eight

12.2K 1.2K 300
                                    

- Po tym jak oddamy sobie rzeczy, miło spędzimy resztę dnia, zapominając o tym całym przestawieniu.

Taehyunga nieco zaskoczyła ta propozycja. Jemu zależało tylko na odzyskaniu swoich rzeczy, nie miał w planach zaprzyjaźnić się z brunetem. Nawet jakby chciał się z nim dogadać, to jakoś za każdym razem tracił cierpliwość na jakąkolwiek odzywkę młodszego. Chłopak nie potrafił sobie nawet wyobrazić ich dwójkę świetnie dogadując się przy pysznej kawce, długim spacerku...

Zdecydowanie nie potrafił.

Nie miał najmniejszej ochoty się z nim spotykać.

- Nie wystarczy jak oddam ci rzeczy? - spytał zirytowany, ale kiedy zauważył, że uśmiech młodszego się zmniejszył  poczuł się trochę... winny?

- Chyba serio mnie nienawidzisz do takiego stopnia, że nawet nie chcesz ze mną normalnie pogadać - Jungkook kiwał delikatnie głową - W porządku, niech ci będzie. Oddamy sobie kurtki i zapomnimy o sprawie - uśmiechnął się delikatnie i odszedł w stronę tarasu.

Blondyn zdziwiony stał i obserwował, jak Jungkook odchodzi. Nie spodziewał się, że młodszy tak szybko odpuści. Może i go nie znał za dobrze, wręcz wcale, ale mimo wszystko nie pomyślałby, że się podda.

Zresztą, czemu niby miał się tym przejmować? Przecież nie chciał  z nim rozmawiać, tylko odzyskać rzeczy. On sam pokazał młodszemu, że nie miał ochoty się z nim spotykać po pracy, jak i wcale.

Ale mimo wszystko zrobiło mu się go szkoda. A nawet pożałował niektórych słów skierowanych do bruneta, ale co miał na to poradzić, kiedy ten dzieciak działał mu na nerwy?

Blondyn postanowił poszukać Jimina i Yoongiego. Po odwiedzeniu kilku pomieszczeń, skierował się ostatecznie do łazienki. Po otworzeniu drzwi zobaczył Jimina pochylającego się nad toaletą i Yoongiego, który opierał się dłońmi o jego ramiona.

- Chryste, chwile mnie nie ma, a wy już najebani? - zapytał zrezygnowany Taehyung, po czym odsunął Yoongiego od Jimina, aby sprawdzić co z nim. To był błąd, bo starszy nie wyrobił, więc wylądował w wannie i zaczął się głośno śmiać.

- Taeś, Jimin umie spierdolić każdą sytuacje...- wybełkotał Yoongi, kiedy Tae masował ramiona młodszego. - Już miał mi dać soczystego buziaka, na którego tak długo czekałem, a zamiast tego się zrzygał do kaktusa - śmiał się dalej najstarszy, a Taehyung spojrzał na niego, jak na kretyna.

- Myślę, że czas zakończyć tę zabawę, co? - spytał zrezygnowany, patrząc na Jimina, który ledwo kontaktował ze światem. Cholernie się cieszył, że nie tknął tego dnia alkoholu, bo to by się jeszcze gorzej skończyło.

- No ej... To, że Jimin skończył tak a nie inaczej, to nie znaczy, że ja też tak skończę... - wymamrotał Yoongi, próbując bezskutecznie wyjść z wanny.

- Nie ruszaj się stąd. Ja idę poinformować Jina, że jedziemy do domu - oznajmił Taehyung i zanim wyszedł z łazienki, usłyszał cichy głos przyjaciela.

- No przecież nie zostawię tu mojego pyszczka... - ostatni raz blondyn spojrzał na starszego, który już usypiał, po czym skierował się na korytarz w poszukiwaniu znajomego.

Po odnalezieniu Jina na tarasie, miał od razu wchodzić do domu, lecz zauważył Jungkooka, który męczył się z pijanym Hoseokiem. Tae dostrzegł małe zdenerwowanie u młodszego, kiedy ten próbował podnieść przyjaciela, aby już wstał. Blondyn postanowił podejść do dwójki.

- Em... Jungkook, wszystko okej? - spytał, kiedy już był obok chłopaka, choć dobrze wiedział, że nie jest okej. Młodszy spojrzał na niego zaskoczony, po czym odwrócił swój wzrok na przyjaciela.

- Eh chciałbym już jechać do domu, tym bardziej, że Hoseok już świruje. Wiesz, jest moim współlokatorem, a ja dzisiaj jestem odpowiedzialny za klucze, więc nie mogę tu go zostawić - odparł zrezygnowany, przeczesując swoje włosy do tyłu, na co starszy zwrócił uwagę. Nie zauważył, kiedy nagle Hoseok skoczył na niego, łapiąc go za szyje.

- Tae! Weź tego królika ze mnie, truje mi dupę cały czas... - zaczął jęczeć, a Taehyung spojrzał zdziwiony na Jungkooka, który zaciskał szczękę.

- Hoseok, myślę, że powinniśmy wracać do domu, co? My z Jiminem i Yoongim też się zbieramy, a Jin z Namjoonem kończą imprezę - odparł blondyn, który oczywiście kłamał z tą ostatnią kwestią, by namówić jednak kolegę do wyjścia. I o dziwo udało mu się.

- Oh, serio? Pf, ja bym jeszcze posiedział... - wymamrotał chłopak, po czym Taehyung wziął jego rękę i owinął wokół swojej szyi oraz złapał go w talii.

- To prowadź do swojego auta - uśmiechnął się do Jungkooka, który dalej zdziwiony patrzył na tę dwójkę. - No co? Jestem mistrzem w tych sprawach, a teraz serio prowadź, bo, cholera, on jest ciężki - odparł Tae, a Jungkook skierował się do domu, by odnaleźć drzwi wyjściowe. Kiedy już cała trójka znalazła się obok auta bruneta, na tylne siedzenie wcisnęli Hoseoka tak, aby mógł leżeć.

- Dziękuję ci, Taehyung. Myślę, że bez ciebie nie dałbym sobie rady - uśmiechnął się delikatnie do starszego, a ten wpadł na pomysł.

- Skoro ja ci pomogłem z jednym pijakiem, to może ty byś mi pomógł z dwoma? - spytał się, robiąc minę biednego szczeniaka, na co młodszy zareagował śmiechem.

- W porządku. To gdzie oni są?

Chłopaki skierowali się do łazienki, gdzie Yoongi dalej spał w wannie, a Jimin przy klozecie. Jungkook wziął młodszego, a Taehyung drugiego i wyszli z domu. Kiedy dotarli do auta blondyna, usadowili Yoongiego z przodu, natomiast Jimina z tyłu.

- No widzisz, wspólnymi siłami poradziliśmy sobie z trzema pijakami - zaśmiał się Taehyung, a po nim Jungkook.

- Najwidoczniej. Będę się zbierał. I jeszcze... Chciałem cię przeprosić za moje zachowanie wobec ciebie. Zachowałem się jak gówniarz - odparł nieśmiało młodszy, drapiąc się w tył głowy, co zaskoczyło Taehyunga. Nie pomyślałby, że Jungkook mógłby go przeprosić.

- Nie przejmuj się, w końcu ja też nie jestem lepszy - uśmiechnął się delikatnie do młodszego - To co, do jutra?  - podniósł swoją dłoń w górę, a brunet przybił mu piątkę z uśmiechem.

- Do jutra. 


~

Mam wrażenie, że ten rozdział to jakieś dno ehh

jacket // taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz