się, czy przypadkiem już się nie znudził brunetowi.

Wracał wspomnieniami do ostatniego spotkania, kiedy sprzeczali się przez telefon, a następnie Jungkook zabrał go siłą z miejsca pracy. Kiedy na przeprosiny młodszy kupił mu breloczek, który cały czas był przyczepiony do jego kluczy.

Taehyung siedząc przy biurze, patrzył na przedmiot kolejny raz w tym dniu. I po raz kolejny wziął telefon, by sprawdzić czy młodszy odpisał mu na jakąkolwiek wiadomość.

Ja 03.12.2017

Jungkook? Od dwóch dni się nie odzywasz, wszystko w porządku?

Ja 05.12.2017

Zrobiłem coś nie tak? Niepokoi mnie ta cisza z twojej strony

Ja 05.12.2017

Jeżeli to przeze mnie to przepraszam

Ja 08.12.2017

Czy to chodzi o ostatnie spotkanie? Wiem, że nie powinienem wtedy cię oszukiwać i nie robić takich cyrków, to było głupie. Naprawdę cię przepraszam, Jungkook odezwij się

Ja 10.12.2017

Jungkook, proszę cię...

Ja 14:23

Tęsknię za tobą...

I tak bez skutku. Młodszy nie odpisał na żadną wiadomość, a było ich sporo ze strony Taehyunga. 

Zastanawiał się czy to może przez ten pocałunek w kącik ust, ale to w końcu Jungkook zrobił ten krok. Może się rozmyślił? Może żałuje i zrobiło mu się głupio?

Blondyn wyszedł z biura, zabierając swoje rzeczy i skierował się do wyjścia. Wsiadł do swojego samochodu i już miał wsadzić kluczyk do stacyjki, ale przeszkodził mu dzwonek telefonu. Chłopak gwałtownie wyciągnął urządzenie z kieszeni kurtki i nie zwracając uwagi na to kto dzwoni, odebrał.

- Halo?

- Taehyung, rodzice wyjechali na ślub tej no... No nieważnie, wyjechali do Busan, mam chatę dla siebie przez trzy dni, kumasz to?! 

Jak wielkie musiało być rozczarowanie blondyna w tamtym momencie.

Mimo wszystko liczył na to, że to Jungkook do niego dzwonił.

- Hm i co w związku z tym, Jimin?

- No jak to co, wbijaj do nas! Jest już tutaj Yoongi, zaprosiłem też Jina i Namjoona. O, Hoseok też będzie.

- A Jungkook?

- Jungkook? Pewnie przyjdzie, czemu miałby nie przyjść? Jak dzwoniłem do Hoseoka, to powiedziałem mu, żeby też wziął go ze sobą. A co?

jacket // taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz