Harmonogramy, bilety, telefony, spotkania.
I tak w kółko, niczym rutyna w pracy Taehyunga. Blondyn wyjątkowo miał tego dnia taki ruch w biurze, że nie miał czasu nawet zjeść lunchu. Od sześciu godzin starał się wykonywać swoją pracę dosyć dokładnie, lecz ból głowy mu tego zdecydowanie nie pomagał.
No i minęło kilka dni, odkąd widział się z Jungkookiem.
O dziwo Taehyung wrócił do domu zadowolony z tego dnia. Miał okazję poznać młodszego z innej strony niż jako pyskaty gówniarz.
Dowiedział się, że chłopak chodzi do uczelni ekonomicznej w Seulu, gdzie jeszcze rok musi się uczyć. Mieszka z kuzynem - Hoseokiem w skromnym mieszkanku, jego rodzice mieszkają również w Seulu, ale Jungkook po ukończeniu dziewiętnastu lat, nie chciał już z nimi przebywać pod jednym dachem. Irytowały go wieczne uwagi na temat jego zachowania, wyników w szkole, czy tego, że co chwile go w domu nie ma. Wiadomo, że brunet do aniołków nie należy. Lubił się nocami skradać do znajomych, uciekać z ostatnich godzin zajęć, które zdaniem Jungkooka były zbędne do życia.
Hoseok widząc sytuację kuzyna, zaproponował mu zamieszkanie z nim. Starszy zarabiał całkiem dobrze, jak na samego siebie, no i czuł się całkiem samotny w czterech ścianach. Jungkook oczywiście zgodził się na tę propozycję, lecz nie odbyło się bez kłótni z rodzicami, którzy i tak nie mieli innego wyboru, jak wypuścić syna wolnego skoro i tak był pełnoletni.
Kuzyni umówili się tak, że póki Jungkook nie ukończy szkoły, to starszy będzie ich utrzymywał, a po ukończeniu szkoły, brunet znajdzie pracę, dzięki której obydwóm będzie znacznie łatwiej.
W sumie nawet w tej sytuacji nie narzekali na zarobki Hoseoka.
Wracając do tamtego dnia, Taehyung był miło zaskoczony. Chłopaki postanowili najpierw przejść się po parku, a następnie, po drodze, skoczyli do kawiarni na ciepłą kawę i gofry. Tam zaczęli rozmawiać o sobie, o swojej przeszłości, aż w końcu lepiej się poznali. Blondyn pomyślał sobie, że ten dzieciak nie jest aż taki zły.
Gdyby nie to, że Jungkook momentami nie umiał się powstrzymać, by nie powiedzieć parę ciętych ripost w stronę starszego.
Ale mimo to nie narzekał. Wmawiał sobie, że z czasem mógłby się przyzwyczaić do jego zachowania.
Kiedy Taehyung zaczął pracować nad nową organizacją wycieczki szkolnej, dostał sms'a o dziwo od Jungkooka.
Jungkook 14:34
Nie zapomnij też kupić kondomów, nie mam zamiaru niańczyć twoje bachory.
Taehyung prawie się opluł, czytając wiadomość. W końcu znali się z jakiś tydzień, a młodszy kazał mu kupować gumki. Dosyć niemoralna propozycja.
Dosyć bardzo niemoralna.
A no i jedno pytanie krążyło po głowie Taehyunga.
Bachory?
Ja 14:36
Hm, ja rozumiem, że jestem przystojny, w końcu chciałeś zwalić do mojego zdjęcia, ale mimo wszystko wstrzymaj się ze swoimi fantazjami ;)
Jungkook 14:36
Kurwa...
Cześć, Taehyung...
Ta wiadomość miała być do Hoseoka. Wiesz, zaprosił laskę na kolację do nas i jest na zakupach i się pyta, co ma kupić
Więc mu grzecznie odpowiedziałem, okej?
Ja 14:37
Tak tak, rozumiem
Jungkook 14:38
Nabijasz się ze mnie teraz :)
Ja 14:38
Nie, skądże
Jeżeli kiedykolwiek będziesz się zajmował dziećmi, to wiedz, że już im współczuję
Jungkook 14:39
Ja to mogę się tobą zająć ;)
Ty nie jesteś w pracy? Powinieneś się skupić nad swoimi sprawami
Ja 14:39
Kończę już, a co z tobą?
Jungkook 14:40
W domu siedzę, jestem po zajęciach
Później muszę gdzieś się wynieść na kilka godzin, bo jak wspominałem - Hoseok ma randkę w naszym mieszkaniu :)))
Ja 14:40
Zaprosiłbym cię do ciebie, ale jestem w chuj zmęczony i mam zamiar iść spać, jak wrócę do domu, więc musisz sobie jakoś poradzić :)
Jungkook 14:41
Jak zawsze
Taehyung postanowił wrócić do dokończenia planu wycieczki i jak najszybciej wrócić do domu. Blondyn już naprawdę był na skraju, gdyby mógł to by się na tym biurku położył i usnął.
Chłopak po trzydziestu minutach wyszedł z budynku i skierował się w stronę samochodu. Gdy już dotarł pod swój dom, już miał wkładać kluczyk do drzwi, kiedy usłyszał krzyk Jimina.
- Taehyung! Jak dobrze, że jesteś, musisz mi pomóc! - przybiegł do zorientowanego blondyna, po czym oparł się o swoje kolana, dysząc.
- Co jest?
- Nie wiem co mam zrobić z Yoongim - zajęczał jego przyjaciel, patrząc na niego bezradnie.
- No kurwa, kolejny z problemami miłosnymi, co ja jestem psycholog małżeński? Może od razu pójdę na studia psychologiczne - westchnął Tae. Naprawdę miał nadzieję na to, że odpocznie ten jeden dzień bez wszelkich przeszkód.
- Hm, wybacz jeśli ci się narzucam, już idę - powiedział zawiedziony Jimin i kiedy się odwrócił, Tae szybko złapał go za nadgarstek.
- Nie, Jimin, przepraszam... Miałem dzisiaj urwanie głowy w pracy, ale wejdź, pogadamy o tym okej? Zrobimy sobie kakao i wytłumaczysz mi, co się dzieje między wami - uśmiechnął się delikatnie do przyjaciela i go mocno przytulił. Poczuł się źle z tym, jak go potraktował, dlatego szybko zapomniał o tym, że miał zamiar iść spać i pociągnął swojego przyjaciela do domu.
~Nie lubię szkoły, idę się zabić, pa

CZYTASZ
jacket // taekook
De TodoCo jeśli dwóch chłopaków mają identyczne kurtki i wychodząc z kawiarenki, zakładają nie swoją odzież? "Oddaj mi moją kurtkę, złodzieju" {taekook; pobocznie yoonmin; top!jk; fluff; smut} z a k o ń c z o n e początek 030318 koniec 300918